Długo oczekiwany projekt nowelizacji ustawy o publicznym transporcie zbiorowym ma poprawić  przewóz osób w drogowym transporcie publicznym. Rząd już wcześniej zapowiadał dążenia do spójności komunikacyjnej i eliminację tzw. białych plam transportowych w rejonach, gdzie regularna komunikacja autobusowa nie istnieje.

Decydować ma organizator publicznego transportu zbiorowego

Projekt zawiera propozycję organizacji publicznego transportu zbiorowego opartą na modelu wybranym przez organizatora publicznego transportu zbiorowego. Zakłada zmianę dotychczasowych zasad funkcjonowania autobusowego transportu dla poprawy sytuacji pasażerów. W uzasadnieniu wskazano wyraźnie, że zakłada się, że głównym beneficjentem regulacji jest pasażer.

Proponowane korzyści dla pasażerów autobusów to:

  • rozszerzenie sieci połączeń realizowanych w ramach przewozów o charakterze użyteczności publicznej,
  • uporządkowana i zaplanowana przez organizatora sieć komunikacyjną,
  • zapewnienie dostępności regularnych połączeń autobusowych, z gwarancją ciągłości ich realizacji przez operatora,
  • utrzymanie dopłat do biletów ulgowych,
  • wprowadzenie minimalnego standardu dostępności komunikacyjnej.

Zgodnie z uzasadnieniem projektu publiczny transport zbiorowy będzie zapewniał co najmniej połączenia komunikacyjne pomiędzy miastem wojewódzkim a miastami powiatowymi w tym samym regionie.

Czytaj też: W PKS wsiąść, tylko skąd go wziąć>>

Mniej organizatorów – większy porządek

Jedno z rozwiązań projektu to ograniczenie liczby organizatorów, którzy opracowują własne plany zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego. Mają je opracowywać gminy, związki międzygminne - w zakresie komunikacji miejskiej, jeżeli podejmą się jej organizacji. Związki metropolitalne mają to zadanie w zakresie metropolitalnych przewozów pasażerskich, a województwa - w zakresie gminnych, powiatowych, powiatowo-gminnych oraz wojewódzkich przewozów pasażerskich.

Gminy, związki międzygminne, powiaty oraz związki powiatowo-gminne mają określać potrzeby komunikacyjne, jednocześnie zobowiązując się do organizowania przewozów w granicach zgłoszonych potrzeb, i przekazywać je marszałkowi województwa. Marszałek będzie mógł jednak dokonać ich optymalizacji.

Zezwolenia zamiast potwierdzeń i ograniczenie przewoźników prywatnych

Wprowadzenie zezwoleń w miejsce potwierdzeń zgłoszenia przewozu to kolejne rozwiązanie. Jak nam wyjaśnia Adrian Misiejko, doktorant w Katedrze Prawa Administracyjnego i Nauki o Administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zamiast na podstawie planowanych potwierdzeń zgłoszenia przewozu, w transporcie drogowym nigdy nie wprowadzonych, przewozy niebędące przewozami o charakterze użyteczności publicznej mają być wykonywane na podstawie zezwoleń. - Organizator będzie mógł lub będzie zobowiązany odmówić wydania lub zmiany zezwolenia w określonych przypadkach – mówi.

Możliwość określenia udziału przewoźników prywatnych w rynku, z wyłączeniem komunikacji miejskiej, polegać ma na ustalaniu potrzeb komunikacyjnych. Organizator określa „udział procentowy kursów” w ramach linii przeznaczonych do obsługi przewozów o charakterze użyteczności publicznej w wysokości nie mniejszej niż 70 proc. wszystkich kursów realizowanych na obszarze jego właściwości. Oznacza to, że udział przewoźników działających na podstawie zezwolenia nie może być większy niż 30 proc.

 

Zwrot kosztów na ulgi też dla prywatnych

Zwrot kosztów stosowania ulg ma być stosowany także dla przewoźników prywatnych. Projekt przewiduje, że dofinansowanie utraconych przychodów w związku ze stosowaniem ulg ustawowych będą mogli otrzymać także przedsiębiorcy uprawnieni do prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie przewozu osób na podstawie zezwolenia.

Zgodnie z uzasadnienie projektu ceny biletów zostaną określone przez organizatorów publicznego transportu zbiorowego w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia lub w warunkach koncesji, jako element podlegający ocenie oferty. Konkurencyjne warunki wyboru operatora będą sprzyjać ograniczaniu poziomu cen biletów i zapewnią stabilizację przewozów.

Zmiany czy nowa ustawa od podstaw

Według Adriana Misiejki, trudno się spodziewać, by projekt nowelizacji przyczynił się do rozwiązania problemu wykluczenia transportowego. - Co prawda usuwa niektóre problemy interpretacyjne, ale wydaje się, że tworzy kolejne, zwłaszcza w odniesieniu do tych organizatorów, którzy mają nie uchwalać planów transportowych – mówi.

Jego zdaniem liczba i waga proponowanych zmian uzasadniają opracowanie od podstaw nowej ustawy o publicznym transporcie zbiorowym zamiast nowelizowania obowiązującej. - Moim zdaniem źle by się stało, gdyby ze względu na aktualną „medialność” tematu transportu zbiorowego omawiany projekt miałby przejść przyspieszoną ścieżkę legislacyjną – zaznacza ekspert. Dodaje, że najważniejsze z proponowanych rozwiązań wciąż bowiem wymagają dopracowania, choćby w zakresie zastosowanej techniki prawodawczej.

- Konieczna wydaje się również dyskusja nad ich efektywnością w świetle celów postawionych w uzasadnieniu projektu - tłumaczy. W jego opinii całościowa ocena nowego podejścia do organizowania publicznego transportu zbiorowego będzie jednak możliwa dopiero po ujawnieniu projektu odrębnej ustawy mającej regulować zasady dodatkowego finansowania transportu autobusowego.

Zobacz też w LEX:

Dopuszczalność skargi sądowoadministracyjnej związanej z wykonywaniem publicznego transportu zbiorowego

Opłaty za korzystanie z przystanków komunikacyjnych lub dworców jednostek samorządu terytorialnego – problemy praktyczne

Dopłaty do ulgowych i bezpłatnych przejazdów środkami publicznego transportu