Dziecko miało wrodzoną wadę serca i musiało przejść operację. Miała jej towarzyszyć transfuzja krwi, której ze względów religijnych sprzeciwił się ojciec, powoływał się na przynależność do Świadków Jehowy. Tymczasem bez tego przeprowadzenie zabiegu na Łotwie nie było możliwe. Dlatego też ojciec zwrócił się do łotewskiej służby zdrowia o wydanie formularza uprawniającego do skorzystania z określonych planowanych świadczeń opieki zdrowotnej w innym państwie członkowskim Unii, aby jego syn mógł poddać się operacji w Polsce. Organ jednak odmówił, a ministerstwo zdrowia utrzymało sporną decyzję w mocy. Uznano bowiem, że zabieg można przeprowadzić na Łotwie.

Ojciec nie poddał się i wniósł skargę do sądu administracyjnego pierwszej instancji, a następnie do regionalnego sądu administracyjnego. Sporne rozstrzygnięcie nie zostało jednak wzruszone, więc złożył on skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego Łotwy. Pojawiły się jednak wątpliwości co do wykładni unijnego prawa, więc postępowanie zostało zawieszone i zwrócono się z pytaniami prejudycjalnymi. W międzyczasie dziecko przeszło operację serca w Polsce.

 


Ojciec dziecka zarzucał dyskryminację

Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał, że art. 20 ust. 2 zd. 2 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady nr 883/2004 z 29 kwietnia 2004 r. w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, wymienia dwie przesłanki, których spełnienie nakłada obowiązek wydania uprzedniej zgody na leczenie poza Państwem Członkowskim zamieszkania. Pierwsza wymaga, by dane leczenie było jednym ze świadczeń przewidzianych przez ustawodawstwo obowiązujące na terytorium miejsca zamieszkania ubezpieczonego w ramach systemu zabezpieczenia społecznego. Natomiast druga przesłanka jest spełniona w sytuacji, gdy nie ma możliwości uzyskania leczenia w terminie uzasadnionym z medycznego punktu widzenia, z uwzględnieniem aktualnego stanu zdrowia pacjenta oraz prawdopodobnego przebiegu choroby. To właśnie jej spełnienie było kwestią sporną w tej sprawie. Władze łotewskie odmówiły wydania formularza, który był konieczny do rozpoczęcia leczenia w Polsce. Ojciec dziecka uważał to za dyskryminację ze względu na religię. Podnosił, że zdecydowana większość ubezpieczonych miałaby możliwość skorzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej bez konieczności rezygnacji z przekonań religijnych. Tymczasem taka dyskryminacja jest zakazana na podstawie art. 21 Karty Praw Podstawowych UE.

Czytaj także: TSUE: Zwrot kosztów leczenia za granicą konieczny, gdy to ratuje pacjenta >>
 

Osobiste wybory się nie liczą

Trybunał podkreślił, że to do sądu odsyłającego należy zbadanie, czy odmowa wydania uprzedniej zgody wprowadza odmienne traktowanie ze względu na religię. Jeżeli tak jest, to należy sprawdzić, czy została ona oparta na kryterium obiektywnym i racjonalnym. Niemniej TSUE wskazał, że rozpoznając wniosek o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, jest uprawniony do sformułowania wskazówek mających pomóc sądowi odsyłającemu w rozstrzygnięciu zawisłego przed nim sporu. Dlatego też orzekł, że wskazane wyżej przepisy nie stoją na przeszkodzie temu, by Państwo Członkowskie miejsca zamieszkania ubezpieczonego odmówiło mu wydania zgody, w sytuacji, gdy w państwie tym dostępne jest leczenie szpitalne, którego skuteczność medyczna nie budzi żadnych wątpliwości, lecz stosowana metoda leczenia jest niezgodna z przekonaniami religijnymi zainteresowanego.

TSUE podkreślił, że przy wydawaniu zgody należy brać pod uwagę wyłącznie sytuację medyczną pacjenta, a nie jego osobiste wybory w zakresie świadczeń opieki zdrowotnej. Operacja dziecka była konieczna i mogła zostać wykonana na Łotwie z przeprowadzeniem transfuzji krwi. Jednocześnie nie istniały jakiekolwiek względy medyczne uzasadniające skorzystanie z innej metody leczenia. Natomiast, gdyby istniał obowiązek uwzględniania przekonań religijnych, to generowałby on dodatkowe koszty, które byłby trudne do przewidzenia. To zaś mogłoby pociągnąć za sobą ryzyko dla stabilności finansowej systemu ubezpieczeń zdrowotnych.

 

Można liczyć na zwrot kosztów leczenia

Dziecko przeszło operację w Polsce, pojawiło się więc pytanie, czy ojciec jest uprawniony do uzyskania zwrotu kosztów transgranicznej opieki szpitalnej, o którym mowa w art. 7 ust. 1 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/24/UE z 9 marca 2011 r. w sprawie stosowania praw pacjentów w transgranicznej opiece zdrowotnej. Trybunał uznał, że zgodnie z unijnymi przepisami, nie można odmówić zwrotu kosztów, w sytuacji, gdy w Państwie Członkowskim ubezpieczenia pacjenta dostępne jest leczenie szpitalne, którego skuteczność medyczna nie budzi żadnych wątpliwości, lecz stosowana metoda leczenia jest niezgodna z przekonaniami religijnymi pacjenta.

Zwrot ten został bowiem poddany podwójnemu ograniczeniu. Po pierwsze, jest on obliczany w oparciu o taryfy mające zastosowanie do świadczeń opieki zdrowotnej w Państwie Członkowskim ubezpieczenia. Po drugie, jeżeli należność za świadczenia w państwie przyjmującym jest niższa, to zwrot nie może przekraczać rzeczywistych kosztów. Tym samym system opieki zdrowotnej Państwa Członkowskiego ubezpieczenia nie jest narażony na ryzyko ponoszenia nadmiernych wydatków. Nie wyklucza to jednak wydania decyzji odmownej, jeśli jest ona obiektywnie umotywowana uzasadnionym celem polegającym na utrzymaniu potencjału w zakresie leczenia lub kompetencji medycznych i stanowi właściwy, a zarazem konieczny środek do osiągnięcia tego celu. Ustalenie tego należy jednak do sądu odsyłającego.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 29 października 2020 r., w sprawie C-243/19