Zgodnie z ustawą o elektromobilności i paliwach alternatywnych od 1 stycznia 2022 roku zamówienia zlecane przez samorządy mogą być realizowane przez podmioty, których flota użytkowa w co najmniej 10 procentach składa się z pojazdów elektrycznych lub napędzanych gazem ziemnym. Docelowo, od 1 stycznia 2025 r. próg udziału pojazdów z napędem na paliwo alternatywne we flotach zwiększy się od 30 procent.  

Z początkiem 2022 roku wszystkie gminy powyżej 50 tys. mieszkańców muszą stawiać wymóg posiadania 10-procentowego poziomu floty pojazdów niskoemisyjnych przy zlecaniu zamówień publicznych, których wartość przekracza 30 tys. euro.

Czytaj także: Samorządy mogą dostać wsparcie na budowę punktów ładowania samochodów elektrycznych>>

Miasta już mają problemy

Piotr Kuczera prezydent Rybnika, a zarazem przewodniczący Śląskiego Związku Gmin i Powiatów wskazuje, że samorządy podjęły niezbędne działania w celu wywiązania się z przepisów ustawy. W specyfikacji warunków zamówienia w dokumentacji dotyczącej postępowania o udzielenie zamówienia publicznego o wartości powyżej 30 tys. euro wprowadzono zapisy umożliwiające wywiązanie się jednostki samorządu terytorialnego ze wskazanego w ustawie obowiązku. Problem w tym, że potencjalni wykonawcy, w tym zwłaszcza spółki Skarbu Państwa, odmawiają udziału w postępowaniach przetargowych, uzasadniając swoje stanowisko brakiem odpowiedniej floty pojazdów niskoemisyjnych.

- Szczególnie istotny oraz świadczący o zbyt szybkim wprowadzaniu obowiązków związanych z posiadaniem floty pojazdów niskoemisyjnych jest fakt, że postawę taką prezentują m.in. spółki Skarbu Państwa, w tym np. Poczta Polska S.A. czy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. – wskazuje Piotr Kuczera.

Problemem nie jest zdziwiony Michał Bieda, wiceprezydent Bytomia. - Spodziewaliśmy się tego i liczyliśmy, że ustawodawca terminy te wydłuży – mówi. Dodaje jednocześnie, że na razie miasto nie ma takiego problemu, bo gros umów, które zawarł samorząd, kończy się dopiero w przyszłym roku.

Czytaj w LEX: Zydel Bartłomiej, Zeroemisyjny publiczny transport zbiorowy a decentralizacja - na przykładzie transportu miejskiego >

Śląskie samorządy apelują o zmianę przepisów

Zdaniem Śląskiego Związku Gmin i Powiatów (reprezentuje m.in. wszystkie 19 miast na prawach powiatu) rząd powinien dostosować przepisy ustawy do aktualnych warunków i możliwości ich realizacji.

 


-  Jednostki samorządu terytorialnego nie są w stanie wykonać ciążących na nich obowiązków ustawowych samodzielnie, bez zlecania części zadań podmiotom zewnętrznym, które niestety nie są przygotowane do współpracy w zakresie pozwalającym na rozwój elektromobilności w tempie wyrażonym w ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych – uzasadnia Piotr Kuczera. Przekonuje, że wykonanie przez samorządy obowiązków ustawowych zgodnie z art. 68 ust. 3 jest w obecnej sytuacji prawnej poważnie zagrożone i nie jest to wina jedynie jednostek samorządu terytorialnego.

ŚZGiP w piśmie do ministrów klimatu i środowiska oraz aktywów państwowych wnioskuje o zmianę zapisów art. 68 ust. 3 w ten sposób, że data 1 stycznia 2022 r. zostanie zastąpiona datą 1 stycznia 2023 roku. Ewentualnie zdyscyplinowanie spółek Skarbu Państwa w zakresie ich przygotowania do realizacji zadań publicznych zlecanych przez samorządy z wykorzystaniem pojazdów elektrycznych i napędzanych gazem ziemnym.

Zobacz w LEX: Kucharski Dominik, Projekty ustaw – zmiany w prawie istotne dla jednostek samorządu terytorialnego >

Samorządy problem sygnalizowały już wcześniej

Wiele miast zobowiązanych do wdrożenia przepisów już podczas konsultacji publicznych prosiło o przesunięcie o kolejny rok terminu wdrożenia przepisów. Z takim wnioskiem we wrześniu 2020 r. wystąpił też Śląski Związek Gmin i Powiatów. Argumentował, że sytuacja wszystkich podmiotów realizujących na zlecenie gmin zadania publiczne jest obecnie trudna w związku z pandemią Covid. Podmioty te borykają się z problemami gospodarczymi, walczą o pozostanie na rynku oraz o utrzymanie miejsc pracy. Dodatkowe obciążenia finansowe w związku z zakupem pojazdów niskoemisyjnych mogą zdecydowanie pogorszyć ich sytuację finansową. Mogą również skutkować podniesieniem kosztów realizacji zadań publicznych, co z kolei odbić się może niekorzystnie na budżetach gmin i powiatów. Podobne argumenty podnosił Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy i inni samorządowcy.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska uznało jednak, że nie będzie po raz kolejny przekładać tego terminu, tym bardziej że pierwotnie obowiązki te uchwalone jeszcze w 2018 roku miały wejść w życie od 1 stycznia 2020 roku, ale ze względu m.in. na problemy z dostępem do samochodów zasilanych alternatywnie i na wniosek samorządów termin ten odroczono.