W polskim prawie przewidziano immunitety formalne dla m.in. prezydenta RP, parlamentarzystów, RPO, RPD, sędziów TK, sądów powszechnych czy sądów wojskowych. Ochroną immunitetu objęty został też prezes NIK i pracownicy wykonujący jego zadania - ze względu na pozycję ustrojową Najwyższej Izby Kontroli, która wykonuje kontrole na zlecenie Sejmu.

Czytaj: Marian Banaś jednak nie poda się do dymisji>>

Immunitet prezesa Najwyższej Izby Kontroli oznacza, że czynności składające się na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej we wszystkich fazach postępowania wymagają zgody Sejmu.

 


Bez uchylenia immunitetu nie można prowadzić postępowania

W środę Centralne Biuro Antykorupcyjne na zlecenie prokuratury w Białymstoku dokonało przeszukań w śledztwie dotyczącym m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia, prezesa Najwyższej Izby Kontroli. CBA sprawdziło m.in. mieszkanie syna prezesa, potem weszło też do gabinetu w siedzibie NIK.

- Bez uchylenia immunitetu postępowanie nie może być prowadzone, niezależnie od tego czy dotyczy domu, biura czy samochodu – podkreśla prof. Ryszard Piotrowski z Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jak wyjaśnia, immunitet odnosi się do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej bez określania, czy chodzi o przeszukanie osoby czy miejsca. - Gdyby przyjąć formułę, że immunitet odnosi się wyłącznie do osoby, to oznaczałoby to, że przysługuje on tylko wtedy, gdy osoba nim chroniona jest bezrobotna i bezdomna, co jest rozumowaniem absurdalnym - dodaje.

Procedurę określa ustawa o NIK

Procedura uzyskania zgody Sejmu jest określona w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli - należy wystąpić z wnioskiem do Sejmu, który podejmuje decyzję w formie uchwały – wyraża zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prezesa NIK.

Według prof. Piotrowskiego udzielenie zgody Sejmu jest istotne, bo prezes NIK kieruje organem konstytucyjnym, który kontroluje działalność prokuratury. - Gdyby przyjąć, że bez zgody Sejmu kontrolowany może zacząć kontrolować kontrolującego, to kontrola prowadzona w przyszłości przez NIK mogłaby być iluzoryczna, bo organ kontrolujący nie chciałby stać się kontrolowanym i „narażać” na przeszukanie siebie i swoich najbliższych – mówi.

Jednak zdaniem Jacka Kudły, specjalisty w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych, biegłego sądowego, procedura wnioskowania o taką zgodę jest bardzo skomplikowana, bo brakuje regulacji w regulaminie sejmowym dotyczących trybu podjęcia uchwały w tej sprawie. - Wydaje się jednak, że wniosek o uchylenie immunitetu powinien zostać złożony do marszałka Sejmu - stwierdza ekspert.

Czytaj też: MS: NIK kłamie, dużo zabraliśmy sprawcom przestępstw>>

Nie było zgody – działania bezprawne

Zgodnie z ustawą o Najwyższej Izby Kontroli Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie prezesa NIK do odpowiedzialności karnej w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie prezesa Najwyższej Izby Kontroli do odpowiedzialności karnej.

Według ekspertów nie było w tym przypadku zgody Sejmu, więc naruszono art. 206 Konstytucji. Teoretycznie można więc przewidzieć odpowiedzialność polityczną prokuratora generalnego i odpowiedzialność karną za przekroczenie uprawnień służb.

Jacek Kudła wyjaśnia, że jeśli zgoda marszałka Sejmu byłaby wydana, CBA mogło przeprowadzić czynności, w przeciwnym wypadku skutki mogą być poważne. – To popełnienie poważnego uchybienia w zakresie przekroczenia uprawnień służb, CBA naruszyłoby przepisy wielu ustaw – m.in. Konstytucji, ustawy o CBA, o NIK – dodaje.

Ekspert tłumaczy, że pracownicy NIK są objęci ochroną immunitetową i nie powinny być wobec nich dokonywane czynności takie jak przeszukanie. - Trzeba działać formalnie zgodnie z przepisami, albo te przepisy zmienić – dodaje.

Immunitet prezesa NIK ma charakter immunitetu formalnego, z definicji jest to immunitet względny o charakterze czasowo ograniczonym. W jego konstrukcji należy wyodrębnić immunitet względny sensu stricto, polegający na zakazie wszczęcia i prowadzenia postępowania karnego, postępowania w sprawach o wykroczenia bez zezwolenia Sejmu. - Jeżeli Sejm nie zezwoli to postępowania karnego przeciwko prezesowi NIK nie wolno wszczynać ani prowadzić i to niezależnie od momentu popełnienia czynu zabronionego – podkreśla Jacek Kudła.

W konstrukcji immunitetu formalnego mieści się też przywilej nietykalności osobistej (np. nie wolno zakładać kajdanek). Oprócz tego prezesa NIK chroni immunitet pracowniczy zgodnie z ustawą o NIK.

Śledztwo w sprawie Mariana Banasia wszczęto na początku grudnia. Podstawą były wówczas trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury od grupy posłów opozycji. Dotyczyło m.in. złożenia fałszywych oświadczeń o stanie majątkowym.

Zobacz też: Służby specjalne poza zewnętrzną kontrolą - przyznaje NIK>>