W uzasadnieniu swojej decyzji Andrzej Duda wskazał zarówno na argumenty prawno-proceduralne dotyczące przebiegu procesu legislacyjnego jak i merytoryczne, odnoszące się do zasadności proponowanych zmian.

Nie rozumiemy podstaw podjęcia takiej decyzji przez prezydenta. Regulacja jest czysto techniczna. Ale takie jest prawo pana prezydenta. Jeżeli chodzi o dalsze decyzje, to będziemy je konsultować wewnątrz ugrupowania - powiedział szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. - Prezydent Andrzej Duda poinformował wcześniej premiera, że zamierza zawetować nowelę ustawy o działach administracji rządowej. Szanujemy tę decyzję, wkrótce spotkanie z prezydentem, mamy nadzieję, że nowy projekt ustawy spełni oczekiwania głowy państwa - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Leśnictwo i łowiectwo do rolnictwa?

Decyzja o podporządkowaniu leśnictwa ministrowi rolnictwa zapadła w ramach jesiennej reorganizacji rządu. Nie została jednak od razu wprowadzona w życie, ponieważ ustawa o działach administracji publicznej nie przewidywała odrębnego działu "leśnictwo". Dlatego departament leśnictwa i łowiectwa jest cały czas w strukturze organizacyjnej Ministerstwa Klimatu i Środowiska. 

Dopiero 19 listopada Sejm uchwalił nowelizację ustawy o działach administracji rządowej, która przewiduje m.in. wyodrębnienie nowych działów: geologia, leśnictwo, łowiectwo. Zgodnie z wcześniejszymi decyzjami dział geologia ma zostać w resorcie środowiska, a leśnictwo i łowiectwo mają trafić do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Senat odrzucił tę ustawę w całości, ale 17 stycznia br. Sejm zdecydował o odrzuceniu wniosku Senatu.

Czytaj: Nowelizacja ustawy o działach administracji czeka już tylko na podpis Prezydenta>>
Ta zmiana było od początku krytykowana, szczególnie przez organizacje ekologiczne. Według nich niedobrym rozwiązaniem jest włączanie do resortu typowo gospodarczego leśnictwa, które wprawdzie ma zadania gospodarcze, ale ma też do spełnienia istotne funkcje z zakresu ochrony przyrody. Te zastrzeżenia wydaje się podzielać prezydent, którego współpracownik sugeruje, że odmówi on podpisania ustawy. - Pan prezydent ma zdanie takie, że jeśli chodzi o kwestie leśnictwa, to tak jak to ma miejsce od kilkudziesięciu lat, to powinno być nadzorowane przez resort środowiska czy klimatu, natomiast nie przez resort rolnictwa, to jest wątpliwość pana prezydenta - powiedział rzecznik Andrzeja Dudy.

- Biorąc pod uwagę troskę o ochronę przyrody i lasy w Polsce, wątpliwości budzi zasadność wyodrębnienia z działu administracji rządowej środowisko – nowego działu leśnictwo i łowiectwo. Odpowiedzialność ministra właściwego do spraw środowiska za obszar leśnictwa i łowiectwa ma długą i dobrą tradycję. W czasie prac parlamentarnych nad przedmiotową ustawą nie padły argumenty w dostateczny sposób przemawiające za proponowaną zmianą. Z tych względów, ta kwestia powinna być przedmiotem ponownej, szerokiej debaty, w czasie której stanowiska przedstawić będą mogły wszystkie zainteresowane strony - czytamy w uzasadnieniu decyzji prezydenta.

 


 

Nie będzie podwyżek dla wiceministrów

Odmowa podpisania ustawy oznacza, że "przy okazji" nie wejdzie też w życie parę innych umieszczonych w niej zmian. Bo nowelizacja zakładała też utworzenie Narodowego Centrum Sportu, które miało przejąć część obowiązków dotychczasowego Ministerstwa Sportu. Resortem tym kieruje obecnie minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, ale Ministerstwo Sportu jest wciąż odrębną jednostką organizacyjną. 

Nie dojdzie też do wyodrębnienia jako działu administracji publicznej centrum administracyjnego rządu, które według tej ustawy miało być właściwe dla określania strategicznych kierunków rozwoju państwa i oceny funkcjonalności jego struktur, analiz, prognoz oraz ocen skutków społeczno-gospodarczych projektowanych regulacji. Centrum miało się także zajmować koordynacją działań związanych ze współdziałaniem rządu i premiera z prezydentem, Sejmem, Senatem i innymi organami państwowymi. 

Czytaj także: Mieszanie w działach – nie wiadomo, ile mamy ministerstw>>
 

Niedobry czas na podwyżki w rządzie

Nowela przewidywała również przeniesienie podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministerstwach do korpusu Służby Cywilnej. Podczas prac w Senacie zwracano uwagę, że wprowadza on  "tylnymi drzwiami" możliwość wyższego wynagradzania podsekretarzy stanu, a zatem także parlamentarzystów, których wynagrodzenia związane są z pensjami podsekretarzy stanu.

-Od wielu lat wiadomym jest, że pensje osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, w tym w szczególności ekspertów, zajmujących stanowiska podsekretarzy stanu wymagają podniesienia, z uwagi na zakres obowiązków i odpowiedzialność. Uważam, że zmiany takie są nie tylko potrzebne, ale konieczne - stwierdził prezydenta. Ale dodał, że jego sprzeciw budzą dwa aspekty. Po pierwsze, czas, w którym proponowana nowelizacja jest procedowana. Po drugie, jej niepełny, niesystemowy charakter. - Czas walki z pandemią Covid-19 nie jest w moim przekonaniu właściwym czasem na zmiany w administracji, w szczególności polegające na podniesieniu uposażeń części podsekretarzy stanu. Podniesienie uposażeń części podsekretarzy stanu stanowić będzie wyraźne odstępstwo od wcześniejszych, podjętych właśnie w czasie walki z COVID-19, decyzji ustawodawcy dotyczących wynagrodzeń urzędników państwowych - czyta 


my w oświadczeniu Andrzeja Dudy.

Ustawa uchwalona bez czasu na podpis prezydenta

Andrzej Duda stwierdził też, że odmawia podpisania ustawy, ponieważ miała ona wejść w życie, zanim on zdążyłby złożyć pod nią podpis.
Prezydent przypomina, że mając na uwadze przepisy Konstytucji, regulujące procedurę ustawodawczą, w szczególności art. 121 ust. 2 Konstytucji, stanowiący, że Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy może ją przyjąć bez zmian, uchwalić poprawki albo uchwalić odrzucenie jej w całości. Jeżeli Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy nie podejmie stosownej uchwały, ustawę uznaje się za uchwaloną w brzmieniu przyjętym przez Sejm oraz art. 122 ust. 2 Konstytucji, mówiący, że Prezydent Rzeczypospolitej podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia przedstawienia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. - Należy zauważyć, że przedłożenie projektu Sejmowi w dniu 17 listopada 2020 r., zakładającego wejście w życie ustawy, co do zasady, 1 stycznia 2021 r., już w momencie wpłynięcia do Sejmu wskazywało na możliwość naruszenia konstytucyjnego terminu 21 dni na podjęcie decyzji przez Prezydenta RP oraz brak zachowania odpowiedniej vacatio legis - stwierdza Andrzej Duda.

Zdaniem prezydenta, określenie dnia wejścia ustawy zmieniającej w życie z pominięciem zagwarantowanego Prezydentowi w art. 122 ust. 2 Konstytucji terminu podjęcia decyzji co do podpisania ustawy stanowi wystarczającą przesłankę stwierdzenia, że w badanej sprawie naruszono nakaz zachowania odpowiedniej vacatio legis.