- Ustawa budżetowa przede wszystkim reguluje wszelkie kwestie związane z wydatkami i przychodami państwa, ale zawiera również bardzo istotne regulacje dla obywateli. Mam tutaj przede wszystkim na myśli kwestie związane z podniesieniem wynagrodzeń w sferze budżetowej nauczycieli, żołnierzy, funkcjonariuszy, również waloryzację rent i emerytur w tym roku – tak wyjaśniła w piątek decyzję prezydenta szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. Wątpliwości prezydenta dotyczą m.in. obcięcia środków na wynagrodzenia czynnych sędziów TK - Trybunał wnioskował na 2025 rok o 63,4 mln złotych swojego budżetu, w uchwalonym budżecie przewidziano – o 10,8 mln zł mniej.

Krzysztof Sobczak: Co oznacza podpisanie ustawy budżetowej z jednoczesnym skierowaniem do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie zgodności z Konstytucją niektórych przepisów?

Grzegorz Kuca:  To jest wniosek w ramach tzw. następczej kontroli konstytucyjności prawa. To oznacza, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia z mocą obowiązującą od dnia 1 stycznia 2025 r., a Trybunał ma ocenić zgodność z Konstytucją wskazanych przez Prezydenta RP przepisów. Wbrew informacjom podawanym przez niektóre media, Trybunał Konstytucyjny nie jest zobowiązany do wydania orzeczenia w terminie 2 miesięcy od dnia złożenia wniosku, gdyż wymóg ten dotyczy wniosku Prezydenta RP złożonego do Trybunału Konstytucyjnego przed podpisaniem ustawy budżetowej.

Co z przepisami ustawy budżetowej zakwestionowanymi przez prezydenta? Obowiązują do czasu wydania wyroku?

Cała ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, czyli także te przepisy kwestionowane przez Prezydenta RP dotyczące wydatków Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. Przepisy te należy stosować aż do momentu wydania orzeczenia przez Trybunału Konstytucyjnego o ewentualnej ich niezgodności z Konstytucją RP. Inna sprawa, że Prezes Trybunału Konstytucyjnego może wydać postanowienie zabezpieczające, co może, choć nie musi otworzyć drogę do wypłaty wynagrodzeń.

Czytaj: Budżet 2025 - spór sporem, a sędziom TK i tak trzeba będzie zapłacić>>

To będzie kwestia, kiedy ewentualnie Trybunał wyda wyrok.

Trybunał Konstytucyjny nie jest związany żadnym terminem, ale były już takie przypadki, że wydawał orzeczenie „z dnia na dzień”.

Co będzie, jeśli Trybunał orzeknie zgodnie z wnioskiem prezydenta i stwierdzi niezgodność tych przepisów z Konstytucją, a rząd nie opublikuje wyroku w związku z wątpliwościami co do składu orzekającego?

Jeżeli Rada Ministrów stwierdzi, że Trybunał Konstytucyjny we wskazanym przez jego prezesa składzie nie miał zdolności do orzekania to z dużą dozą prawdopodobieństwa można uznać, że orzeczenie to nie zostanie opublikowane. W takiej sytuacji Rada Ministrów będzie nadal stosować całą ustawę, czyli w brzmieniu podpisanym przez Prezydenta RP.

Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym minimalna liczba sędziów, by był pełny skład, to 11. Tymczasem obecnie w Trybunale jest 12 osób, w tym dwóch tzw. dublerów, czyli osób wybranych na już zajęte stanowiska. Czyli Trybunał nie ma szansy na zebranie się w pełnym składzie?

Prezes Trybunału wyznaczy pełny skład, który wynosi co najmniej 11 sędziów. W praktyce ustrojowej prezesi wyznaczali wszystkich 15 sędziów, co w aktualnej sytuacji jest niemożliwe, bo obecnie mamy ich 12. Inna kwestia czy osoby zasiadające w Trybunale są zdolne do orzekania w tej sprawie.

Pamiętajmy, że prezydent nie ma wątpliwości co do statusu tych osób nazywanych dublerami, bo przecież przyjął od nich ślubowania.

Dokładnie tak. Dlatego prezes Trybunału może stanąć na podobnym stanowisku uznając, że grupa co najmniej 11 sędziów Trybunał jest właściwa do orzekania w tej sprawie.

 

Przedsprzedaż
Prawo finansów publicznych i prawo podatkowe [PRZEDSPRZEDAŻ]
-15%
Przedsprzedaż

Elżbieta Chojna-Duch, Hanna Elżbieta Litwińczuk, Elżbieta Kornberger-Sokołowska

Sprawdź  

Cena promocyjna: 84.16 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 74.26 zł


Mamy drugą połowę stycznia 2025 roku, a więc budżet państwa jest już realizowany.

To reguluje art. 219 ust. 4 Konstytucji, który stanowi, że jeżeli ustawa budżetowa nie weszła w życie w dniu rozpoczęcia roku budżetowego, to Rada Ministrów prowadzi gospodarkę finansową na podstawie przedłożonego projektu ustawy budżetowej.

Doprecyzujmy - na podstawie dokumentu, który został przedłożony Sejmowi, czy tego, który wyszedł z parlamentu?

Jeżeli ustawa budżetowa nie weszła w życie, to konstytucja jest precyzyjna: działamy w oparciu o przedłożony projekt ustawy. Czyli projekt, który Rada Ministrów złożyła do Sejmu.

Czyli te wszystkie elementy, które zostały dodane podczas prac parlamentarnych, czyli także te dotyczące TK i KRS, dotychczas nie obowiązywały?

Moim zdaniem tak to należy rozumieć. Stan taki obowiązuje dopóty, dopóki ustawa budżetowa zawierająca te poprawki, nie zostanie opublikowana. Generalnie ja jestem zwolennikiem nie tylko uchwalania ustawy budżetowej przed rozpoczęciem roku budżetowego, ale też wejścia jej w życie w takim terminie, który zapewnia rozpoczęcie gospodarki budżetowej z dniem pierwszego stycznia.

Dotychczas rzadko się to udawało.

To prawda, ale to niedobra praktyka, który przynosi różne niedobre konsekwencje.