Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska: Płacenie za efekt to kierunek, w którym zaczyna podąża Narodowy Fundusz Zdrowia. W jakich obszarach Fundusz już zaczął płacić za leczenie w zależności od efektywności, a nie liczby wykonanych procedur?

Adam Niedzielski: Narodowy Fundusz Zdrowia zmierza w stronę modelu płacenia za wynik leczenia, a nie za samo wykonanie procedury. Do tej pory dominował system finansowania samego procesu, a dla Funduszu ważniejsza jest jakość leczenia, niż sama liczba zrealizowanych procedur medycznych. Chcemy, by w przyszłości model płacenia za wynik był stosowany we wszystkich rodzajach świadczeń.

Zaczęliśmy od podstawowej opieki zdrowotnej, czyli w szczególności świadczeń udzielanych przez lekarzy rodzinnych. Zmierzamy do tego, aby porada była czymś więcej niż tylko przyjściem po zwolnienie lub receptę. Z punktu widzenia NFZ lekarz rodzinny, poza realizowaniem zapisanych w przepisach kompetencji, powinien być także opiekunem i przewodnikiem po systemie ochrony zdrowia.

W czerwcu ubiegłego roku udostępniliśmy pacjentom platformę internetową zdrowedane.nfz.gov.pl, na której dostępne są między innymi informacje pozwalające na porównywanie wyników osiąganych przez poszczególne ośrodki. Chcemy promować ich dobrą jakość. 

Planujemy też przyjrzeć się kulturze organizacyjnej panującej w placówkach medycznych. Funkcjonujący aktualnie system akredytacji szpitali chcielibyśmy rozbudować o kryteria związane ze skutecznym i sprawnym zarządzaniem.   

Prezes NFZ: Premie finansowe najlepiej dopingują do zmian w systemie - czytaj tutaj>>

 

Jakie kolejne procedury będą rozliczane biorąc pod uwagę jakość? Jakich zmian z tym związanych możemy się spodziewać w 2020 roku?

Chcemy zmienić wycenę w zakresie świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. W leczeniu szpitalnym zamierzamy promować leczenie krótkoterminowe, w tym jednodniowe. To wszystko zależeć będzie jednak od dostępnych środków, jakie będą pozostawać w dyspozycji Funduszu.

Proszę pamiętać, że nie zawsze wystarczy zwykłe dosypanie pieniędzy, bo wąskim gardłem może okazać się potencjał poradni, w tym przede wszystkim ograniczona liczba specjalistów, którzy będą przyjmować pacjentów. Projekt rozwiązania racjonalizującego proces leczenia i skracającego kolejki oczekujących chcemy przedstawić w pierwszym kwartale br. Celem jest lepsza dostępność do świadczeń, a środkiem optymalizacja procesów ich finansowania. 

Jestem zwolennikiem zniesienia limitów tam, gdzie schematy postępowania medycznego są uporządkowane, a rozwój potencjału lecznictwa adekwatny do potrzeb zdrowotnych i racjonalnej absorbcji zwiększonego finansowania.

Zapowiadał Pan, że NFZ wdroży rozwiązania zmierzające do skrócenia kolejek na wybrane świadczenia wysokospecjalistyczne. Jakie to będą narzędzia? O jakie świadczenia chodzi?

Analizujemy obszary ochrony zdrowia, gdzie są największe potrzeby. Najbardziej uciążliwe są między innymi kolejki w endokrynologii. W związku z tym przygotowujemy pakiet rozwiązań organizacyjnych i finansowych.

W bieżącym roku czekają nas poważne wyzwania finansowe, w tym w leczeniu szpitalnym. Za pozytywne należy uznać zaproponowane w tegorocznej ustawie okołobudżetowej wzmocnienie finansów Funduszu o blisko 3 mld zł. Liczymy, że kwota ta zapewni poprawę dostępności do świadczeń w ujęciu ilościowym – skrócenie kolejek, wzrost liczby świadczeń, jak i jakościowym – finansowanie nowych świadczeń gwarantowanych, w tym nowych programów lekowych.

Zgodnie z projektem ustawy okołobudżetowej z funduszy NFZ możliwe będzie bezpośrednie finansowanie kosztów m.in. leków dla osób po ukończeniu 75. roku, bez konieczności przekazywania dotacji na ten cel z budżetu państwa. Dlaczego wprowadzono taką zmianę?

Zmiana miała na celu uproszczenie obecnie obowiązujących procedur przepływu środków. Środki na leki w ramach programu 75 plus na 2020 r. zostały przekazane z budżetu jednorazowo w grudniu 2019 r. w pełnej wysokości tj. w kwocie 836 mln zł. , a nie jak dotychczas w miesięcznych transzach. Było to więcej o ponad 100 mln. zł więcej niż w planie na 2019 r.

Nie będzie podatku od reklam suplementów, na razie - czytaj tutaj>>
 

NFZ w tym roku może liczyć na dodatkowe pieniądze z tytułu opłat, które od 1 kwietnia mają być nałożone na słodzone napoje oraz alkohole o pojemności 300 ml, czyli tzw. „małpki”. Z wyliczeń Ministerstwa Zdrowia wynika, że z tego tytułu powinno trafić do Funduszu dodatkowe ok. 2,5 mld zł. Czy te pieniądze zostaną przeznaczone na finansowanie świadczeń czy na jakiś inny cel?

Chcemy, aby przepisy weszły w życie od kwietnia tego roku, bo im wcześniej te pieniądze trafią do budżetu, tym szybciej zostaną wykorzystane przez system ochrony zdrowia, a przede wszystkim będą szybciej oddziaływać na zachowania konsumenckie istotne dla zachowania zdrowia, na czym nam najbardziej zależy.

Należy podkreślić, że wprowadzenie tzw. „podatku cukrowego” ma cel prozdrowotny, a nie fiskalny. Dodatkowo środki uzyskane tą drogą  będą w zdecydowanej większości przeznaczone na finansowanie zdrowia Polaków.