Na posiedzeniu połączonych komisji sejmowych: Zdrowia i Polityki Społecznej oraz Rodziny poświęconej informacji Ministerstwa Zdrowia o sytuacji personelu pomocniczego w ochronie zdrowia, konkrety padły jedynie ze strony społecznej. A problemów w sytuacji personelu niemedycznego nie brakuje. 

Czytaj również: Jest już oficjalnie nowy związek zawodowy w ochronie zdrowia i działa >>

Czytaj też: Wypalenie zawodowe pracowników ochrony zdrowia z perspektywy osoby zarządzającej jednostką ochrony zdrowia >

 

Pracownicy niemedyczni niewidzialni

 - Wynika to z zaniechania przez lata naszych grup zawodowych. Po pierwsze są braki kadrowe, nie ma żadnego przelicznika ile osób przeznaczonych jest na jaki obszar. Są sytuacje, że jedna salowa, osoba sprzątająca i pracownik gospodarczy obsługują trzy oddziały. To stanowi zagrożenie nie tylko dla pracowników, ale i pacjentów, często z obniżoną odpornością - mówił Krystian Krasowski, prezes Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia. Zwracał uwagę także na nieuregulowany zakres obowiązków personelu niemedycznego. - Pani sprzątająca np. ma nakarmić pacjenta. Nie jest do tego przygotowana. Kto weźmie za to odpowiedzialność? - pytał. - Gdzie w systemie opieki są opiekunowie medyczni? On zarabia więcej, więc dyrektorowi bardziej opłaca się zatrudnić, jak mówimy, wielofunkcyjną salową. W szpitalu w Ostrowcu Świętokrzyskim są dwie salowe na cały szpital. 

Czytaj też: Rola asystenta medycznego w systemie ochrony zdrowia >

Krystian Krasowski apelował, by zatrudniać pracowników zgodnie z kodem zawodowym. - W Łomży jest osoba zatrudniona na stanowisku pracownik gospodarczy-sprzątaczka, a w zakresie obowiązków ma nakarmić pacjenta pod nadzorem pielęgniarki - mówił. 

 

 

- Pracownicy niemedyczni, personel pomocniczy to pracownicy drugiej czy trzeciej kategorii, są niewidzialni - mówiła Marcelina Zawisza, posłanka Lewicy.

Ministerstwo Zdrowia nie odniosło się do tych problemów. Wiceminister zdrowia Piotr Bromber nie odpowiedział także na wielokrotnie zadawane pytanie, także przez posłów, czy personel pomocniczy otrzyma trzecią transzę tzw. dodatku covidowego. Chodzi o osoby zatrudnione od 1 grudnia 2021 do końca marca 2022 r. 

Beata Kalicka, przewodnicząca zarządu krajowego Związku Zawodowego Pracowników MSWiA popierając postulaty Krasowskiego, zauważyła, że personel pomocniczy wspomaga nie tylko pacjentów, ale też personel medyczny. - Ochrona zdrowia to nie tylko pielęgniarki i lekarze - zaznaczyła. 

 

Agnieszka Bukowska-Piestrzyńska, Tomasz Adam Karkowski, Michał Banaś

Sprawdź  

Personel medyczny i niemedyczny

- Żadnej grupie w ochronie zdrowia nie jest przypisana cecha pomocniczości, są zawody medyczne i niemedyczne - mówił wiceminister Bromber. Jednak w zdecydowanej większości odpowiedź MZ prezentowana przez wiceministra Brombera dotyczyła zawodów medycznych. Jedyny konkret jaki padł w kontekście zawodów niemedycznych dotyczył przygotowywanych przez resort rozwiązań prawnych dotyczących stanowiska sanitariusza i salowej.

Czytaj też: Struktura personelu niemedycznego podmiotu leczniczego >

- Sanitariusz i salowa z 3-letnim doświadczeniem zawodowym będą mogli być zatrudnieni na stanowisku starszy sanitariusz i starsza salowa. A sanitariusz z 5-letnim doświadczeniem będzie mógł być zatrudniony jako starszy sanitariusz szpitalny. W kwestii grup gospodarczych MZ uwzględniło zaliczenie pracowników sekcji ochrony np. oddziału psychiatrii sądowej do grup pracowników działalności podstawowej poprzez wprowadzenie zmian prawnych - powiedział Piotr Bromber. 

Posłanka Elżbieta Gelert zwróciła uwagę na to, że posiedzenie komisji dotyczy grup niemedycznych. - Kluczowe jest uporządkowanie o jakich grupach zawodowych mówimy i regulacji, czym te grupy pomocnicze mają się zajmować - zaznaczyła. 

Co z outsourcingiem w szpitalach

Posłowie zwracali też uwagę na problem usług outsourcingowanych w szpitalach. - Promocja outsourcingu w służbie zdrowia to zamiatanie pod dywan - zwróciła uwagę Marcelina Zawisza. I wprost nazwała outsoursing patologią. 

Maria Ochman z NSZZ Solidarność, zgodziła się z nią, ale przypomniała też, że outsourcing wprowadzono za rządów SLD. - Głównymi przeciwnikami outsourcingu są związki zawodowe. Jego praprzyczyną była racjonalizacja i zejście z kosztów. Dyrektorzy szpitali byli przymuszani przez m.in. samorządy do oszczędzania. Szpital przestał być miejscem pracy kolektywnej, a stał się miejscem gdzie spotykają się firmy zewnętrzne.  Do tego problemu wiceminister Piotr Bromber też się nie odniósł.

Czytaj więcej: Outsourcing w podmiotach leczniczych >