Rada miejska podjęła uchwałę w sprawie przyjęcia statutu miasta będącego jednostką pomocniczą gminy. Zgodnie bowiem z art. 5 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, gmina może tworzyć jednostki pomocnicze: sołectwa oraz dzielnice, osiedla i inne. Jednostką pomocniczą może być również położone na terenie gminy miasto. W takich sytuacjach, odpowiednie zastosowanie znajdują przepisy o sołectwie. Uchwała zwróciła uwagę prokuratora rejonowego, który postanowił ją zaskarżyć do sądu administracyjnego. Burmistrz wniósł o oddalenie skargi.

Rada nie mogła być samodzielnym organem

Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, który wskazał, że przepis statutu stanowiący o tym, że organem samorządu mieszkańców jest rada miasta jednostki pomocniczej był niezgodny z art. 36 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym (usg). Przepis ten stanowi, że organem uchwałodawczym jest zebranie wiejskie, a wykonawczym – sołtys, którego działalność wspomaga rada sołecka. Wynika z tego, że rada jednostki pomocniczej nie jest organem sołectwa, lecz pełni funkcje wspomagające, opiniodawcze i doradcze. Tym samym nie można było jej uznać za samodzielny organ. Ponadto w statucie nie można było wprowadzić wymogu kworum dla ważności wyboru przewodniczącego i członków rady miasta jednostki pomocniczej. Kwestię tę w sposób kompletny reguluje bowiem art. 36 ust. 2 usg, który stanowi jedynie o tym, że są oni wybierani są w głosowaniu tajnym, bezpośrednim, spośród nieograniczonej liczby kandydatów, przez stałych mieszkańców sołectwa uprawnionych do głosowania.

 


Naruszeń w statucie było więcej

W statucie znalazł się też przepis, który regulował kwestię ważności wyboru przewodniczącego rady miasta i jej członków na zebraniu miejskim. Została ona uzależniona od obecności uprawnionych do głosowania mieszkańców. WSA uznał, że regulacja ta narusza prawo w sposób istotny. Konkretnie chodziło o art. 35 ust. 3 pkt 2 usg, który stanowi, że statut określa w szczególności zasady i tryb wyborów organów jednostki pomocniczej. Rada nie miała więc kompetencji do ograniczenia ważności przeprowadzonych wyborów od liczby obecnych na zebraniu mieszkańców lub też liczby osób biorących udział w głosowaniu. Sąd dopatrzył się także istotnego naruszenia art. 37a usg. Przepis ten stanowi, że przewodniczący organu wykonawczego jednostki pomocniczej może uczestniczyć w pracach rady gminy na zasadach określonych w statucie gminy, bez prawa udziału w głosowaniu. Wynika z tego, że jego prawa i obowiązki powinny być uregulowane w sposób wyczerpujący, a nie na zasadzie przykładowego katalogu, tak jak miało to miejsce w zaskarżonym akcie. Ponadto sąd wskazał, na szereg przepisów, które powtarzały ustawowe regulacje. Podkreślił, że takie działanie było zbędne i wprowadzało w błąd.

Czytaj także: Sygnaliści w samorządach są potrzebni, zwłaszcza w mniejszych >>>

Zebranie miejskie może odwołać członków rady 

WSA nie uwzględnił natomiast zarzutu dotyczącego przepisów regulujących kwestię odwołania przewodniczącego i członków rady miasta jednostki pomocniczej przez zebranie miejskie. Nie można bowiem przyjąć, że skoro art. 36 ust. 2 usg reguluje tryb ich wyboru, to taką samą procedurę należy zastosować przy ich odwoływaniu. Sąd podkreślił, że gdyby ustawodawca zamierzał objąć tą regulacją także kwestię odwołania, to uczyniłby to w ustawie. Dlatego też należy uznać, że kwestia ta została pozostawione do uregulowania w statucie. Przyznanie tej kompetencji zebraniu miejskiemu nie naruszyło więc prawa. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność niektórych z zaskarżonych przepisów.

Wyrok WSA w Krakowie z 6 lipca 2020 r., sygn. akt III SA/Kr 26/20