- Jedna z sieci aptecznych otworzyła (tzw. - red.) receptomat. Z subtelnym lokowaniem tramadolu. I co? I nic - napisał Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej na portalu społecznościowym. 

Chodzi o stronę internetową apteki Super-Pharm, na której znajduje się link do strony internetowej, na której można z kolei online otrzymać receptę. Opublikowano na niej także artykuły o działaniu substancji wykorzystywanych w lekach psychotropowych i opioidowych.

Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że prawo zabrania jednoczesnego wykonywania zawodu lekarza i farmaceuty. - Tu mielibyśmy do czynienia z sytuacją, gdy ktoś generuje recepty, by na nich zarabiać, nie patrząc na to, że może to prowadzić do fatalnych skutków dla pacjenta, z uzależnieniem włącznie - mówi. 

 

Klinika wystawia recepty, apteka sprzedaje, w tle opioidy

W tej konkretnej sytuacji chodzi o powiązane ze sobą dwie spółki: aptekę i klinikę.

- Usługę "PlusRecepta" (tzw. receptomat), która umożliwia otrzymanie online recepty na lek świadczy Klinika Super-Pharm sp. z o. o. Jej właścicielem jest PELLO B.V. Ta sama spółka , czyli PELLO B.V., ma 100 proc. udziałów Super-Pharm Poland sp. z o.o.  To Super-Pharm Poland prowadzi aptekę na stronie internetowej, na której znajduje się link do strony tzw. receptomatu, czyli usługi Kliniki Super-Pharm - zauważa  Wojciech Rożdżeński, prawnik i wykładowca specjalizujący się w prawie medycznym i farmaceutycznym, z "Przeglądu Prawa Medycznego" Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.   - Jest to jedna grupa kapitałowa - dodaje.

Zgodnie z art. 103 ust. 1a ustawy Prawo farmaceutyczne wojewódzki inspektor farmaceutyczny cofa zezwolenie na prowadzenie apteki ogólnodostępnej, jeżeli podmiot prowadzący aptekę wykonuje działalność leczniczą (okoliczność wymieniona w art. 101 pkt. 3). 

- Sam wnioskodawca (Super-Pharm Poland - apteki) nie prowadzi działalności leczniczej, ale jest powiązany kapitałowo z podmiotem leczniczym (Klinika Super-Pharm). Jest poważnie wątpliwe, czy takie działanie jest dopuszczalne, zwłaszcza w kontekście reklamowania jednego podmiotu przez drugi - mówi Wojciech Rożdżeński. 

Czytaj też w LEX: Zakaz reklamy aptek - przegląd orzecznictwa i decyzji WIF w latach 2021-2022 >

 

Jest zgłoszenie i wniosek o kontrolę 

Prawo.pl wysłało pytania do biura prasowego Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, a także do Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego w Warszawie.  Okazało się jednak, że strona internetowa apteki należy do spółki Super-Pharm Polska sp. z o. o. (z siedzibą w Warszawie), która prowadzi aptekę ogólnodostępną z siedzibą w Łodzi, a więc zezwolenie wydał Łódzki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny.  Z kolei działalność podmiotu leczniczego, czyli kliniki prowadzącej serwis internetowy, przez który można zamówić online receptę podlega nadzorowi wojewody mazowieckiego.  

Mariola Kostewicz, Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, poinformowała Prawo.pl, że przekaże sprawę do Łódzkiego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego zgodnie z kompetencjami oraz do Wydziału Zdrowia Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli we wskazanym podmiocie leczniczym. 

7 lutego Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny w Łodzi w odpowiedzi udzielonej Prawo.pl uznał, że że działanie spółki prowadzącej aptekę, która odsyła do usług innej spółki -kliniki, która wystawia recepty online nie jest podstawą do cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki w oparciu o art. 102 ust. 3 ustawy Prawo farmaceutyczne czyli w sytuacji, gdy apteka ogólnodostępna wykonuje działalność leczniczą. Bada natomiast sprawę pod kątem zakazu reklamy aptek.  

Czytaj także na Prawo.pl: Inspekcja nie ma zastrzeżeń do działań spółki-apteki i spółki-kliniki

 

Stanisław Radowicki, Marek Wierzbowski

Sprawdź  

W środę wysłaliśmy także prośbę o kontakt i komentarz do Super-Pharm Polska. Do momentu publikacji tekstu nie uzyskaliśmy odpowiedzi przedstawiciela spółki. 

Czytaj też w LEX: Kiedy zakaz reklamy leków jest zgodny z prawem UE? Omówienie wyroku TS z dnia 22 grudnia 2022 r., C-530/20 (EUROAPTIEKA) >

 

Nieetyczne publikacje aptek o substancjach psychotropowych

W przypadku próby zamówienia on-line recepty na lek psychotropowy tzw.  receptomat (usługa "PlusRecepta") odsyła do kontaktu z lekarzem (nie można otrzymać jej online). Jednocześnie jednak na tej samej stronie,  w "Strefie zdrowia" pacjent może przeczytać artykuły opisujące działanie substancji wykorzystywanych w lekach psychotropowych i opioidowych m.in. tramadolu (grupa opioidów) i kodeiny (grupa opioidów) - to najnowsze wpisy z 3 stycznia 2024 r. 

- To próby wpływania na podświadomość pacjenta, sugerowania mu bardzo silnych leków, które potrafią uzależniać i są dostępne na receptę - mówi Marek Tomków. - Nasuwają się skojarzenia z tym, z czym mieliśmy do czynienia w Stanach Zjednoczonych, czyli z aferą fentanylową - dodaje.  - Po drugie, to działanie nieetyczne. Zachęcanie pacjentów do brania tak silnych leków jest złamaniem zasad etyki aptekarskiej. Naszym celem jest przeciwdziałanie uzależnieniom od leków, a nie zachęcaniem do ich spożywania - dodaje. 

Zobacz procedurę: Prowadzenie wysyłkowej sprzedaży leków przez apteki/punkty apteczne >

Wojciech Rożdżeński zauważa, że tramadol i kodeina są nazwami substancji czynnej, a nie nazwami leków . - Dopóki w tekście nie występuje konkretna nazwa leku dostępnego na receptę, albo nie ma innej możliwości zidentyfikowania konkretnego produktu, to trudno mówić o promocji leku. Natomiast promowanie substancji, które są dostępne na receptę, w odniesieniu do odbiorców, którzy nie są profesjonalistami, stanowi naruszenie zasad etycznych i potencjalne zagrożenie dla zdrowia tych pacjentów - zaznacza.

Na wspomnianej stronie usługi "PlusRecepta" są jednak także i nazwy leków. - Katalog leków na stronie zawiera wskazania terapeutyczne. 
W takim wypadku, skoro jest podana nazwa leku i wskazania, to jest to reklama. I to reklama produktu na receptę, a kierowana do publicznej wiadomości, a nie do profesjonalistów - mówi Wojciech Rożdżeński. 

Czytaj w LEX: Konsekwencje naruszenia zakazu reklamy leków >

 

Dziurawe prawo dotyczące receptomatów

W ubiegłym roku Ministerstwo Zdrowia wprowadziło rozwiązania, które miały ograniczyć dostęp do silnie uzależniających leków psychotropowych przez tzw. receptomaty, czyli wystawianie recept online.  Lekarz, chcąc wystawić receptę, ma obowiązek sprawdzić, jakie leki pacjentowi przepisano, które z nich wykupił, zażywa i w jakich dawkach. 

Czytaj także na Prawo.pl: Od 1 listopada recepty na leki psychotropowe tylko w wersji elektronicznej

Jakub Kosikowski ocenia, że zmiany nie są skuteczne. Zauważa, że nie ma problemu, aby pacjent zdalnie umożliwił lekarzowi dostęp do jego Internetowego Konta Pacjenta (IKP). Pacjenci wciąż mają więc możliwość zdobywania recept na leki o działaniu odurzającym i psychotropowym przez tzw. receptomaty. Jak wyjaśnia rzecznik NIL, część tych leków trafia następnie do nielegalnej sprzedaży. 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami lekarz bez badania może wystawić e-receptę, jeśli od ostatniego badania minęło mniej niż trzy miesiące. Jednak badanie może odbyć się stacjonarnie albo w formie teleporady.  - Nie ma jednak standardów teleporady - wskazuje Jakub Kosikowski.  W efekcie pacjenci otrzymują recepty po wypełnieniu ankiety.

Zaznacza, że NRL sygnalizowała problem Ministerstwu Zdrowia już w ubiegłym roku, a po wyłonieniu nowego rządu, także obecnej minister zdrowia Izabeli Leszczynie.

Czytaj też w LEX: Ograniczenia w wystawianiu recept przez lekarzy >