W jesiennej tegorocznej rekrutacji na szkolenia specjalizacyjne 5 639 lekarzy złożyło poprawne formalnie wnioski. Dostępnych miejsc rezydenckich było 4 218, a pozarezydenckich – blisko 12 tys. (11 955). 4 180 osób zakwalifikowało się i potwierdziło przyjęcie miejsca specjalizującego, w tym: 3071 w ramach rezydentury i 1109 w trybie pozarezydenckim. 1459 osób nie zakwalifikowało się nigdzie.

 

NRL analizuje wyniki rekrutacji na specjalizacje lekarskie

Obecnie Naczelna Rada Lekarska (NRL) analizuje wyniki rekrutacji, wystąpi również o dodatkowe dane do Ministerstwa Zdrowia i opublikuje raport. - Chcemy pokazać, o które specjalizacje lekarze zabiegali najbardziej, a których nie chcieli w ogóle, gdzie mimo chętnych przyznano mniej miejsc, choć powszechnie mówi się o braku specjalistów na rynku. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, gdzie jest problem – mówi Jakub Kosikowski, lekarz rezydent onkologii, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.

Od 2022 r. obowiązują nowe zasady naboru na specjalizacje lekarskie. - Lekarz ubiegający się o specjalizację mógł w jednym wniosku dokonać maksymalnie 15 wyborów wskazując dziedzinę, województwo i tryb (rezydencki lub pozarezydencki) oraz trzy jednostki, w których chciałby realizować szkolenie specjalizacyjne – wyjaśnia Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego. - W jesiennej rekrutacji tylko 444 osoby wybrały 15 wariantów, a aż 1477 osób aplikowało tylko na jedno miejsce - zaznacza.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność lekarza w zespole operacyjnym >>>

Nie każdy lekarz potrzebuje specjalizacji?

Jakub Kosikowski podkreśla, że kluczowa jest dostępność miejsc na te specjalizacje, którymi faktycznie chce zająć się dana osoba. -  To nie zadziała tak, że nawet jeśli nigdy nie chciałem być patomorfologiem, ale jest miejsce na tej specjalizacji, to ją wybiorę. Rezydenturę na ministerialnym etacie można skończyć tyko jedną. Dlatego ważne jest to, by móc wybrać to, co nas naprawdę interesuje i czym chcemy się zajmować. Poza tym nie ukrywajmy, ale istotna jest także atmosfera pracy w danym miejscu i to, ile się po niej zarobi – dodaje.

Sprawdź w LEX: Ile godzin może pracować maksymalnie lekarz rezydent? Ile może mieć wyznaczonych dyżurów medycznych? >>>

Podkreśla, że bardzo istotnym problemem jest to, że po raz pierwszy od wielu lat, było mniej miejsc na szkolenia niż osób kończących staż. Staż ukończyło 4 679 lekarzy, a miejsc rezydenckich, jak pisaliśmy wyżej, było 4 218.

- To jakby z góry założyć, że nie wszyscy potrzebują specjalizacji, a to już jest błąd systemowy. Bo jeśli brakuje nam lekarzy specjalistów, a wszyscy wiemy, że tak jest, to skąd ma ich przybywać? – pyta Jakub Kosikowski.

Medycyna rodzinna - specjalizacją częstego wyboru

Najbardziej popularne wśród lekarzy, którzy starali się o miejsce na szkoleniu specjalizacyjnym, były m.in.: medycyna rodzinna, pediatria, psychiatria oraz radiologia i diagnostyka obrazowa, anestezjologia i intensywna terapia, choroby wewnętrzne.

Jak podaje CMKP, najwięcej miejsc rezydenckich zostało rozdysponowanych w specjalizacjach:

  • medycyna rodzinna – 351
  • choroby wewnętrzne – 270
  • pediatria – 252
  • psychiatria – 227
  • anestezjologia i intensywna terapia – 210.


Na niektóre rezydentury brakuje chętnych

Z drugiej strony na 1100 rezydentur nie było chętnych. – Niektóre są trudniejsze albo słabiej płatne, albo w danym miejscu jest toksyczna atmosfera – powody mogą być bardzo różne. Na specjalizacje deficytowe, których jest 22, jak np. onkologia, interna, psychiatria czy anestezjologia, nie wszędzie były też miejsca – zauważa Jakub Kosikowski.

Czytaj także na Prawo.pl: Pediatra pilnie poszukiwany, a zachęt do specjalizacji brak>>

Czytaj w LEX: Zatrudnianie lekarzy i pielęgniarek z Ukrainy w świetle specustawy >>>

Z kolei na blisko 12 tys. miejsc pozarezydenckich tylko 1109 zostało rozdysponowanych. Tryb pozarezydencki oznacza, że za pracę lekarza w trakcie szkolenia płaci sama placówka, gdzie on się szkoli, a nie Ministerstwo Zdrowia, tak jak w przypadku szkoleń rezydentów. 

- Szpitale nie mają na to pieniędzy. W obecnej sytuacji gospodarczej i finansowej przed wydaniem oglądana jest każda złotówka. W kwestii miejsc rezydenckich  potrzebna jest interwencja Ministerstwa Zdrowia - mówi Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, członek zespołu doradców senackiej Komisji Zdrowia. 

Zwłaszcza, że resort zdrowa prowadzi politykę, która ma zażegnać kryzys kadrowy w ochronie zdrowia.  W tym roku na studia lekarskie idzie rekordowa liczba blisko 9,5 tys. osób. 

Czytaj także na Prawo.pl: Lekarz z dyplomem z małej uczelni na cenzurowanym>>

Czytaj w LEX: Zasady kształcenia podyplomowego lekarzy - komentarz praktyczny >>>

Będzie więc przybywać także chętnych na szkolenia specjalizacyjne. Liczba miejsc dla rezydentów powinna więc w przyszłości wzrastać proporcjonalnie do liczby wykształconych lekarzy.