Prezes UOKiK wydał decyzję w sprawie spółki Proton Polska Energia (wcześniej: Gasoenergia Polskie Zakłady Energetyczne), której przedstawiciele odwiedzali konsumentów w domach, oferując im zawarcie nowych umów na sprzedaż energii elektrycznej i gazu. 

Miały być korzystniejsze umowy

Firma kontaktowała się z konsumentami również telefonicznie. Jej przedstawiciele odwiedzali konsumentów w domu podając się za dotychczasowego sprzedawcę energii lub gazu. Proponowali zawarcie nowej, korzystniejszej umowy lub informowali o konieczności przedłużenia albo aktualizacji starej czy konieczności odczytu licznika. Dokumenty przekazywane konsumentom do podpisu miały być potwierdzeniem wykonanych czynności. Dopiero, kiedy klienci otrzymywali fakturę orientowali się, że zawarli umowę z nowym sprzedawcą. Co więcej, akwizytorzy informowali, że nowa umowa będzie korzystniejsza a opłaty niższe. Okazywało się to nieprawdą.
- Wprowadzanie konsumentów w błąd co do tożsamości przedsiębiorcy jest nie tylko niezgodne z prawem, ale i nieetyczne. Tym bardziej, że ofiarami takich praktyk najczęściej padają osoby starsze, które są bardzo ufne, a często również samotne. To już kolejna decyzja zakończona karą finansową w sprawie podszywania się pod dotychczasowego dostawcę usług – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Czytaj: 
UOKiK: Polski Prąd i Gaz ukarany za łamanie praw konsumentów>>
UOKiK ściga nieuczciwych sprzedawców energii>>
 


Umowy bez kopii i informacji o możliwości wycofania się

Z kontroli UOKiK wynika też, że przedstawiciele Gasoenergia nie wydawali konsumentom kopii zawartych umów, co uniemożliwiało im zapoznanie się z ich treścią a także utrudniało dochodzenie ewentualnych roszczeń. Ponadto nie przekazywali informacji o przysługującym klientom prawie do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa w ciągu 14 dni.
Akwizytorzy zatajali też przed konsumentami również informację, że przy podpisywaniu umowy na sprzedaż energii podpisują też umowę na dostarczanie gazu i na odwrót. 

Kontrakty podpisywane pod presją 

Kontrolerzy UOKiK stwierdzili też, że podczas podpisywania umów przedstawiciele firmy wywierali na konsumentów nacisk i uniemożliwiali im zapoznanie się z ich treścią. Spółka kierowała również do konsumentów, od których akwizytorzy nie uzyskali wszystkich danych, pisma wywołujące wrażenie, że nieuniknioną konsekwencją nieuzupełnienia żądanych dokumentów lub nieprzekazania informacji, których akwizytorzy nie pozyskali podczas wizyt w domach, będzie poniesienie odpowiedzialności prawnej, w tym kar finansowych. Firma posługiwała się w korespondencji znakiem programu Rzetelna Firma, do czego nie była uprawniona, ponieważ w tym programie nie uczestniczyła.

Prezes UOKiK uznał, że spółka Proton (d. Gasonenergia) naruszyła zbiorowe interesy konsumentów, dlatego została na tę spółkę nałożona kara finansowa w wysokości prawie 380 tys. zł (379 242 zł).