Ministerstwo Zdrowia, na skutek apeli samorządów zawodów medycznych, związków zawodowych, ale także organizacji zrzeszających podmioty lecznicze, wydało stanowisko w sprawie obowiązku szczepień służb medycznych. Odpowiada w nim na pytanie, jakie uprawnienia ma pracodawca

Czytaj również:  
Obowiązek szczepienia personelu medycznego to fikcja >>
Sanepid może karać za brak szczepienia >>

 

Podstawa prawna obowiązku szczepień

Jak przypomina resort, zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Zdrowia z 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, obowiązkowi szczepień przeciwko COVID-19 podlegają w szczególności:

  1. osoby wykonujące zawód medyczny w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz.U. z 2021 r. poz. 711, 1773 i 2120) w podmiotach wykonujących działalność leczniczą oraz osoby wykonujące czynności zawodowe w tych podmiotach, inne niż wykonywanie zawodu medycznego;
  2. osoby zatrudnione oraz osoby realizujące usługi farmaceutyczne, zadania zawodowe lub czynności fachowe w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym.

Powyższe osoby zobowiązane są poddać się szczepieniu przeciwko COVID-19 w terminie nie późniejszym niż do dnia 1 marca 2022 r - podkreśla MZ.

Tyle, że jak zauważa Paweł Korus, radca prawny, partner w kancelarii Sobczyk i Wspólnicy, z treści rozporządzenia nie wynika wprost, że osoba niezaszczepiona nie może wykonywać zawodu medycznego, a zatem nie może być podstawą prawną sankcji wobec pracownika. - Nie dotyczy ono relacji pracodawca-pracownik, ale państwo-obywatel. Jeśli jednak ktoś uważa, że niezaszczepiony lekarz czy pielęgniarka szkodzi pacjentowi lub utrudnia funkcjonowanie zakładu pracy, to już teraz może go zwolnić. Data 1 marca nic tu nie zmienia. Tyle, że umowę można wypowiedzieć, gdy są dowody, że szczepienie zabezpiecza interesy pracodawcy, chroni pacjenta lub powoduje płynniejszą obsługę pacjentów, a takich dowodów nie ma. Póki co, szczepienie chroni przed ciężkim przebiegiem choroby. Nikt mnie nie przekona, jaka racja leży w tym, że lekarz, który nie szkodzi w styczniu, szkodzi w marcu. Interpretacja prawa nie może prowadzić do absurdalnego wniosku, a jeśli tak jest, to nie jest prawo  – ocenia mec. Korus. Ministerstwo Zdrowia uważa inaczej.

Czytaj w LEX: Weryfikacja przez placówkę medyczną obowiązkowych szczepień personelu >

Pracownik ma obowiązek złożyć oświadczenie

MZ w komunikacie wskazuje, że na podstawie art. 221 par. 4 Kodeksu pracy pracodawca uprawniony jest do żądania podania mu przez pracownika danych osobowych innych niż określone w par. 1 i 3 tej jednostki redakcyjnej Kp, gdy jest to niezbędne do zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa. Zgodnie zaś z art. 22(1) par.  5 zdanie pierwsze Kp, udostępnienie pracodawcy danych osobowych pracownika następuje w formie oświadczenia składanego przez tę osobę.  Należy zaznaczyć, że nie chodzi o art. 221, ale art. 221  - to ten mówi o danych osobowych. Art. 221 jest o stosowaniu substancji chemicznych.  

 - Mając na względzie fakt, że obowiązek poddania się szczepieniu przeciwko COVID-19 dla określonych (powyżej wskazanych) grup pracowników wynika z powszechnie obowiązującego przepisu prawa, a tym samym realizacja tego obowiązku stanowi przesłankę legalnego świadczenia przez tych pracowników pracy w normatywnie określonych miejscach (podmiotach wykonujących działalność leczniczą oraz aptekach ogólnodostępnych lub punktach aptecznych) pracodawca uprawniony jest do żądania złożenia przez pracownika zobowiązanego do poddania się szczepieniu przeciwko COVID-19 oświadczenia o spełnieniu tego obowiązku - pisze resort.

Prawnicy podkreślają jednak, że art. 211 par. 4 odnosi się do obowiązków pracodawcy, a nie pracownika, i ich zdaniem odwołanie się do niego nie jest dobrym pomysłem. – Art. 21 1 odnosi się do obowiązków i uprawnień pracodawcy, a nie pracownika. Tymczasem rozporządzenie nie nakłada na pracodawcę obowiązku szczepień, a ponadto obowiązki pracodawcy powinny wynikać z ustawy, a nie rozporządzenia. Dlatego odwołanie się do tego przepisu nie jest najszczęśliwsze i wymaga dodatkowego odwołania się do obowiązków ustawowych, zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy – mówi radca prawny Jakub Kowalski, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes.

Zgadza się z nim prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny Monika Gładoch. I wskazuje na jeszcze inny problem. – Jeśli już ktoś mógłby składać oświadczenie, to osoby niezaszczepione. Pracodawca tak naprawdę nie ma prawa do weryfikacji, czy ktoś jest zaszczepiony, bo nie ma ku temu podstawy ustawowej. Za sprawą rozporządzenia może jednak domniemać, że osoba, która przychodzi do podmiotu leczniczego jest zaszczepiona i może świadczyć pracę – podkreśla prof. Gładaoch.

Sprawdź: Czy obowiązek szczepień dotyczy pracowników podmiotów, które świadczą usługi na rzecz szpitala? >

Za brak oświadczenia lub szczepienia można zwolnić

Według resortu niezłożenie przez pracownika takiego oświadczenia, albo złożenie oświadczenia o braku poddaniu się szczepieniu przeciwko COVID-19, skutkuje uznaniem, że osoba taka nie realizuje obowiązku wynikającego z powszechnie obowiązującego przepisu prawa. - W powyższej sytuacji pracodawcy (jako stronie stosunku pracy) przysługują uprawnienia określone przepisami Kodeksu pracy. W zależności od okoliczności faktycznych w danym zakładzie pracy, pracodawca może zorganizować pracę tak, by osoba niezaszczepiona wykonywała pracę w sposób nie stwarzający zagrożenia ewentualnego zakażenia wirusem SARS-CoV-2 innych osób (innych pracowników lub osób, w odniesieniu do których prowadzona jest działalność pracodawcy) albo rozwiązać stosunek pracy z niezaszczepionym pracownikiem - uważa Ministerstwo Zdrowia.  I zaznacza, że działania, o których mowa powyżej, winny być podejmowane w taki sposób, by nie narazić pracodawcy na zarzut niedozwolonej dyskryminacji.

Jeśli jednak pracownik pójdzie do sądu, to pracodawca będzie musiał udowodnić, że podjął niezbędne działania, co nie będzie łatwe.  - Gdyby był ustawowy przepis, że pracodawca ma obowiązek wymagania szczepień i prawo do ich weryfikacji, sprawa byłaby prosta – mówi mec. Kowalski. Ale takiego ustawowego przepisu nie ma, i w takiej sytuacji zwolnienie pracownika, zwłaszcza dyscyplinarne, by ostało się w sądzie, wymaga sporej odwagi i bardzo dobrego przygotowania się merytorycznego – podkreśla. Prof. Gładoch mówi, że gdyby była dyrektorem podmiotu leczniczego miałaby opory przed weryfikacją tak naprawdę stanu zdrowia zatrudnionych, a tym bardziej podjęciem kolejnych działań w przypadku braku zaszczepienia. Jak bowiem pisaliśmy w Prawo.pl, informacje o zaszczepieniu, to  są dane wrażliwe, które mogą być przetwarzane tylko, gdy jest podstawa prawna, a tej nie ma.

Ministerstwo Zdrowia zmienia zdanie

Prof. Gładoch zauważa, że najnowsze wyjaśnienie resortu jest bardzo dziwne, zwłaszcza odwołanie do art. 21 1. - Podany przepis dotyczy uprawnień pracowniczych i obowiązków pracodawcy. Gdyby jeszcze resort odwołał się do przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, byłoby jakieś pole do dyskusji. Poza tym w ten sposób ograniczyli stosowanie rozporządzenia tylko do osób zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę, choć ono samo odnosi się też do studentów, czy zatrudnionych na umowy cywilno-prawne, czyli kontrakty medyczne – wyjaśnia prof. Gładoch

Jak bowiem wskazuje radca prawny Paweł Sych, partner zarządzający Zespołem Ochrony Danych Osobowych w PCS Paruch Chruściel Schiffter Stępień, na pracodawcach ciąży bezwzględny obowiązek ochrony życia i zdrowia pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy wskazany w art. 207 kp. - W tym celu pracodawca może wprowadzać odpowiednie rozwiązania organizacyjne,  które w jego ocenie przeciwdziałają bądź też zmniejszają zagrożenie rozprzestrzenienia się zakażeń w zakładzie pracy. Przepisy o ochronie danych osobowych nie stanowią w takiej sytuacji przeszkody do stosowania takich środków i pracodawca może wymagać podawania pewnych danych  w celu ochrony życia i zdrowia innych. Działania te jednak należy oceniać w danym kontekście sytuacyjnym – oczywistym jest, że w braku zagrożenia takie działania byłyby nieuzasadnione – wyjaśnia mec. Sych. I z tego powodu to nie jest proste rozwiązanie, które zadziała w każdej sytuacji.

Tyle, że MZ w publicznym stanowisku, także w piśmie do Polskiej Federacji Szpitali, nie mówi o BHP,  choć na te przepisy zwróciło uwagę w piśmie do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Nadrzędnym obowiązkiem pracodawcy jest ochrona zdrowia i życia pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki – pisał w lutym Piotr Bromber, wiceminister zdrowia, do OZZPiP.  Choć dodał, że weryfikacja szczepień pracowników przeciwko COVID-19 lub wymaganie od pracownika wykonania testu diagnostycznego nie jest jedynym sposobem zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w celu realizacji przez pracodawcę obowiązku chronienia zdrowia i życia pracownika. 

W opublikowanym stanowisku jednak już takie słowa nie padają. - Najnowsze stanowisko nie jest spójne z dotychczasowymi, choćby ze wspomnianym do OZZPiP, w którym MZ wypowiadało się w innym tonie - mówi mec. Sych. I podkreśla, że pracodawcy znów nie do końca wiedzą, jak postępować, a 1 marca już za chwilę.

Każdy, kto pyta resort o interpretację przepisów rozporządzenia o obowiązku szczepień, otrzymuje inną odpowiedź, wydaje się, że w braku ustawowy, na którą ministerstwo liczyło, w samym Ministerstwie Zdrowia nie do końca wiadomo, jak rozumieć rozporządzenie – kwituje mec. Kowalski.