Sebastian Skuza, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, powiedział podczas Zgromadzenia Ogólnego Związku Miast Polskich, że potrzebna jest reforma systemu dochodów jst. Jak zaznaczył, współpraca rządu i samorządu w tym zakresie już się rozpoczęła w celu prac nad przeglądem systemu powstał w ramach zespołu samorządowo-rządowego.

Wzmocnienie pewności dochodów JST

Wiceminister mówił, że obecny system funkcjonuje 16 lat i z uwagi na dynamiczne zmiany w otoczeniu gospodarczym i prawnym wymaga dostosowania do obecnych realiów. - Zaproponowana przez zespół koncepcja zmian w finansowaniu JST wiąże wzrost dochodów samorządów ze średniookresową dynamiką PKB, przyczyniłaby się do stabilizacji finansów JST. Dochody JST byłyby dużo mniej podatne na wahania koniunktury gospodarczej oraz na zmiany prawne w podatkach dochodowych – mówił. Jak dodał, wpłynęłoby to na zabezpieczenie w każdym roku przewidywalnego bilansowania dla każdej jednostki samorządu przy wzmocnieniu pewności dochodów.

Sebastian Skuza mówił, że proponowane było zastosowanie przy ustalaniu zarówno globalnej kwoty udziału samorządów we wpływach z podatków PIT i CIT, jak i pojedynczej jednostki samorządu we wpływach z tych podatków, trzyletniej średniej wpływów podatkowych z ostatnich lat w miejsce wpływów jednorocznych. Dzięki temu dochody byłyby bardziej stabilne w skali makro, chroniłoby też przed załamaniem lokalnej koniunktury. Koncepcja zakładała zapewnienie przewidywalnych dochodów dla samorządów tak, aby uwzględnić stały charakter zadań realizowanych przez samorządy i wyeliminować problemy z płynnością finansową.

 


- W projekcie zaproponowanym przez zespół i MF zostało wypracowane rozwiązanie, że wpływy z podatków PIT i CIT byłyby przekazywane w stałych, comiesięcznych ratach. Myślę, że dużo zwiększyłaby się pewność otrzymania określonych wpływów dochodowych – zaznaczył wiceminister.

Projekt przedłożony do prac zespołu zakładałby też wprowadzenie stabilizującej reguły dochodowej stabilizującej dochody JST. Jak wyjaśnił łącznie dochody samorządów z tytułu kluczowych wpływów, jak udział w PIT i CIT oraz w subwencji oświatowej na dany rok, byłyby wynikiem corocznego indeksowania kwoty dochodów bazowych wskaźnikiem średniookresowej wartości PKB, ale w cenach bieżących. Miałoby to na celu uwzględnienie nie tylko wzrostu gospodarczego, ale i inflacji. - Taka reguła brałaby pod uwagę w szczególności kwestie rosnących kosztów realizacji zadań samorządów wynikających z inflacji – podkreślił.

Samorządowcy za stabilizacją, ale nieco inaczej

Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich podkreślił podczas obrad, że główną przyczyną pogorszenia stanu finansów samorządów nie jest pandemia, tylko zmiany w ustawie o PIT z 2019 roku, inne ubytki ustawowe oraz pogłębiające się niedoszacowanie subwencji szkolnej. Wpływ ma też szybki wzrost cen energii i kosztów pracy.

Zdaniem samorządowców stabilizacja jest niezbędna, ale nie w relacji do PKB. Część oświatowa subwencji ogólnej musi zawierać mechanizm zapewniający pokrycie zmian w płacach innych standardów oświatowych (jak pensum itp.) wprowadzanych przez rząd. Ich zdaniem stabilizujący charakter mogłaby mieć specjalna część subwencji ogólnej.

Co ważne, rekompensowanie ubytków w dochodach własnych, powodowanych przez zmiany prawne, musi być obowiązkowe bezpośrednio przy każdej zmianie prawnej. Rozwiązaniem uniezależniającym udziały JST we wpływach z podatków PIT i CIT może być tylko wydzielenie samorządowych części tych podatków.

Wyeliminowanie problemu Janosikowego

Wiceminister mówił, że prace dotyczą też problemu tzw. podatku Janosikowego. Nie chodzi o całkowitą jego likwidację, ale oparcie o potrącanie dochodów zamożniejszych jednostek w miejsce wpłat. Zakładają też, żeby uniknąć sytuacji, w której naliczenie podatku następuje w okresie koniunktury, a wpłata w czasie dekoniunktury.

Resort wraz z samorządowcami pracuje też nad projektem subwencji rozwojowej o charakterze proinwestycyjnym.