Ustawa jest niezwykle potrzebna - przekonywał Paweł Jabłoński, wiceminister spraw zagranicznych podczas posiedzenia senackiej Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej. - To ustawa, która po raz pierwszy od 20 lat całościowo podchodzi do kwestii służby dyplomatycznej, określa prawa i obowiązki pracownika dyplomacji, a także wymogi dla pracowników - dodał. - Dotychczasowa ustawa, wielokrotnie nowelizowana, pokazywała wiele mankamentów. - Wychodzimy z założenia, że podstawą ma być większa profesjonalizacja służby i interdyscyplinarność - dodał.

Minister zapewnił senatorów, że służba dyplomatyczna otworzy się na ludzi, którzy wybrali karierę w administracji publicznej, ale też tych, którzy wybrali karierę na wolnym rynku, na przykład w sektorze akademickim. 

Bez konsultacji

- Głównym celem ustawy, którą Sejm uchwalił 21 stycznia, jest usprawnienie służby zagranicznej. Jednak nie może on zostać osiągnięty poprzez wdrażanie rozwiązań kontrowersyjnych i nie odpowiadających na podstawowe problemy służby zagranicznej - uważa Stowarzyszenie Absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Jak podkreśla w swej opinii przesłanej do Senatu, zmiany są na tyle istotne dla przyszłości i wizerunku Rzeczypospolitej Polskiej, że wymagały przeprowadzenia konsultacji publicznych.  Jednak informacja o zakresie i przebiegu opiniowania oraz uzgodnień międzyresortowych nie była powszechnie dostępna. Niestety, publikacja projektu ustawy nastąpiła dopiero w momencie skierowania go do prac sejmowych - dodają absolwenci KSAP.

Czytaj w LEX: Polityka zagraniczna a dobro wspólne. Uwagi o zgodności z Konstytucją RP projektu ustawowej regulacji służby zagranicznej >

Obniżenie kryteriów

Według stowarzyszenia podział między służbą zagraniczną a służbą cywilną jest niejasny, podczas gdy prawo z zasady powinno być przewidywalne i budzić zaufanie, zaś podmiot prawa powinien mieć pewność, że w danej sytuacji postępuje zgodnie lub niezgodnie z obowiązującym prawem.

Czytaj w LEX: Czas pracy a podróż służbowa urzędników państwowych >

Wnioskodawca w uzasadnieniu do projektu ustawy wskazywał na potrzebę zwiększenia transparentności działania służby zagranicznej i odpowiedzi na aktualne wyzwania, proponując przy tym rozwiązania nieprzejrzyste i często niekonsekwentne. Autorzy opinii wskazują, że obniżenie w stosunku do obecnych wymagań kryteriów przy naborze dyplomatów (w tym ambasadorów) może prowadzić do uszczerbku dla wizerunku Polski na forum międzynarodowym.

Degradacja służby zagranicznej

Z kolei zmniejszenie dodatków do wynagrodzenia i odbieranie praw nabytych zwiększają w istotny sposób ryzyko pauperyzacji dyplomacji i degradacji polskiej służby zagranicznej. Ustanowienie stanowiska Szefa Służby Zagranicznej i odebranie Szefowi Służby Cywilnej części kompetencji w odniesieniu do pracowników korpusu służby cywilnej będących członkami służby zagranicznej oznaczać będzie, według krytyków ustawy, fragmentaryzację systemu służby cywilnej. Zdaniem Jerzego Siekiery, prezesa Stowarzyszenia Absolwentów KSAP, doprowadzi to do osłabienia mechanizmu nadzoru nad służbą cywilną jako całością oraz pogorszenia efektywności wykonywania konstytucyjnej funkcji zwierzchnika służby cywilnej przez Prezesa Rady Ministrów. - To i inne rozwiązania przyjęte w ustawie sprawiają wrażenie systemowego zamykania się służby zagranicznej na pozostałą część służby cywilnej, w tym absolwentów Krajowej Szkoły Administracji Publicznej - wskazuje w wypowiedzi dla Prawo.pl.

Zdaniem absolwentów KSAP, rezultatem wdrożenia ustawy będzie obniżenie – w stosunku do obowiązujących – kryteriów naboru do służby zagranicznej, a wyłączenie dyplomatów zawodowych z kręgu kandydatów do objęcia funkcji ambasadora oznaczać będzie deprofesjonalizację i całkowite upolitycznienie tej funkcji. - Dlatego w przyszłości mogą wystąpić trudności w zakresie utrzymania zdolności do realizacji celów polityki zagranicznej państwa oraz zapewnienia wysokiej jakości kadr w związku ze spadkiem atrakcyjności służby zagranicznej jako ścieżki kariery zawodowej w oczach obecnych i potencjalnie przyszłych dyplomatów – uważa prezes SAKSAP.

Jak wskazuje, jedynymi konkretnymi skutkami wdrożenia nowych przepisów będą:

  • upolitycznienie istotnego segmentu administracji,
  • zmniejszenie nakładów na dyplomację,
  • obniżenie –w stosunku do obowiązujących –kryteriów naboru do służby zagranicznej, ·pogorszenie stabilności zatrudnienia urzędników służby cywilnej oraz służby zagranicznej,
  • rozszerzenie kompetencji dyrektora generalnego resortu (poprzez stworzenie stanowiska Szefa Służby Zagranicznej).

 

 


 

Dyskryminacja ze względu na wiek

Jak podkreśla Jerzy Siekiera, wątpliwości budzą przepisy, które mogą być dyskryminujące dla niektórych grup pracowników służby zagranicznej. Tak jest w przypadku górnej granicy wieku osób pozostających w stosunku pracy w służbie zagranicznej oraz zbiorowego wygaszenia stosunku pracy osób, które ukończyły 65 lat. - Przechodzenie pracowników na emeryturę jest dostatecznie uregulowane w przepisach prawa pracy i nie jest zasadne ustanowienie przepisów szczególnych dla służby zagranicznej. Należy także zauważyć, że przejście na emeryturę jest prawem, a nie obowiązkiem pracownika - komentuje dla portalu Prawo.pl.

Podczas posiedzenia senackiej komisji Aldona Figura z Biura Legislacyjnego Senatu stwierdziła, że przy zasadzie wygaśnięcia służby w wieku 65 lat zatrudnionych na zasadzie powołania na stanowiskach pomocniczych, głównym kryterium różnicowania osób jest wiek. - Nie ma innych kryteriów, co może prowadzić do dowolności i dyskryminacji. Kodeks pracy zakazuje dyskryminacji ze względu na wiek - przypomniała legislator. Jak dodała, przepisy są sprzeczne z zasadami wypowiadania umów o pracę.

Dyplomaci delegowani

Niejasny jest status, jaki po wejściu w życie ustawy będą mieć pracownicy oddelegowani do MSZ z innych resortów na czas wykonywania zadań. Według członków Stowarzyszenia konieczne zatem wydaje się uzupełnienie ustawy o regulacje specjalne i przejściowe dotyczące dyplomatów delegowanych. Ustawa stanowi jedynie, że w zakresie nieuregulowanym do członków służby zagranicznej stosuje się ustawę o służbie cywilnej, co nie rozstrzyga potencjalnych wątpliwości i rodzi pytania o uprawnienia i obowiązki pracowników w tym przypadku.

Zawodowy dyplomata nie będzie ambasadorem

Ponadto art. 13 zakłada wyłączenie dyplomatów zawodowych z kręgu kandydatów do objęcia funkcji ambasadora.

Wiceminister spraw zagranicznych poinformował senatorów o wniesionych poprawkach. Jak mówił, ta ustawa całościowo podchodzi do organizacji i zadań służby zagranicznej. To podejście całościowe, bo poprzednia ustawa funkcjonująca od 20 lat miała wiele mankamentów. - Chodzi o większą profesjonalność służby, to przepisy dla tych, dla których droga do uzyskania stopnia dyplomatycznego była bardzo wąska, była to droga elitarna, przez Akademię przechodziło rocznie kilka lub kilkanaście osób. Inne osoby, zatrudnione w innych sektorach, prowadzące działalność naukową musiały przerwać swoją działalność. Pozostaje jednak ścieżka prowadząca przez Akademię Dyplomatyczną, a wprowadza się też inną ścieżkę awansu dla osób z innych branż - mówił.

Wiceminister przekonywał, że jasno rozgranicza się funkcje polityczne (stanowiska ambasadorów) od funkcji typowo urzędniczych. Ambasador będzie realizował politykę państwa. - Nie zapominamy o dyplomatach zawodowych. Określamy drogę kariery zawodowych dyplomatów. Powołuje się też odrębnego kierownika - Szefa Służby Zagranicznej, który będzie miał zadania zbliżone do Szefa Służby Cywilnej. Będzie on budował ethos, dyscyplinę i podległość - podkreślił wiceminister.

Ograniczenie dostępu do informacji publicznej

Istotną zmianą jest wprowadzenie nowej kategorii informacji: tajemnicy dyplomatycznej, która ma spowodować, że lepiej chronione będą informacje tajne.

Rzecznik Praw Obywatelskich dr hab. Adam Bodnar zwraca uwagę na ograniczenie w ustawie dostępu do informacji publicznej poprzez wprowadzenie tej tajemnicy. Pominięto całkowicie dotychczasowy system ochrony danych. - Wprowadzenie tajemnicy dyplomatycznej ograniczy prawo obywatela w dostępie do informacji publicznej - dodała Aldona Figura z Biura Legislacyjnego.

Według Jerzego Siekiery definicja pojęcia jest zbyt szeroka i nieostra. Kwestię ochrony informacji tworzonych i przetwarzanych przez administrację rządową reguluje ustawa o ochronie informacji niejawnych, nie ma więc uzasadnienia dla wprowadzania do obiegu prawnego nowej kategorii w ustawie o służbie zagranicznej. - Ten przepis budzi wątpliwości natury konstytucyjnej, ponieważ może ograniczać prawo obywateli do informacji o działaniach organów władzy publicznej - podkreśla.

Anty-pracownicza regulacja

Ambasador Zdzisław Raczyński z Komisji Krajowej NZSS Solidarność przedstawił senatorom opinię krytyczną. Wskazał on na niejasne relacje między dyplomatą zawodowym a statusem pracownika służby dyplomatycznej. Zwrócił on uwagę na antypracowniczy i antyzwiązkowy charakter regulacji.

- Niefrasobliwość autorów ustawy świadczy fakt, że pominięto sytuację pracowników, którzy osiągną 65 rok życia w momencie wejścia w życie ustawy. Polska służba dyplomatyczna jest otwarta, 1/3 ambasadorów RP to nie profesjonalni ambasadorowie. Zarzut hermetyczności nie jest trafny - dodał ambasador Raczyński.  - Służba dyplomatyczna wymaga profesjonalizacji. Tak zapisane regulacje doprowadzi do dysfunkcjonalności służby dyplomatycznej. Zakazano dyplomatom pełnienia funkcji w związkach zawodowych. To sprzeczność z prawem międzynarodowym i Konstytucją - mówił.

Dyskryminacja ze względu na płeć?

Zdaniem krytyków ustawy, przepisy dotyczące zmniejszenia dodatku zagranicznego w przypadku czasowej niemożności wykonywania obowiązków i odwołania ze stanowiska w placówce zagranicznej w przypadku ponad trzymiesięcznej nieobecności w pracy nie powinny mieć zastosowania w sytuacji nieobecności usprawiedliwionej np. zwolnieniem lekarskim czy urlopem macierzyńskim. - W praktyce przepisy te będą dotyczyć głównie kobiet, co może zniechęcać je do podjęcia decyzji o wyjeździe na placówkę zagraniczną. Biorąc pod uwagę, że awans na kolejny stopień dyplomatyczny, a co za tym idzie wzrost wynagrodzenia, zależy m.in. od stażu na placówce zagranicznej, można przypuszczać, że w ustawie występuje systemowa dyskryminacja ze względu na płeć – podkreśla Jerzy Siekiera.

Kto będzie mógł zostać ambasadorem?

Funkcję ambasadora będą mogły pełnić osoby bez elementarnego przygotowania merytorycznego, wymaganego od najniższego stopniem dyplomaty zawodowego.

Co więcej - art. 31 ust. 3 stanowi, że ambasadorowi oraz stałemu przedstawicielowi przy organizacji międzynarodowej nadaje się stopień dyplomatyczny na czas pełnienia funkcji, bez względu na to czy spełnia ogólne warunki dla członka korpusu, tj.

  1. obywatelstwo wyłącznie polskie;
  2. ukończona aplikacja dyplomatyczno-konsularna lub seminarium dyplomatyczno-konsularne;
  3. zdany egzamin dyplomatyczno-konsularny; znajomość co najmniej dwóch języków obcych;
  4. posiadanie tytułu magistra lub równorzędnego.

 

Ograniczono też obowiązki i odpowiedzialność ambasadora jako kierującego placówką zagraniczną poprzez ustanowienie funkcji zastępcy kierującego placówką, odpowiedzialnego przed dyrektorem generalnym za prawidłowe gospodarowanie mieniem, przestrzeganie dyscypliny finansów publicznych i przestrzeganie przepisów.

Poważne błędy, w tym konstytucyjne

- Błędy legislacyjne powstałe w Sejmie w trakcie procedowania mają poważne wady konstytucyjne, choćby poprzez pominięcie konsultacji - stwierdził uczestniczący w posiedzeniu senackiej komisji poseł Paweł Zalewski i podkreślił, że posłowie byli zaskoczeni "wrzuceniem" projektu do porządku obrad w ostatniej chwili.

Ambasador Jerzy Marek Nowakowski zwrócił uwagę na elementy niekonstytucyjne, takie jak: tajemnica dyplomatyczna sprzeczna z ustawą o ochronie informacji niejawnych. oraz zasady podległości i naboru do służby dyplomatycznej.  - W zakresie tajemnicy - wystarczy usprawnić procedurę. A co więcej trzymiesięczny kurs dla kandydata nie zapewni ochrony tej tajemnicy - mówił.

Jego zdaniem według tej usatwy relacja między ambasadorem a pracownikiem służby dyplomatycznej jest bardzo skomplikowana. - Zastępca kierownika placówki będzie prowadzić finanse, co doprowadzi do nieustannych konfliktów między kierownikiem a zastępcą w zakresie wydatków - wskazał Nowakowski.

Nagradzanie znajomych

Ambasador Katarzyna Skórzyńska zwróciła uwagę na okoliczności uchwalenia ustawy. Według niej, od 2015 r. dochodzi w MSZ do regularnego mobbingu dyplomatów zawodowych. Na podstawie dotychczasowej praktyki ustawa zmierzać będzie do pomniejszenia roli tych osób. - Jeśli ustawa wejdzie w życie to dyplomaci zawodowi będą grupą mniej liczną i mniej znaczącą niż osoby nowo powołane. Wprowadza się kategorie nowego pracownika (zagranicznego i delegowanego), które nie muszą mieć jakiegokolwiek przygotowania zawodowego ani znajomości języków obcych. To szerokie otwarcie drzwi dla aparatu partyjnego, znajomych, krewnych i rodzin, które trzeba nagrodzić niekoniecznie za sukcesy dyplomatyczne - powiedziała ambasador Skórzyńska.