Uchwała jest odpowiedzią na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Warszawie. Ma znaczenie precedensowe. Problem był już wcześniej dostrzegany, ale po raz pierwszy zajął się nim Sąd Najwyższy. Chodziło o to, jak interpretować art. 691 par. 1 kodeksu cywilnego (k.c.), który mówi o tzw. dziedziczeniu prawa najmu mieszkania. W praktyce problem dotyczy głównie najemców mieszkań komunalnych, ale także mieszkań należących do prywatnych właścicieli.

Na podstawie tego przepisu osoby bliskie najemcy, które stale z nim mieszkały, stają się - w chwili jego śmierci - najemcami tego mieszkania. Dotyczy to jednak tylko określonego kręgu osób: małżonka, dzieci najemcy oraz innych osób, wobec których na najemcy ciążył tzw. obowiązek alimentacyjny, np. małoletnich wnuków.

W ostatniej kolejności w art. 691 par. 1 k.c. jest wymieniona "osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą". I to właśnie określenie stało się powodem pytania prawnego do Sądu Najwyższego.

Sprawa dotyczyła Adama K., który wniósł pozew przeciwko miastu stołecznemu Warszawa. Chciał, aby sąd ustalił, że na podstawie art. 691 par. 1 k.c. wstąpił on w stosunek najmu po poprzednim lokatorze - Kazimierzu Józefie W. Twierdził, że przez dziewięć lat pozostawał z nim w związku partnerskim i dlatego jest osobą, która "pozostawała faktycznie we wspólnym z nim pożyciu". Do sprawy przystąpiła Helsińska Fundacja Praw Człowieka w ramach "Programu Antydyskryminacyjnego - art. 32" (chodzi o art. 32 konstytucji, który gwarantuje wszystkim równość wobec prawa).

Pełna treść artykułu dostępna w Serwisie LEX>>>>