- Czas nas gonił, dlatego uzgodniliśmy teraz kilka najważniejszych rzeczy i podpisaliśmy porozumienie – mówi serwisowi Prawo.pl Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego. – Ustaliliśmy, że stawka kapitacyjna  (stawka za jednego pacjenta) w zakresie stawki lekarskiej wzrośnie w sumie o 70 groszy. Będzie ona stopniowo podwyższana od 1 kwietnia, 1 lipca i 1 października. Po tej  zmianie stawka na pacjenta będzie wynosić ok. 14 zł na miesiąc.

Krajewski podaje, że ustalono, że wzrośnie także stawka za pacjenta przyjętego spoza UE  i spoza granic gminy - z 49 na 75 zł.


Gdy emeryci przestaną pracować, służbę zdrowia czeka... zawał - czytaj tutaj>>

Walczą o lekarzy-emerytów

Prezes PZ tłumaczy, że dodatkowe pieniądze mają być przeznaczone głównie na informatyzację placówek i realizację obowiązku wystawiania recept w wersji elektronicznej od 8 stycznia 2020 r. - Musimy zatrudnić asystentów medycznych, którzy będą pomagali nam prowadzić dokumentację w wersji elektronicznej lub wyposażyć placówki w specjalne systemy zapisujące to, co lekarz dyktuje przez mikrofon – mówi Krajewski. – 30 proc. lekarzy pracujących w placówkach lekarzy rodzinnych jest w wieku emerytalnym, ale nie mamy ich kim zastąpić, dlatego musimy zrobić wszystko, by stworzyć im optymalne warunki  pracy. Bez nich system się zawali.

Także Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia zrzeszające lekarzy rodzinnych podało, że decyzje o podpisaniu kontraktów na udzielanie świadczeń zdrowotnych w 2020 roku są już na finiszu negocjacji lekarzy z Narodowym Funduszem Zdrowia i Ministrem Zdrowia.

Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia poinformowała, że rozmowy dotyczyły wprowadzenia i funkcjonowania e-recept, e-zaświadczeń  oraz e-zaopatrzenia. 

- Najważniejsze jest to, że w szczególnych sytuacjach lekarz nadal będzie mógł wystawiać recepty papierowe – podkreśla Janicka. - Dobro pacjenta jest najważniejsze. Nie może być tak, że zagrozi mu na przykład brak łączności w systemie, czy inny powód, dla którego w danym momencie lekarz nie będzie mógł wystawić e-recepty.

Co ma robić lekarz rodzinny, by poprawić profilaktykę

Janicka podawała, że ważna część negocjacji poświęcona była profilaktyce. – Została podjęta decyzja o powołaniu w NFZ zespołu, który zajmie się dopracowaniem programów profilaktycznych tak, aby były one realne zarówno dla polskiego pacjenta, jak i placówek medycznych. Chodzi głównie o kwestie poprawy programu Choroby Układu Krążenia (CHUK), cukrzycy i tarczycy – mówi Janicka.  - Jesteśmy w trakcie omawiania zapowiadanego przez premiera tzw. „Bilansu 40-latka”. Trzeba się zastanowić jak go wprowadzić, w jakim zakresie, opracować ankiety ryzyk. 

Prezes podaje, że bardzo istotna jest tu także kwestia, na ile programy profilaktyczne (w tym bilans zdrowego człowieka) będą mogły być realizowane przez medycynę pracy, a na ile przez podstawową opiekę zdrowotną.

 

NFZ chce premiować lekarzy za profilaktykę i kierowanie pacjentów na badania - czytaj tutaj>>

W opinii Janickiej podstawowa opieka zdrowotna mogłaby wspomóc zgłaszalność na badania mammograficzne i cytologiczne wśród kobiet. - Bardzo istotną kwestią byłyby też badania przesiewowe dla mężczyzn (w kierunku raka prostaty), a także zlecane przez NFZ – w kierunku wczesnego  wykrywania raka jelita grubego, który jest jednym z częściej występujących nowotworów – podkreśla prezes PPOZ. - W prowadzonych przez nas rozmowach słyszymy zapowiedź postawienia nacisku na profilaktykę w placówkach lekarzy rodzinnych. Uważamy, że jest to dobry kierunek, dający bardziej realne szanse na wykonywanie zalecanych badań profilaktycznych, wzrost świadomości i szerszą edukację.

Nagła zmiana warunków

W poniedziałek 23 grudnia PPOZ poinformowało, że "z niewiadomych przyczyn Prezes NFZ zmienił uzgodnione warunki umów na przyszły rok, wynegocjowane podczas wielokrotnych spotkań z Porozumieniem Pracodawców Ochrony Zdrowia".

- Jesteśmy zaskoczeni i rozczarowani, że tuż przed podpisaniem końcowego dokumentu, nagle proponuje się nam inne, niekorzystne dla nas warunki. Absolutnie nie możemy się na nie zgodzić! - mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Janicka podkreśla, że rozmowy o warunkach udzielania świadczeń zdrowotnych przez podstawową opiekę zdrowotną na kolejny rok prowadzone były przez PPOZ od wielu tygodni. Dodaje, że wydawało się, że liczne spotkania zarówno z centralą NFZ, jak i z Ministerstwem  Zdrowia przyniosą oczekiwane przez strony rezultaty. Do podpisania pozostał jedynie końcowy dokument (podpisanie zaplanowano na 23 grudnia).

Organizacja zrzeszająca lekarzy rodzinnych podała, że sprawy nabrały nieoczekiwany obrót, bo kilka dni po zakończeniu negocjacji i przed ostatecznym podpisaniem  wypracowanego a jedynie redagowanego porozumienia Prezes NFZ, Adam Niedzielski poinformował Bożenę Janicką, prezes PPOZ, że warunki zostają zmienione.

PPOZ podał, że w poniedziałek do siedziby organizacji w Koninie przybył wiceprezes NFZ, Filip Nowak w sprawie kontraktowania poz na 2020 rok w zakresie prowadzonych negocjacji. " Chociaż rozmowy przebiegały w dobrej atmosferze, niestety nie wniosły nowych propozycji, które by pozwoliły naszej organizacji podpisać umowy na nowy rok" - podaje PPOZ.  - "Rozmowy te nie wyjaśniły powodu zmiany stanowiska i uzgodnień Prezes NFZ i Ministra Zdrowia  z PPOZ". 

-Prezes NFZ stawia negocjacje w sytuacji patowej. Nie rozumiemy dlaczego Prezes NFZ nie dotrzymał wspólnych ustaleń. Oczywiście deklarujemy chęć rozmowy, ale na pewno nie zgodzimy się na niekorzystne dla nas propozycje. Nie wiemy jak sprawy dalej się potoczą - mówi Bożena Janicka.