Wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach w tej sprawie zapadł we wrześniu 2023 r. (sygn. akt V P 10/22). Sąd uznał wówczas, że szpital mógł zróżnicować wysokości pensji pielęgniarek, choć wykonują one te same zadania. W ten sposób uwzględnia się bowiem jakość wykonywania poszczególnych zadań przez pielęgniarki z wyższymi formalnymi kwalifikacjami. Wówczas związek zawodowy pielęgniarek wskazywał w uzasadnieniu pozwu, że pielęgniarki od wielu lat świadczą pracę na podstawie umów o pracę na czas nieokreślony w pozywanym szpitalu. Zajmują różne stanowiska i legitymują się różnym wykształceniem (średnie, średnie-studium medyczne, wyższe-licencjat). Podkreśliły jednak, że zakres prac i obowiązków pracowników zatrudnionych na wskazanych stanowiskach jest taki sam, jak pozostałych osób zatrudnionych na tożsamych stanowiskach, ale posiadających tytuł zawodowy magistra pielęgniarstwa i specjalizację w dziedzinie pielęgniarstwa. Pielęgniarki podnosiły w pozwie, że kierownictwo szpitala w nieuzasadniony sposób różnicuje pensje, kierując się nie zakresem obowiązków, a posiadanym wykształceniem. Ich zdaniem stanowiło to przejaw dyskryminacji w miejscu pracy i nierównego traktowania. Wskazywały też, że różnice w otrzymywanym wynagrodzeniu są „istotne”, a wpływ na nie mają np. dodatki stażowe.
Pozwany szpital odpierał jednak zarzuty, powołując się na fakt, że wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarek zostało ukształtowane ściśle w oparciu o brzmienie ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, która wprowadziła zróżnicowanie współczynników pracy dla grup zawodowych, w tym pielęgniarek. Wskazywał, że po wejściu w życie przepisów wiele pielęgniarek zdecydowało się na podniesienie kwalifikacji (np. uzyskanie tytułu magistra), w związku z czym oczekiwały podniesienia pensji. Ustawodawca bowiem zdecydował się na premiowanie wyższego wykształcenia. Szpital w odpowiedzi na pozew podkreślał, że jako pracodawca nie może być niejako karany za to, że w ramach swojej polityki płacowej stosuje różnicujące kryterium wynagradzania, jeżeli kryterium to wynika wprost z przepisów powszechnie obowiązującego prawa.
Sąd pierwszej instancji przyznał rację szpitalowi i uznał, że działania kierownictwa nie miały charakteru dyskryminującego. Spełniono bowiem kryteria uzasadnionego różnicowania sytuacji pracowników. - Nie kwestionując wysokich kwalifikacji reprezentowanych przez stronę powodową pracowników, związanych także z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, nie można pomijać faktu, że uzyskiwane w toku kształcenia w określonym standardzie kompetencje formalne stanowią kryterium, które jest prawnie relewantne w kontekście polityki płacowej pracodawcy, uwzględniając fakt, że kwalifikacje te są na danym stanowisku wymagane – wskazano w uzasadnieniu wyroku.
Czytaj również: Sąd: Szpital mógł obniżyć pielęgniarkom współczynniki wpływające na pensje
Formalne kwalifikacje pielęgniarki decydują o pensji - sąd przyznał rację szpitalowi
Cena promocyjna: 99 zł
Cena regularna: 99 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł
Różnicowanie wynagrodzeń jest uzasadnione
Pielęgniarki zdecydowały się na wniesienie w tej sprawie apelacji, którą rozpoznawał Sąd Apelacyjny w Krakowie. 11 marca br. zapadł wyrok – sąd ponownie przyznał rację szpitalowi i oddalił powództwo. To istotne, bo wśród spraw o wynagrodzenie niewiele z nich zakończyło się już w drugiej instancji. Pisemne uzasadnienie wyroku nie zostało jeszcze sporządzone, sąd przedstawił jednak motywy ustne rozstrzygnięcia. Pełnomocniczkami szpitala były radczynie prawne, Kamila Kocańda i Patrycja Aleksandrowicz, które przytoczyły istotniejsze kwestie, które padły na sali rozpraw. Jak wskazują, sąd w pełni podzielił stanowisko zaprezentowane w poprzedniej instancji, wskazując na to, że poziom wykształcenia stanowi w świetle prawa dopuszczalne kryterium dyferencjacji wynagrodzeń wśród grupy zawodowej pielęgniarek. Wskazał przy tym, że wraz ze zmieniającym się poziomem medycyny zmianie ulega również system kształcenia, dając możliwość poszerzenia wiedzy i kompetencji zawodowych. Sąd potwierdził też, że kształcenie zwiększa świadomość pracy. Dzięki uzyskanym kompetencjom pielęgniarki mają możliwość podjęcia określonych działań medycznych, lub też odmówienia wykonania zleceń lekarskich w sytuacjach, gdy uznają, iż zaistniały ku temu przeciwwskazania. A co za tym idzie, doświadczenie zawodowe względem sytuacji związanej z wynagrodzeniem jest gratyfikowane w postaci dodatków stażowych. Sąd zaznaczył, że podnoszenie kwalifikacji zawodowych pozwala nie tylko na podwyższenie wiedzy i świadomości medycznej, lecz również podnoszenie kompetencji względem zdolności posługiwania się językiem obcym.
Jak przytaczają prawniczki, sąd II Instancji, uznając za dopuszczalną dyferencjację wynagrodzeń w oparciu o kryterium wykształcenia wskazał, że należy mieć na względzie to, że zrównanie wynagrodzeń z pominięciem wskazanego kryterium mogłoby stanowić przejaw naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu. Dodał również, że zawód medyczny jest ściśle związany ze stałym podnoszeniem poziomu kompetencji zawodowych i wiedzy uzyskiwanej chociażby na studiach wyższych czy też podczas odbywania specjalizacji pielęgniarskich, które zostają zakończone egzaminem państwowym.
Czytaj w LEX: Zasady uznawania kwalifikacji zawodowych pielęgniarek będących obywatelami państw członkowskich Unii Europejskiej w Polsce > >
Spory cały czas trwają
Warto przy tym zaznaczyć, że w niższych instancjach zdarzały się wyroki, które prezentowały odmienne stanowiska. Przykładowo, Sąd Rejonowy w Szczecinie w rozstrzygnięciu z 19 września 2024 r. (sygn. IX P 450/23) uznał, że szpital nie może różnicować wynagrodzeń wobec pielęgniarek pracujących na tym samym oddziale i wykonujących tę samą pracę, bo stanowi to przejaw nierównego traktowania. Wskazał, że szpital nie wykazał w sprawie, że posiadane kwalifikacje miały decydujący wpływ na jakość świadczonej pracy. Sąd uznał, że praca pielęgniarek nie różniła się ani na poziomie fizycznym, ani intelektualnym i polegała na wykonywaniu dokładnie tych samych obowiązków. Wiele spraw i powództw wniesionych przez pielęgniarki w sądach nadal się toczy.
Kwestia pieniędzy nie jest jedynym punktem zapalnym związanym z ustawą płacową. Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, w rozmowie z Prawo.pl, wyjaśniała, że szpitale często nie uznają kwalifikacji pielęgniarek. - Wielu pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych otrzymuje wynagrodzenie niższe, niż wynika to z ich faktycznych kwalifikacji zawodowych, bo pracodawcy tak próbują oszczędzać. Taki stan jest niespójny z celami ustawy, która miała motywować do rozwoju i podnoszenia kwalifikacji zgodnie z ustawą o zawodach pielęgniarki i położnej, gdzie zgodnie z art. 61. pkt. 1 pielęgniarka i położna mają obowiązek stałego aktualizowania swojej wiedzy i umiejętności zawodowych oraz prawo do doskonalenia zawodowego w różnych rodzajach kształcenia podyplomowego. Dzisiaj to raczej demotywuje – tłumaczyła.
Czytaj całą rozmowę: Łodzińska: Domagamy się systemowych zmian w ochronie zdrowia
Sprawdź w LEX: Diagnoza pielęgniarska w kontekście samodzielnego ordynowania leków – usprawnienie leczenia czy bezmyślność ustawodawcy? > >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.