W piątek Sejm rozpoczął prace nad nowelizacją przepisów ustawy o PIT. Już od października 2019 roku stawka PIT ma być obniżona z 18 do 17 procent. Czytaj też: Niższy PIT i wyższe koszty podatkowe od października

 


Obniżanie klina podatkowego

Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego projekt powszechnej obniżki PIT dla 25 mln obywateli ma na celu przyspieszenie budowy klasy średniej w Polsce – „budowy grupy ludzi, która będzie zarabiała więcej, na poziomie europejskim”.

- To kolejny krok w kierunku obniżania klina podatkowego – mówił posłom wiceminister finansów Tadeusz Kościński.

Jednak według samorządów konieczna jest rekompensata zmian w podatkach, przez które zmniejszą się ich dochody. - Zgłosiliśmy wniosek o autopoprawkę rządu w zakresie rekompensaty skutków zmian ustawowych przez zwiększenie udziałów JST we wpływach z podatku PIT lub zmniejszenie zadań – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Czytaj więcej: Samorządy bez budżetów i inwestycji

Miasta stracą na obniżce podatku

Również posłowie mówili podczas debaty, że rząd nie powinien zrzucać kosztów reform na samorządy. Według posła Mirosława Suchonia z PO-KO, miasto Bielsko-Biała straci na zmianie 42 mln zł, bo nie jest przewidziana rekompensata. Paweł Grabowski z Kukiz`15 pytał, czy uszczuplenie finansów JST nie jest krokiem w kierunku reformy samorządowej i likwidacji niektórych gmin. Przypomniał, że mimo wielu zadań przypisanych samorządom, nie zwiększają się wpływy do nich, przy wzroście kosztów.

Jak podkreślił Tadeusz Kościński, rekompensatą dla samorządów są rosnące dochody z tego podatku. Mówił, że w 2018 r. był najwyższy w ostatnim dziesięcioleciu wzrost dochodów zarówno z podatku PIT, jak i z podatku CIT. A we wzroście tym partycypują samorządy.

Przepisy mają wejść od 1 października i dotyczyć dochodów za ten czas. – Dzięki temu w kieszeni podatników zostanie więcej pieniędzy – podkreśla wiceszef MF.