Wójt przekazał do sądu dokumentację dotyczącą rozgraniczenia działek gruntu w związku ze złożeniem wniosku przez jednego z właścicieli działek. Sąd rejonowy dokonał rozgraniczenia 5 działek. W postanowieniu dokładnie opisano w jaki sposób przebiega wspólna granica między działkami.

Postępowanie rozgraniczeniowe

Z ustaleń sądu rejonowego wynikało, że wójt prowadził postępowanie rozgraniczeniowe. Po wytyczeniu przebiegu granicy, umorzył postępowanie. Decyzja ta została jednak zaskarżona do SKO. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję i przekazało sprawę do ponownego prowadzenia. Nowy biegły przeprowadził czynności w celu ustalenia przebiegu pracy, a wójt wydał kolejną decyzję w sprawie - o rozgraniczeniu przedmiotowych nieruchomości zgodnie ze szkicem granicznym sporządzonym przez biegłego geodetę. Znów decyzja organu została zaskarżona. Jeden z właścicieli działek domagał się przekazania sprawy do sądu. Skarżący wyjaśnił, że granica powinna być wytyczona w inny sposób. Z ustaleń sądów wynika, że przebieg granicy nie zmienił się od 1966 r. W latach 60-tych XX wieku mierzono bowiem współrzędne punktów granicznych. Kolejny podział działek i gruntu miał miejsce w 2015 r. Sąd powołał w sprawie biegłego geodetę. Wyznaczył on granicę, która odpowiadała tej ustalonej w latach 60. XX wieku.

 

Zasady rozgraniczania działek

Jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się granice według ostatniego spokojnego stanu posiadania. Gdyby również takiego stanu nie można było stwierdzić, a postępowanie rozgraniczeniowe nie doprowadziło do ugody między zainteresowanymi, sąd ustali granice z uwzględnieniem wszelkich okoliczności; może przy tym przyznać jednemu z właścicieli odpowiednią dopłatę pieniężną. Powyższe wynika z art. 153 k.c. Kryteria rozgraniczania należy stosować w kolejności wynikającej z tego przepisu - wyjaśnił sąd rejonowy. Zatem, dopóki można ustalić granicę na podstawie stanu prawnego, sąd nie może rozgraniczać działek na podstawie ostatniego spokojnego posiadania albo wszelkich okoliczności. W sprawie kluczowy był dowód z opinii biegłego z zakresu geodezji. Specjalista ten dokonał szczegółowych pomiarów, badał archiwa. Stwierdził on, że dotychczasowy przebieg granicy odpowiada stanowi prawnemu.

Czytaj też: WSA: Rachunki za rozgraniczenie nieruchomości trzeba weryfikować

Ekspert dokonał wznowienia punktów granicznych, nadał im nowe numery i zamarkował palikami drewnianymi - podkreślił sąd. Jego opinia stanowiła dowód rzetelny i na jej podstawie możliwe było wydanie rozstrzygnięcia. Wnioskodawca nie zgodził się z opinią biegłego, ale nie zaoferował też sądowi żadnych dowodów, na poparcie swoich twierdzeń. Sąd zaznaczył, że wnioski biegłego są zbieżne z tymi, które przedstawili geodeci w postępowaniu administracyjnym. W ocenie sądu, kwestionowanie przez wnioskodawcę każdej opinii biegłego wskazuje na to, że kieruje się on jedynie chęcią poparcia swojego stanowiska. Twierdzenia wnioskodawcy nie uwzględniają zaś ustaleń wynikających z dokumentacji geodezyjnej - podkreślił sąd. Poza tym, nawet gdyby nie można było dokonać rozgraniczenia na podstawie stanu prawnego działek, to i tak wydane rozstrzygnięcie byłoby tożsame, gdyby sąd kierował się ostatnim stanem spokojnego posiadania. Przebieg granicy nie zmienił się od ponad 50 lat. Znaczny upływ czasu od ustalenia granicy pozwalałby na zasiedzenie przygranicznego pasa gruntu - zwrócił uwagę sąd pierwszej instancji.

Stan prawny działek

Wnioskodawca wniósł apelację, ale sąd okręgowy ją oddalił. Sąd odwoławczy wyjaśnił, że podziela zarówno ustalenia stanu faktycznego, jak i argumenty prawne sądu rejonowego. Z opinii biegłego geodety przeprowadzonej w postępowaniu sądowym, jak i z opinii geodetów, którzy przedstawiali swoje wnioski w postępowaniu administracyjnym wynikało, że można ustalić sporne granice w oparciu o stan prawny. Archiwalne operaty określały przebieg granic między działkami. Biegły geodeta dokonał pomiarów punktów granicznych. Stwierdził, że te odpowiadają współrzędnym, które wynikają z dokumentacji. Jednocześnie nie zostały ujawnione okoliczności, z których wynikałoby, że później przebieg granicy uległ zmianie. Nie miał więc racji apelujący, że granica przebiega przez budynek, który do niego należy. Granica nie koliduje z budynkiem - podkreślił sąd. Jedynie krawędź okapu przebiega w pobliżu granicy nieruchomości. Autor apelacji nie wykazał zasadności swoich twierdzeń. Nie wykazał, by granica przebiegała inaczej niż zostało to ustalone przez sąd w oparciu o wiarygodny dowód - opinię biegłego - podkreślił sąd odwoławczy.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 30 stycznia 2019 r., I Ca 472/18, LEX nr 2620811.