O zmianę wysokości opłaty maksymalnej zabiegał Związek Województw RP, który od dłuższego czasu alarmuje, że obowiązujące opłaty maksymalne za kurs reedukacyjny w związku z bezpieczeństwem ruchu drogowego oraz za kurs reedukacyjny w związku z przeciwdziałaniem alkoholizmowi i narkomanii (o których mowa w art. 105 ustawy o kierujących pojazdami) jest zbyt niska. Nie była waloryzowana od lat i nie wystarcza na pokrycie kosztów, jakie ponoszą Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego w związku z organizacją i prowadzeniem tych kursów. Związek województw podnosił także, że niska opłata nie ma charakteru odstraszającego dla piratów drogowych.

WZORY DOKUMENTÓW:

 

Przeczytaj więcej:  Od września redukcja punktów karnych będzie trudniejsza i droższa >

- Wysokość na tym poziomie, jako maksymalna, została ustalona w 2011 r. i obowiązuje od 2013 r. Tymczasem, jak zauważa Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, którego argumenty podziela ZWRP, sama tylko inflacja spowodowała, że wysokość tej kwoty obniżyła się o 20 proc. i nie pozwala na pokrycie kosztów przeprowadzenia kursu reedukacyjnego w proponowanym wymiarze – mówi Rafał Cieślik, adwokat Związku Województw RP i dodaje, że zbyt niska cena kursu może tylko zachęcać „piratów drogowych” do dalszego łamania przepisów.  - Byłoby to sprzeczne z polityką rządu, której celem jest przecież dbałość o bezpieczeństwo na drogach, co objawia się m.in. podnoszeniem taryfikatorów mandatów – tłumaczy mec. Cieślik.

Czytaj też: Zatrzymanie prawa jazdy nie zależało od swobodnej decyzji starosty - omówienie >

Cena kursu wzrośnie czterokrotnie

I ten ostatni argument właśnie przekonał resort infrastruktury. Poinformowała o tym na ostatnim posiedzeniu Zespołu ds. infrastruktury, urbanistyki i transportu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Renata Rychter, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwo Infrastruktury. Ujawniła, że resort podjął prace zmierzające do zmiany art. 105 ust. 3 pkt 2 i 105 ust. 5 pkt 2 ustawy o kierujących pojazdami, które określają maksymalną opłatę za kursy reedukacyjne dla kierowców.

- Proponujemy zwiększenie stawki 500 zł opłaty za tego rodzaju kursy do kwoty 2000 zł. Ratio legis takiej propozycji opiera się na wskazaniu, że kursy reedukacyjne są skierowane do określonej grupy osób, nie wszystkich obywateli, a jedynie tych, którzy poprzez swoje niewłaściwe działanie, poprzez zachowanie, poprzez nie respektowanie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego przekroczyły liczbę maksymalnych punktów karnych (24) i są zobowiązani do odbycia takich kursów – uzasadniała decyzję resortu dyrektor Rychter.

 

 

Opłaty nie wzrosną, bo rząd walczy z inflacją

Nie wzrosną natomiast opłaty za wydanie dowodów rejestracyjnych, tablic rejestracyjnych oraz ich wtórników, o co również zabiegała strona samorządowa KWRiST argumentując, że powiatom i miastom na prawach powiatu coraz trudniej jest znaleźć środki na finansowanie działalności wydziałów komunikacji. Co więcej, samorządy ponoszą coraz wyższe koszty związane z wydawaniem dowodów rejestracyjnych.

Czytaj też: Decyzja w sprawie cofnięcia uprawnienia do kierowania pojazdami - charakter decyzji oraz przesłanki wydania >>>

Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich wskazuje, że samorządy określone czynności związane z procedurą wydawania dowodów rejestracyjnych pozwoleń czasowych wykonują poprzez monopolistę Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych, która jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. I która konsekwentnie podnosi wysokość opłat za dostarczanie samorządom spersonalizowanych blankietów poszczególnych dokumentów.

- Mamy więc taką sytuację, że u nas opłata pozostaje stała, a cena w PWPW wzrasta, a co za tym idzie coraz mniej środków z pobranej opłaty za wydanie np. dowodu rejestracyjnego pozostaje w kasie powiatu na finansowanie funkcjonowania wydziału komunikacji – uzasadniał Grzegorz Kubalski.

Opłaty za dowód rejestracyjny bez zmian

Argumenty nie przekonały jednak Ministerstwa Infrastruktury, które nie zgadza się na podwyższenie tych opłat. Stanowisko argumentuje m.in. walką z inflacją oraz tym, że ustawa deregulacyjna zdjęła z powiatowych wydziałów komunikacji szereg obowiązków, a co za tym idzie - zredukowała koszty ich działalności.

- Jesteśmy ostatnim ogniwem w łańcuchu trudnych decyzji związanych chociażby z walką z inflacją, a te opłaty w koszyk inflacyjny jak najbardziej wchodzą – mówiła Renata Rychter. – Chciałam też zwrócić uwagę, że projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie wysokości opłat za wydanie dowodu rejestracyjnego, pozwolenia czasowego i zalegalizowanych tablic rejestracyjnych oraz ich wtórników, o którym dyskutujemy, wykonuje ustawę, która jest powszechnie nazywana pakietem deregulacyjnym i ona zdjęła z organów samorządowych niektóre obowiązki, które też wiązały się z pewnymi kosztami - argumentowała.

 

Będzie nowelizacja przepisów dotyczących procedury nakładania kar

Dyrektor Rychter poinformowała także, że resort infrastruktury planuje nowelizację przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym dotyczące konsekwencji za nieterminowe zawiadomienie o zbyciu czy nabyciu pojazdu.

- Rozmawialiśmy o konkretnych rozwiązaniach m.in. o odejściu od miarkowania wysokości,  wprowadzeniu sztywnych wysokości kar w podziale na przedsiębiorców  i osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej, na odejściu od wielu przepisów rozdziału 4 k.p.a., które to rozwiązania w sposób znaczący usprawniłaby pracę urzędu i tym samym zmniejszyły uciążliwość oraz koszty tej pracy – wskazywała dyrektor Departamentu Transportu Drogowego, Ministerstwa Infrastruktury.