Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu Związku Miast Polskich zwraca uwagę, że konieczne jest przyspieszenie prac dotyczących rozstrzygnięć programów wiążących się z modernizacją infrastruktury drogowej. Dotyczy to m.in. Programu Przebudowy Dróg Lokalnych i rezerwy w budżecie państwa. – Nie pamiętam roku, w którym tak długo czekalibyśmy na przesądzenie – mówi.

Słabsze wnioski - dłuższe procedury

Wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild powiedział samorządowcom podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, że jakość wniosków obniża się, co wiąże się z dłuższym czasem procedowania. - Jesteśmy świadomi, że w tej sprawie konieczna jest ścisła współpraca z samorządem i mamy zamiar do niej doprowadzić – zadeklarował. A wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker poinformował, że Fundusz Dróg Samorządowych jest już na etapie realizacji przez wojewodów. – Cała procedura została dopełniona, łącznie z podpisem premiera.

 

Późne przetargi to wyższe ceny inwestycji

Samorządy po otrzymaniu decyzji o dofinansowaniu muszą zorganizować przetargi. Im później do tego dojdzie, tym większe poniosą koszty inwestycji. Wcześniejsze ogłoszenie listy samorządów zakwalifikowanych do wsparcia wiąże się więc ze znacznymi oszczędnościami.

- Jeśli przetargi trzeba organizować w krótkim czasie od ogłoszenia wyników konkursu, producenci podwyższają ceny, bo nie są przygotowani i nie dysponują potrzebną liczbą urządzeń czy produktów, nie są też gotowi na szybką dostawę – tłumaczy Stanisław Bodys, burmistrz Rejowca Fabrycznego, wiceprezes zarządu Unii Miasteczek Polskich.

Czytaj też: Będzie więcej pieniędzy na drogi lokalne>>
 

Uruchomienie dotacji w maju to późno

Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich zasygnalizował, że pojawiają się problemy z realizacją inwestycji w przypadku rządowych dotacji. - Uruchomienie dotacji na dany rok budżetowy w maju czy czerwcu przy konieczności zorganizowania przetargu i uruchomienia procedury realizacji jest trochę późne – ocenił. Zwrócił uwagę na konieczność wypracowania mechanizmu wczesnego uruchamiania dotacji, zwłaszcza że wiąże się to z obowiązkiem ich rozliczenia lub zwrotu w danym roku.

Według samorządowców idealnie byłoby, gdyby wnioski na wszelkie fundusze, które są kierowane do gmin, były rozstrzygane w pierwszym kwartale lub na początku drugiego kwartału roku. - Jest wtedy czas na powtarzanie przetargów, jeśli ceny nagle wzrastają, bądź przedsiębiorcy nie żonglują tak cenami, bo nie mają nadmiaru zleceń – zauważa Stanisław Bodys.

Różnica w cenie to nawet milion złotych

Dla zobrazowania przykład nakładki asfaltowej na kilometrze drogi - w zależności od tego, w jakim standardzie jest wykonywana, ceny kształtować się mogą w przedziale od 500 tys. zł do nawet 1,5 mln zł. - Rozrzut jest więc ogromny – podkreśla burmistrz. I dodaje, że drogi gminne to ciągle nienasycona część działalności samorządów, liczą się w nich każde pieniądze, bo tak duże są potrzeby, a pieniądze rządowe pomagają nadrabiać zaległości i rozwiązywać wiele problemów.

Drogi są też klasycznym przykładem, że jeśli rozstrzygnięcia są późno w ciągu roku budżetowego, np. po wakacjach, jest mało czasu, żeby rozliczyć inwestycje w cyklu roku budżetowego. - Bardzo nam zależy, żeby uruchomić te inwestycje jak najszybciej i chcemy je wykonywać tanio –podkreśla Marek Wójcik.