W 2017 r. na terenie Nadleśnictwa Białowieża, nie będąc do tego uprawnionymi  "przechodzili przez las w miejscu, gdzie jest to zabronione". 

To wykroczenie z art. 151  Kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nim, kto pasie zwierzęta gospodarskie na nienależących do niego gruntach leśnych lub rolnych albo przez takie grunty w miejscach, w których jest to zabronione, przechodzi, przejeżdża lub przegania zwierzęta gospodarskie, podlega karze grzywny do 500 zł albo karze nagany.

Sąd wymierzał obwinionym od 50 zł do 200 zł grzywny. Obciążał ich też wydatkami postępowania. Nie złożyli oni sprzeciwu, wobec czego wyroki uprawomocniły się.

Zarzuty kasacyjne rzecznika

Wyrokom Sądu Rejonowego rzecznik zarzuca rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie przepisów prawa procesowego -  art. 93 par. 2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Polegało to na przyjęciu, że okoliczności czynu i wina nie budzą wątpliwości, co doprowadziło do wydania wyroku nakazowego.

CzytajJuż ósmy rok "czasowego" zakazu wstępu do części Puszczy Białowieskiej

Tymczasem w świetle dowodów dołączonych do wniosku o ukaranie zarówno wina jak i okoliczności czynu zarzuconego obwinionym budziły poważne wątpliwości. Powinno to było oznaczać skierowanie sprawy do rozpoznania na rozprawie w celu wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności.

RPO wnosi o uchylenie zaskarżonych wyroków i umorzenie postępowań w związku z przedawnieniem karalności czynów.

Argumentacja RPO

W trybie nakazowym sąd nie przeprowadza pełnego postępowania dowodowego, lecz rozstrzyga wyłącznie na podstawie materiału zgromadzonego w toku czynności wyjaśniających. Należy przyjąć, że orzekanie w tym trybie jest możliwe tylko wówczas, gdy bazując na materiałach dowodowych zebranych w sprawie, chociażby w minimalnym, wymaganym przez prawodawcę zakresie, możliwa jest ocena przesłanek o charakterze materialnym, tj. okoliczności popełnienia czynu i winy domniemanego sprawcy wykroczenia.

Natomiast w tej sprawie, na podstawie materiału załączonego do wniosku o ukaranie, nie można w sposób jednoznaczny ustalić czy na terenie Nadleśnictwa Białowieża obowiązywał wtedy okresowy zakaz wstępu do lasu. 

Faktem jest, że m.in. z zeznań pracowników Nadleśnictwa wynika, że na powierzchni roboczej oddziału zabezpieczali maszyny ścinające, z uwagi na wykonywanie prac związanych z usuwaniem drzew . Wskazana powierzchnia robocza objęta była czasowym zakazem wstępu, zgodnie z Zarządzeniem nr 15/17 Nadleśniczego ws. wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasu. Świadkowie wskazali, że przed rozpoczęciem prac powierzchnia robocza została oznakowana - znaki zakazujące wstępu umieszczone na słupkach.

 

Zakaz był bezprawny

Kluczowa dla odpowiedzialności obwinionych jest ocena, czy byli uprawnieni do przebywania w tym lesie. Zgodnie z art. 26 ust. 3 ustawy o lasach, nadleśniczy jest uprawniony do wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasu stanowiącego własność Skarbu Państwa. Zakaz wstępu do lasu może wprowadzić wyłącznie nadleśniczy i nie może to być zakaz inny, niż okresowy. Wyłączona jest zatem możliwość wprowadzenia zakazu przez jakąkolwiek inną osobę nie posiadającą przymiotu „nadleśniczego" (nie będącą nadleśniczym), podobnie jak nie jest możliwe wprowadzenie zakazu stałego (bezterminowego). Działanie takie nie mieściłoby się bowiem w granicach kompetencji nakreślonej w art. 26 ust. 3 ustawy o lasach.

Czytaj w LEX: Zasady udostępniania lasów - zakaz wstępu do lasu >

Zakaz bezterminowy nadleśniczego

Według rzecznika, przepisy nie pozwalają jednak na wprowadzenie przez Nadleśniczego stałego zakazu i nieograniczonego terminem, o czym świadczy sformułowanie „do odwołania".  A przyczyna wskazana w obwieszczeniu w ogóle nie mogła być podstawą legalnie wprowadzonego zakazu, bo nie występowała w katalogu powodów wprowadzenia zakazu okresowego wskazanych w art. 26 ust. 3 ustawy o lasach.

W polu widzenia sądu powinna była się też znaleźć kwestia, czy zachowanie obwinionych - polegające na braniu udziału w pokojowej akcji protestacyjnej przeciwko masowemu pozyskiwaniu drewna w Puszczy Białowieskiej, w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 17 kwietnia 2018 r. - cechuje się szkodliwością społeczną w jakimkolwiek stopniu - podkreśla w kasacjach zastępca RPO Stanisław Trociuk.

SN już wcześniej uwzględniał kasacje RPO wobec osób ukaranych w  2017 r. grzywnami za złamanie zakazu wejścia latem i jesienią do Puszczy Białowieskiej.

 


Wyrok SN: uchylenie i umorzenie

SN uznał kasację Rzecznika za zasadną w stopniu oczywistym.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu na posiedzeniu 17 maja 2023 r. kasacji wniesionej przez RPO od wyroku nakazowego Sądu Okręgowego wydał wyrok, którym uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie w sprawie obwinionej o to, że nie będąc osobą uprawnioną, przechodziła przez las w miejscu, w którym jest to zabronione i nie opuściła lasu na żądanie osoby uprawnionej (sygn. akt IV KK 151/23).

Warunkiem orzekania w postępowaniu nakazowym jest brak jakichkolwiek wątpliwości co do okoliczności czynu i winy obwinionego. Wyrok nakazowy może zatem zostać wydany tylko wtedy, gdy materiał dowodowy jest tak jednoznaczny, że nie nasuwa żadnych istotnych wątpliwości co do winy i okoliczności popełnienia zarzuconego czynu.

Sąd zwrócił uwagę, że okoliczności sprawy do oczywistych nie należały i budziły liczne wątpliwości. Na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania wyjaśniającego nie można w sposób jednoznaczny ustalić, czy na terenie Nadleśnictwa Białowieża  3 sierpnia 2017 r. obowiązywał okresowy zakaz wstępu do lasu.

Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że w okolicznościach  sprawy uzasadnione wątpliwości może też budzić społeczna szkodliwość przypisanego ukaranej czynu. Wymagało podjęcia głębszej refleksji czy zachowania obwinionej, polegające na braniu udziału w pokojowej akcji protestacyjnej przeciwko masowemu pozyskiwaniu drewna w Puszczy Białowieskiej, w kontekście również wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 17 kwietnia 2018 r. (C-441 /17), cechowało się szkodliwością społeczną w jakimkolwiek stopniu (art. 1 § 1 k.w.), nawet jeśli w tym czasie obowiązywał na terenie lasu zakaz przebywania w nim.

A zatem tę sprawę należało rozpoznać na rozprawie, a nie w trybie nakazowym, jak zadecydował Sąd Rejonowy.

 

Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl >>