Problemem jest sprzeczność art. 17 ust. 1b ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych z Konstytucją RP. Przepis dotyczy świadczenia pielęgnacyjnego, które może być przyznane osobie sprawującej opiekę nad osobą niepełnosprawną pod warunkiem powstania niepełnosprawności nie później niż do ukończenia 18. roku życia lub w trakcie nauki w szkole lub szkole wyższej, jednak nie później niż do ukończenia 25. roku życia.

KOMENTARZ PRAKTYCZNY: Prawo do świadczenia pielęgnacyjnego >

21 października 2014 r. Trybunał Konstytucyjny (wyrok sygn. akt K 38/13) orzekł, że przepis jest niezgodny z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym wszyscy wobec prawa są równi, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Pomimo obowiązującego od ponad 7 lat wyroku i nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych, zakwestionowany przepis nie został wyeliminowany z ustawy.

- Tym samym organ pierwszej instancji jest związany przepisami ustawy o świadczeniach rodzinnych, co powoduje wydanie decyzji odmawiającej prawa do świadczenia pielęgnacyjnego. I za każdym razem nasi klienci muszą odwoływać się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Namawiamy ich, że warto to zrobić, nawet pomagamy przy pisaniu odwołania – wskazuje Hanna Wiśniewska z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dąbrowie Chełmińskiej, która zgłosiła nam problem w ramach akcji Poprawmy Prawo.

POBIERZ WZÓR DOKUMENTU:

Dla opiekunów to długotrwała procedura

Część wnioskodawców decyduje się na skorzystanie z pomocy kancelarii prawnych. W praktyce Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyla zaskarżoną decyzję i przyznaje świadczenie pielęgnacyjne, a w uzasadnieniu wytyka, że organy powołują się na przepis zakwestionowany przez Trybunał Konstytucyjny.

- Obserwujemy prawidłowość, że jeśli sprawa jest załatwiona przez kancelarię, a nie za pośrednictwem naszego ośrodka, to SKO uchylając decyzję jednocześnie nakazuje ponownie rozpatrzyć sprawę na przykład przeprowadzając wywiad środowiskowy. Procedura rusza więc od nowa. I jeśli ten wywiad potwierdza, że opieka jest sprawowana, czyli, że są przesłanki do wpłaty świadczenia, to nadal musimy wydać decyzję odmowną, bo przecież przepis się nie zmienił. I sprawa trafia ponownie do kolegium, które wtedy nakazuje świadczenie przyznać. Procedura przeciąga się – wskazuje Hanna Wiśniewska.

Dodaje, że tego typu działania są źle odbierane przez społeczeństwo. Ośrodki pomocy społecznej kojarzą się przez to jako „ośrodki antypomocowe”, które tylko piętrzą problemy.  A chodzi nie o małe pieniądze. Do końca 2021 roku, świadczenie pielęgnacyjne wynosiło 1971 zł, teraz 2119 zł miesięcznie.

Zdaniem pracowników OPS, opisana procedura mogłaby ulec skróceniu w wyniku dostosowania ustawy o świadczeniach rodzinnych do powołanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który obowiązuje od 23 października 2014 r.

- Skorzystaliby na tym świadczeniobiorcy, otrzymując świadczenie bez zbędnej zwłoki oraz w wysokości niepomniejszonej o opłatę na rzecz kancelarii prawnej, której zostało udzielone pełnomocnictwo w prowadzeniu sprawy. Jednocześnie ośrodek pomocy społecznej w opinii wnioskodawców przestałby być instytucją, w której i tak nie da się załatwić korzystnie wniosku. Poza tym wydanie decyzji pozytywnej mogłoby się odbywać z pominięciem organu odwoławczego – wylicza Hanna Wiśniewska.

Czytaj także: NSA: Żona bez pieniędzy za opiekę nad niepełnosprawnym mężem>>

PYTANIE i ODPOWIEDŹ eksperta: Czy można córce przyznać świadczenie pielęgnacyjne na matkę, jeżeli rodzice matki nie żyją, a mąż matki legitymuje się orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i względem małżonków orzeczona jest sądownie separacja? >>

Ministerstwo nie kwapi się do zmiany

Paweł Maczyński, przewodniczący Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej mówi, że problem jest powszechny w OPS w całym kraju. Wyjaśnia, że Federacja co roku pyta o nowelizację ministerstwo pracy i rodziny. I zawsze słyszy odpowiedź: ministerstwo pracuje nad zmianą systemu orzecznictwa i dopiero wtedy zmieniony zostanie ten przepis.

- Taka odpowiedź może była by i zasadna, ale sytuacja trwa już dosyć długo. To przypomina zabawę w kotka i myszkę. Ośrodki Pomocy Społecznej wiedząc, że jest ten wyrok i że zapisy ustawy o świadczeniach rodzinnych należałoby interpretować prokonstytucyjnie, zwykle jednak nie przyznają tego świadczenia. Obawiają się bowiem kontroli ze strony wojewodów i wolą nie ryzykować konieczności zwrotu środków, przerzucając odpowiedzialność za decyzję na SKO lub sądy administracyjne– wyjaśnia Paweł Maczyński.

Gminy wskazują też na przykład Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie, który, zdecydował się nie czekać, aż orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zostanie wykonane i rozpoczął przyznawanie świadczenia pielęgnacyjnego w sytuacji, gdy niepełnosprawność osoby wymagającej stałej opieki powstała w dorosłym życiu. Zakwestionował to wojewoda pomorski. Wydał decyzję nakazującą miastu zwrócenie do budżetu państwa prawie 2,4 mln zł dotacji, które przeznaczyło na wypłatę świadczenia. Miasto już dwukrotnie odwołało się od tej decyzji do ministra finansów.

Resort zawiesił wydanie decyzji w tej sprawie do czasu rozpoznania przez NSA skargi kasacyjnej, która jest związana z postępowaniem, które toczy się przed WSA w Warszawie, w którym minister finansów odmówił HFPC dopuszczenia do udziału w postępowaniu dotyczącym odwołania wniesionego przez Sopot.

 


Sopot wypłaca jako jedyny

Mimo sporu z wojewodą Sopot nie zaprzestał wypłacania świadczenia. Andrzej Czekaj, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie argumentuje, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Stanowisko takie reprezentuje również RPO, a także potwierdza orzecznictwo SKO oraz sądów administracyjnych w całej Polsce.

LINIA ORZECZNICZA: Dodatek pielęgnacyjny a dodatek mieszkaniowy >

- Miasto Sopot, mając na uwadze dobro i godność osób z niepełnosprawnościami wymagających stałego wsparcia oraz ich opiekunów, realizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego bez konieczności angażowania opiekunów w długotrwały proces. Efektem podjętej przez Sopot decyzji są jasne i sprawne postępowania administracyjne, ułatwiające klientom uzyskanie należnego im świadczenia – informuje Andrzej Czekaj. Dodaje, że ten sposób miasto unika, znanej z praktyki innych ośrodków, drogi odwoławczej, która z punktu widzenia osoby potrzebującej wsparcia, jest skomplikowana, niezrozumiała oraz czasochłonna.