Sprawa rozpoznawana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu dotyczyła bezczynności organu. Wnioskodawcą był lekarz, który zwrócił się do prezesa okręgowej rady o udzielenie informacji publicznej.

Człowiek ten chciał się dowiedzieć, czy w bieżącym roku ktokolwiek zwracał się władz samorządu o informacje związane z wypełnieniem przez niego obowiązku doskonalenia zawodowego. Zaznaczył, że jeśli tak, to prosi o podanie imienia i nazwiska wnioskodawcy oraz formy wniosku. Prezes okręgowej rady lekarskiej odpowiedział, że z takim wnioskiem zgłosił się wojewódzki konsultant. Odpowiedzi udzielono w formie pisemnej. Władze samorządu uznały jednak, że nie mogą udostępnić lekarzowi kopii wniosku i odpowiedzi, ponieważ dokumenty te nie stanowią informacji publicznej. Postanowił on więc wnieść skargę na bezczynność.

 

Cena promocyjna: 89.1 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 69.3 zł


Sąd nie podzielił zdania samorządu lekarskiego

Władze samorządu stały na stanowisku, że kopie pism, stanowiąc jedynie nośnik informacji w nich zawartych, nie podlegają upublicznieniu. WSA w Opolu jednak się z tym nie zgodził. Wyjaśnił, że twierdzenie to pozostaje w sprzeczności z zasadą, że za informację publiczną uznaje się m.in. treść wszelkiego rodzaju dokumentów odnoszących się do organu władzy publicznej lub podmiotu niebędącego organem administracji publicznej, lecz wykonującego zadania publiczne bądź funkcje publiczne. Sąd podkreślił, że są nią zarówno dokumenty bezpośrednio przez te podmioty wytworzone, jak i te, których używają one przy realizacji przewidzianych prawem zadań, nawet gdy nie pochodzą bezpośrednio od nich. Ponadto zwrócił uwagę, że za dokument w ogólności należy uznać każdą informację o działalności władzy publicznej lub o sprawach publicznych, wysłowioną i zobiektywizowaną na jakimś nośniku i najczęściej przybierającą postać pisemną.

Czytaj także: Teleporady nie zwalniają lekarzy od odpowiedzialności karnej, cywilnej i zawodowej >>>

Odpowiedź rady nie była właściwa

Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej (udip), udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje w sposób i w formie z nim zgodnych, chyba że środki techniczne stoją temu na przeszkodzie. Oznacza to, że nie można było udzielić jedynie odpowiedzi o treści żądanej informacji, bez uwzględnienia rzeczywistej treści wniosku, w którym lekarz domagał się udostępnienia kopii dokumentów o charakterze publicznym. WSA uznał więc, że odpowiedź organu nie stanowiła właściwej reakcji. Nie zawierała bowiem prawidłowego odniesienia się do rzeczywistego charakteru poszczególnych pism, których udostępnienia domagał się lekarz. Tym samym pozostawiała złożony przez niego wniosek niezałatwiony. Sąd podkreślił, że przedstawienie informacji innej niż ta, na którą oczekuje wnioskodawca, informacji niepełnej lub nieadekwatnej do treści wniosku świadczy o bezczynności.

 

Interes jest bez znaczenia

Władze samorządu twierdziły w odpowiedzi na skargę, że lekarz zamierza wykorzystać udzieloną informację do celów prywatnych, a nie do realizacji interesu społecznego. W tym kontekście, WSA podkreślił, że art. 2 ust. 2 udip wyraźnie zakazuje żądania wykazywania interesu prawnego lub faktycznego od osoby wykonującej prawo do informacji publicznej. Ponadto organ nie wskazał przy tym, że z udziałem wnioskodawcy toczy się jakiekolwiek postępowanie, w którym żądana przez niego informacja miałaby być wykorzystana do celów prywatnych. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu zobowiązał okręgową radę lekarską do załatwienia wniosku w zakresie przekazania kopii dokumentów.

Wyrok WSA w Opolu z 20 sierpnia 2020 r., sygn. akt II SAB/Op 44/20