Piotr Maciej Kaczyński, wykładowca Europejskiego Instytutu Administracji Publicznej EIPA i członek zespołu ekspertów Team Europe przy Komisji Europejskiej w Warszawie, podkreśla, że w PE obowiązuje zakaz łączenia mandatów - europoseł nie może pełnić funkcji publicznej we własnym kraju. – Nie może być wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta, ministrem, posłem czy senatorem – wymienia.

Domniemana zgoda na bycie europosłem

Po głosowaniu i ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą, następuje oficjalna komunikacja z Kancelarii Sejmu RP do Parlamentu Europejskiego, gdzie przekazana zostaje informacja, że dana osoba została europosłem.

- Wybrani europosłowie nie do końca są świadomi, że można nie przyjąć mandatu do PE, ale trzeba najpierw poczekać na oficjalną komunikację z Sejmu – mówi Piotr Maciej Kaczyński. Jak wyjaśnia, nowi europosłowie zostali wybrani, więc istnieje ich domniemana zgoda na to, że zasiądą w PE.

Zobacz: Zakazy łączenia stanowisk i podejmowania określonej aktywności przez wójta, burmistrza, prezydenta miasta >

Obecnie znajdują się w okresie przejściowym, ponieważ PE rozpoczyna nową kadencję z początkiem lipca. Wtedy dopiero nowo wybrani obejmują mandat. Z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego nowi europosłowie mają czas do początku lipca, żeby ogłosić, czy się zrzekają mandatu – nie muszą koniecznie rezygnować teraz.

 

Z rządu do Brukseli i Strasburga

Do PE zostało wybranych kilku ministrów obecnego rządu, konieczna więc będzie rekonstrukcja Rady Ministrów. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w najbliższym czasie, o czym informują premier, szef kancelarii premiera i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. - Jeżeli są zapowiedzi rekonstrukcji w rządzie w najbliższych dniach to dobrze, bo posłowie wybrani do PE będą mieli czas, żeby się zaaklimatyzować, zanim nastąpi pierwsza sesja i zaprzysiężenie – uważa Piotr Maciej Kaczyński.

Mandaty europosłów uzyskali wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, szefowa MEN Anna Zalewska, a także minister w KPRM Beata Kempa oraz rzecznik rządu Joanna Kopcińska. W poniedziałkowych Wiadomościach Mateusz Morawiecki powiedział, że „w ciągu dwóch tygodni po ogłoszeniu wyników nowi europarlamentarzyści muszą pozbyć się swoich poprzednich funkcji”.

Jeżeli wybrany europoseł zakomunikuje zrzeknięcie się mandatu, to na jego miejsce wybiera się osoby z dalszych miejsc z listy tego samego komitetu wyborczego dla danego regionu. - Czerwiec jest zarezerwowany jako okres przejściowy, wtedy nowi eurodeputowani muszą się zorganizować, zobaczyć jak funkcjonuje PE, wynająć mieszkanie czy hotel, to taki czas na rozpoznanie nowej sytuacji – mówi Piotr Maciej Kaczyński.

Czytaj też: Minister Rafalska dostała się do PE>>

Kiedy wygasają mandaty

Zgodnie z Kodeksem wyborczym wygaśnięcia mandatu posła oraz senatora następuje w przypadku wyboru w toku kadencji na posła do Parlamentu Europejskiego.

Wygaśnięcie mandatu następuje w tym przypadku z dniem wybrania. Jak podaje Centrum Informacyjne Sejmu, w praktyce dzieje się to z dniem ogłoszenia wyników wyborów w Dzienniku Ustaw. Przy czym obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej o wynikach tegorocznych wyborów posłów do PE ukazało się w Dzienniku Ustaw 28 maja.

Wygasły w tym dniu mandaty 18 posłów wybranych do Parlamentu Europejskiego. Wygaśnięcie mandatu posła stwierdza marszałek Sejmu w drodze postanowienia, publikowanego w Monitorze Polskim i doręczanego PKW oraz posłowi.

 

Z parlamentu polskiego do UE

Do PE wybranych zostało 15 posłów PiS i 3 PO. Są to: wicepremier Beata Szydło, szef MSWiA Joachim Brudziński, minister edukacji Anna Zalewska, minister pracy Elżbieta Rafalska, rzeczniczka PiS, wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek, minister w KPRM Beata Kempa, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, b. szef MSZ Witold Waszczykowski, b. minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, b. posłanka PSL, obecnie w PiS, wiceminister inwestycji i rozwoju Andżelika Możdżanowska, Elżbieta Kruk, Bogdan Rzońca, Izabela Kloc oraz wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, b. premier Ewa Kopacz, b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz oraz Andrzej Halicki.

Także dwóch obecnych senatorów zostało wybranych do PE - Jarosław Duda i wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Ich mandaty wygasły we wtorek 28 maja. Na 4 czerwca planowane jest kolejne posiedzenie izby wyższej parlamentu i podjęta będzie decyzja o wyborze nowego wicemarszałka.

Czytaj też: Zalewska do Parlamentu Europejskiego, będzie nowy minister>>
 

Tarczyński - parlamentarzysta wyjątkowy

Sytuacja posła Dominika Tarczyńskiego jest inna - PKW podała do publicznej wiadomości informację, że nie obejmie on mandatu na początku kadencji PE. Procedura ta jest uregulowana w specjalnej ustawie z 4 kwietnia 2019 r. o zasadach ustalenia kolejności obsadzania mandatów posłów do Parlamentu Europejskiego wybieranych w Rzeczypospolitej Polskiej na kadencję 2019-2024. Została ona przewidziana na wypadek, gdyby w momencie rozpoczęcia kadencji przypadała Polsce liczba 51 mandatów do PE w związku z niezakończonymi procedurami Brexitu.

Mandat poselski Dominika Tarczyńskiego nie wygasł, on posłem jest nadal. Nie będzie wykonywał praw i obowiązków europosła do czasu objęcia mandatu posła do Parlamentu Europejskiego, czyli na wypadek Brexitu.

Zarobki europosłów

Pensja europosła to 8 tys. euro. Według Piotra Macieja Kaczyńskiego, posłowie do PE zarabiają takie sumy, żeby zmniejszyć ryzyko ich skorumpowania. - W Polsce, kiedy spadły uposażenia posłów, wzrosło ryzyko ich podatności na korupcję – uważa ekspert.

Jak wyjaśnia, pensje europosłów są ujednolicone w całej UE. - 8 tys. euro to spora kwota w Polsce, jeszcze większa Bułgarii, ale w Luksemburgu nie będzie to już tak dużo - porównuje. Zarobek posła jest opodatkowany, do podstawowej pensji dołączane są różnego rodzaju dodatki, m.in. na pokrycie kosztów podróży czy zakwaterowania w czasie wyjazdów służbowych.