Sytuacja krytyczna powstała w czasie dyżuru M. K. , lekarza dyżurnego obecnej na oddziale szpitala - Poddębickiego Centrum Zdrowia w nocy z 11 na 12 lipca 2013 r.

Brak decyzji lekarza

Poszkodowana Paulina F. z trudem rodziła dziecko. Dwie pielęgniarki położne sugerowały cesarskie cięcie, gdyż praca serca zwalniała, tętno płodu było coraz słabsze, a wyniki zapisu KTG - niepokojące. Lekarka M.K. nie zdecydowała się na ten zabieg (jak później tłumaczyła m.in. z powodu braku anestezjologa).

Dziecko urodziło się w zamartwicy. Nie oddychało. Przez pewien czas żyło w stanie wegetatywnym.

Rodzice wystąpili do samorządu lekarskiego o ukaranie lekarki.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność na podstawie Kodeksu Etyki Lekarskiej za stosowanie niezgodnych z zapisami Kodeksu Etyki Lekarskiej terapii >

Zakaz odbierania porodu

Okręgowy Sąd Lekarski w 2017 r. na podstawie art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty uznał winę M.K. i ukarał ją zawieszeniem wykonywania zawodu na rok.

Czytaj: Zmiany w klauzuli sumienia zgodnie z wyrokiem TK w nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza>>

Natomiast Naczelny Sąd Lekarski w orzeczeniu z 5 lipca 2018 r. złagodził karę; wymierzył obwinionej zakaz samodzielnego odbierania porodu przez rok. Sąd stwierdził, że lekarka nie dopełniła należytej staranności, co stwierdzono w dwóch opiniach profesorów położników. W warunkach słabnącego pulsu płodu należało wcześniej zakończyć poród - orzekli. Trzecia opinia prywatna nie była tak jednoznaczna.

Czytaj w LEX: Błąd w sztuce medycznej jako podstawa odpowiedzialności >

Kasacja obrońcy

Obrońca obwinionej złożył kasację. Oparł ją na głównych zarzutach:

  • rażącego naruszenia procedury karnej (poprzez pozorną kontrolę instancyjną),
  • brak rzetelnego procesu i prawa do obrony, gdyż przed Naczelnym Sądem Lekarskim obwiniona nie byłą reprezentowana przez pełnomocnika (cofnęła w ostatniej chwili pełnomocnictwo) i sama nie przyszła.

Rzecznik odpowiedzialności zawodowej dr Grzegorz Wrona wniósł o oddalenie kasacji, gdyż opinie wybitnych specjalistów dowodzą, że należało zdecydować się na cesarskie cięcie u Pauliny F. - Nieobecność obwinionej przed sądem drugiej instancji to była świadoma taktyka procesowa, która zmierzała do przedawnienia karalności - podkreślił i dodał, że zagubienie akt w czasie procesu nie miało wpływu na werdykt.

Pełnomocnik poszkodowanej adwokat Robert Ofiara dodał, że 12 lipca 2018 r. sprawa się przedawniała, a 4 lipca obwiniona wypowiedziała pełnomocnictwo jednemu z obrońców. Drugi był na zwolnieniu lekarskim.

Czytaj w LEX: Kodeks etyki lekarskiej - moc prawna i stosowanie w orzecznictwie sądów powszechnych >

Postanowienie utrzymuje w mocy karę

Izba Karna SN oddaliła kasację jako niezasadną: - Nie doszło do naruszenia procedury - powiedział sędzia sprawozdawca Jarosław Matras. - Od 2016 r. pani mecenas broniła lekarki, a na rozprawę przed NSL nie dostarczyła zwolnienia wydanego przez lekarza sądowego, dlatego wydano wyrok pod nieobecność obwinionej i jej pełnomocnika - wyjaśniał SN i dodał, że inaczej sprawa by się przedawniła, bo obwiniona zabroniła ustanowić substytuta. A zatem było to nadużycie prawa do obrony.

- Brak decyzji lekarki dyżurnej przez dwie godziny doprowadziło do sytuacji, w której urodziło się dziecko w stanie niedotleniania i otrzymało tylko 4 punkty na 10 w skali Apgar - powiedział sędzia Matras.

Sygnatura akt I KK 1/19, postanowienie Izby Karnej z 29 stycznia 2020 r.