Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa utrzymanie ciągłości działania w razie kryzysu uznała za jedno z najważniejszych zadań państwa, związane z bezpieczeństwem, które rząd Beaty Szydło traktuje priorytetowo.
Jak dodała, cele polityki zagranicznej i obronnej rządu to bezpieczeństwo rozumiane klasycznie – z uwagi na konflikt zbrojny niedaleko polskiej granicy, bezpieczeństwo gospodarcze, w tym w sferze energetycznej, oraz "uzyskanie statusu na arenie międzynarodowej, adekwatnego do ambicji polskiego społeczeństwa i naszego potencjału".
Za wyjątkowo istotne Kempa uznała ustalenia warszawskiego szczytu NATO o wzmocnieniu wschodniej flanki i porozumieniu NATO-UE w kwestii zwalczania zagrożeń hybrydowych i cybernetycznych.
"Duży i chyba trwały problem, z jakim musimy się mierzyć, to konieczność zapewnienia ciągłości działania na wypadek prób zakłócenia, a nawet sparaliżowania administracji rządowej i publicznej oraz czułej infrastruktury wojskowej bądź cywilnej" – powiedziała. Dodała, że wschodni sojusznicy NATO – ale nie tylko oni – stoją wobec zagrożeń działaniami hybrydowymi, "wymierzonymi właśnie w obszar administracji".
Za konieczne uznała zapewnienie ciągłości działania rządu i całej administracji w przypadku zagrożeń terrorystycznych, hybrydowych, a nawet w czasie klasycznej wojny. Zaznaczyła, że choć za bezpieczeństwo obywateli odpowiadają poszczególne państwa, trzeba docenić działania struktur NATO, "by wspólnym wysiłkiem zminimalizować ryzyko hybrydowych działań, podnosząc odporność różnych wrażliwych obiektów i instalacji".
Wskazała, że cyfryzacji usług towarzyszą zagrożenia ze strony cyberprzestępców, np. celowe niszczenie danych, ich nieuprawnione pobieranie, a przerwa w działaniu systemów wspierających ratownictwo i usługi medyczne mogłaby być wyjątkowo dotkliwa. Zdaniem Kempy wypracowując środki zaradcze warto skorzystać z doświadczeń zebranych podczas niedawnych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Zastępca sekretarza generalnego NATO Patrick Turner powiedział, że od ciągłości funkcjonowania administracji zależy zdolność do rządzenia. Zwrócił uwagę, że ataki hybrydowe to także działania informacyjne czy też dezinformacyjne wymierzone w obywateli zaatakowanego państwa.
"Gdy rząd traci kontrolę w sytuacji kryzysowej, traci zaufanie społeczne i w konsekwencji zdolność do obrony" – powiedział Turner. Podkreślił znaczenie odporności jako elementu odstraszania potencjalnego adwersarza, przypominając, że zwiększenie odporności było jednym z tematów lipcowego szczytu sojuszu.
Tim Manning z amerykańskiej Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) zaznaczył, że każdy kraj powinien wypracować program kontynuacji – w tym działania rządu w alternatywnej lokalizacji, sformułować wytyczne dla administracji rządowej i strony pozarządowej oraz sprawdzać te procedury w ćwiczeniach.
On także zwrócił uwagę, że poza podtrzymaniem wymiaru sprawiedliwości, systemów łączności i podstawowych usług publicznych jak ochrona zdrowia, konieczne jest utrzymanie zaufania obywateli do władz.
Zaznaczył, że w sytuacji kryzysowej państwo powinno się nastawić także na współpracę w ramach NATO.
Konieczność sprawdzania kryzysowych procedur w ćwiczeniach podkreślał też Raed Arafat z MSW Rumunii. Zwrócił uwagę, że większość infrastruktury krytycznej jest już poza kontrolą rządu, jednak przerwanie dostaw energii oznaczałoby utratę zaufania do władz.
Jak powiedział dyrektor RCB Marek Kubiak, seminarium to okazja, by wymienić doświadczenia, było ono także spełnieniem postulatów szczytu NATO dotyczących zapewnienia ciągłości działania administracji publicznej, ale także firm istotnych z puntu widzenia interesu publicznego.
W spotkaniu, zorganizowanym przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa we współpracy z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, FEMA, Komitetem Planowania Cywilnego NATO oraz Sekretariatem Międzynarodowym NATO, wzięło udział ponad 200 – w tym blisko 60 z zagranicy - decydentów, ekspertów, szefów służb i firm z państw NATO krajów partnerskich - Finlandii, Szwecji - oraz Czarnogóry, która jest w drodze do członkostwa w sojuszu. (PAP)