Pozwy skierowały dwie pielęgniarki w czerwcu 2023 r. Obie zajmowały w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach stanowisko pielęgniarki specjalistki.  Jedna z pielęgniarek miała tytuł magistra pielęgniarstwa i specjalizację (anestezjologia i intensywna terapia), druga - tytuł magistra i specjalizację (interna).  Do 30 czerwca 2022 r. otrzymywały wynagrodzenie zasadnicze obliczane według współczynnika 1,06 (w wysokości 5478 zł brutto), czyli przewidzianego dla "pielęgniarki z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położnej z tytułem zawodowym magister położnictwa, która uzyskała tytuł specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia" (patrz: ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych; wersja obowiązująca do 28 czerwca 2022 r. ). Było to - jak podkreślały - wynagrodzenie ustalone według kwalifikacji wymaganych na danym stanowisku. 

 

Czytaj także na Prawo.pl: Formalne kwalifikacje pielęgniarki decydują o pensji - sąd przyznał rację szpitalowi

Szpital obniżył pielęgniarkom współczynnik pracy

Natomiast od 1 lipca 2022 r. ich wynagrodzenie zostało jednostronnie ustalone na kwotę 5,776 tys. zł brutto. Tego dnia weszła w życie nowelizacja wspomnianej ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia, która zakładała podwyżki minimalnych wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek. Zmieniona została tabela współczynników przypisanych do kwalifikacji wymaganych na danym stanowisku. 

Pielęgniarkom z tytułem magistra i specjalizacją przypisano w ustawie współczynnik 1,29 (w lipcu 2022 r. oznaczało to pensję minimalną w wysokości 7.304,66 zł brutto). Natomiast pielęgniarki, które wniosły pozew do sądu, otrzymały wynagrodzenie zasadnicze obliczone według wskaźnika 1,02. W pozwie wniesionym do sądu podkreślały, że do 30 czerwca 2022 r. ich wynagrodzenie zasadnicze było obliczane na podstawie najwyższego wskaźnika przewidzianego dla pielęgniarek (1,06), natomiast od 1 lipca 2022 r. według wskaźnika 1,02 (grupa zawodowa nr 5) , przy czym najwyższy wskaźnik dla pielęgniarek to 1,29 (grupa zawodowa nr 2). Według pielęgniarek to forma degradacji.

Szpital z kolei podnosił, że jego polityka zatrudniania opiera się na zasadzie równego traktowania w zatrudnieniu. - Wyższe wynagrodzenie w oparciu o przesłankę posiadania tytułu magistra powinno być należne wówczas, gdy przepisy prawa jasno wskazują na to, że ten tytuł jest jedynym wymaganym, a powódki nie zajmują takiego stanowiska - wyjaśniał szpital. 

Szpital podkreślał przy tym, że wzrost kosztów wynikający z konieczności wprowadzenia przewidzianych w ustawie podwyżek to ponad 35 mln zł. - Kwoty te znacznie przekraczają wartość przychodów gwarantowanych przez płatnika - NFZ - zaznacza szpital. Wynagrodzenia personelu od 1 lipca 2022 r. są ujęte w wycenie świadczeń, a nie przekazywane na konkretnego pracownika. 

Szpital mógł zmienić zaszeregowanie pielęgniarek - sąd

To jedna z licznych spraw, które wpłynęły do sądów po zmianach w ustawie, które zakładały poniesienie minimalnych wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek. Pozwy dotyczą dwóch sytuacji. Pielęgniarki z niższymi formalnie kwalifikacjami sądzą się ze szpitalami, bo uważają, że dostają niższe wynagrodzenie za tę samą pracę i ten sam zakres zadań. Sądzą się także pielęgniarki z wyższym wykształceniem (magister) i specjalizacją, jeśli szpital nie uwzględnia ich wyższego wykształcenia (magisterium) i specjalizacji przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia. 

W tej konkretnej sprawie sąd uznał, że zakwalifikowanie do określonej grupy zawodowej, skutkujące przypisaniem określonego dla tej grupy zawodowej współczynnika pracy jest zależne od wykształcenia wymaganego przez pracodawcę na danym stanowisku pracy, nie zaś od wykształcenia aktualnie posiadanego przez powódki (pielęgniarki).

- Należy bowiem zważyć, iż inne rozumienie ustawy prowadziłoby do nieuzasadnionego różnicowania wynagrodzeń w ramach jednego zakładu pracy w oderwaniu od wykonywanych obowiązków na określonych stanowiskach. W takim wypadku niedopuszczalna byłaby sytuacja, że pielęgniarki z niższym wykształceniem mogłyby otrzymywać niższe wynagrodzenie zasadnicze od tych, które dodatkowo posiadają określony tytuł naukowy, bądź specjalizację mimo, że wykonują taką samą pracę, po obliczeniu wzrostu ich wynagrodzenia z zastosowaniem niższego wskaźnika. Należy podkreślić, że nie istnieją regulacje prawne, które zobowiązywałyby pracodawcę do podnoszenia wynagrodzenia zasadniczego pracownikowi, który uzupełniłby wykształcenie zdobywając, np. tytuł magistra, czy doktora, niewymagany do zajmowania stanowiska - zauważył sąd. 

 


Sąd uznał, że po wejściu w życie nowelizacji tzw. ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia szpital jako pracodawca co do zasady był uprawniony do stosownej korekty współczynnika pracy oraz zakwalifikowania do danej grupy zawodowej określonych pracowników w taki sposób, żeby spełniać wskazane wyżej wymogi wynikające z prawa powszechnie obowiązującego, ale nie był uprawniony do dokonywania takich korekt współczynników i wynagrodzenia pielęgniarek w sposób dowolny. 

W pierwszej kolejności powinno być realizowane przez porozumienia w zakładowych układach zbiorowych z zakładowymi organizacjami związkowymi, bądź z pracownikami reprezentującymi interesy innych pracowników. Szpital takiego porozumienia nie zawarł, a dyrektor ustalił zasady podwyższenia wynagrodzenia zarządzeniem. Pielęgniarki nie przyjęły aneksów do umów przedstawionych im w grudniu 2022 r. 

Sąd zauważył, jednak, że szpital dokonał zmian jednostronnie na niekorzyść pielęgniarek (obniżenie współczynnika pracy). 

- W przypadku braku porozumienia stron co do zmiany warunków pracy, w tym płacy, na niekorzyść, pozwany powinien złożyć powódkom oświadczenie woli o wypowiedzeniu im warunków pracy i płacy, zawierające zmianę grupy zawodowej oraz wynagrodzenia - zaznaczył sąd. Szpital tego nie zrobił, dlatego według sądu nadal między pielęgniarkami a szpitalem obowiązuje umowa, zgodnie z którą ich wynagrodzenie obliczane jest według współczynnika 1,06 (w 2022 r. przekłada się to na wynagrodzenie w wysokości 6002 zł brutto). 

Sprawa pielęgniarek - ustalenia sądu

Sąd ustalił m.in., że na stanowiskach zajmowanych przez pielęgniarki wymagana jest specjalizacja pielęgniarska oraz średnie wykształcenie, licencjat bądź tytuł magistra.  - Legitymowanie się tytułem magistra pielęgniarstwa nie jest bezpośrednim wymogiem do wykonywania pracy na tych stanowiskach - ustalił sąd. Ponadto szpital zawarł porozumienie z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych - Organizacją Zakładową, w którym strony zgodnie postanowiły, że w przypadku, gdy pielęgniarka lub położna podniosła swoje kwalifikacje zawodowe, pracodawca zgodnie z prowadzoną polityką kadrową i potrzebami zobowiązał się do zmiany angaży w niezbędnym zakresie, a także do przeliczenia wynagrodzenia zasadniczego zgodnie ze współczynnikiem pracy określonym dla danej grupy zawodowej. - Zastrzeżono jednakże warunek, że środki na pokrycie wzrostu wynagrodzeń dla pielęgniarek lub położnych już zatrudnionych, wobec których pracodawca zmieni angaże - zostaną w całości pokryte ze środków pochodzących z publicznego źródła finansowania. Nie przewidziano wtedy automatycznej zmiany stanowiska pracy w związku z wyższym wykształceniem, a sam tytuł magistra nie dawał podstaw do zmiany stanowiska pracy w strukturze szpitala. Sąd zauważył także, że "automatyczne" zakwalifikowanie pielęgniarek do współczynnika pracy 1,29 oznaczałoby podniesienie kosztów funkcjonowania szpitala o 15 mln zł rocznie.  Strony nie zawarły porozumienia zmieniającego warunki płacy pielęgniarek. Szpital nie dokonał powódkom również wypowiedzenia zmieniającego w zakresie ich wynagrodzenia. W grudniu 2022 r. szpital przedstawił pielęgniarkom aneksy do umów o pracę, a w nich zostały one zaszeregowane do grupy 5 w tabeli wskaźników (współczynnik 1,02).