W Parlamencie Europejskim jest obecnie 705 miejsc do obsadzenia, Polsce przypada 52 miejsc, o jedno więcej niż w poprzednich wyborach, gdyż wycofuje się Wielka Brytania.

Dzisiaj do Warszawy przyjechała delegacja Parlamentu Europejskiego, aby porozmawiać z członkami Państwowej Komisji Wyborczej o sposobach zwiększenia frekwencji w najbliższych wyborach. W latach 1989-2015 była średnio najniższa i wynosiła 23 proc. ogółu uprawnionych do głosowania.

Do 7 marca zgłosiło się pięć komitetów wyborczych, ale nie ma wśród nich Koalicji Europejskiej.

Różnice w wyborach do PE

Jak informuje członek Państwowej Komisji Wyborczej sędzia NSA Sylwester Marciniak, prawdziwym wyzwaniem będzie pozyskanie 280 tys. osób, które zasiądą w komisjach wyborczych.

Czytaj: Zmiany w zasadach wyborów do PE uchwalone>>

- W porównaniu z wyborami samorządowymi nie będzie się tworzyć dwóch komisji wyborczych: jednej do zakreślenia wyborców na listach, a drugiej do liczenia. A zatem członkowie takich komisji będą pracować cały dzień i niekiedy całą noc - wyjaśnia sędzia Marciniak. - Ponadto komisje te będą liczniejsze, a ich członkowie zostaną nieco lepiej wynagrodzeni niż członkowie komisji w wyborach do jednostek samorządu terytorialnego - dodaje.

 

Według znowelizowanych przepisów podpisana lista osób popierających zgłoszenie listy wyborczej będzie udostępniana także PKW, a nie jak obecnie tylko w przypadku procedury odwoławczej, sądom i prokuraturze.

Sprawdź w LEX: Wybory do Parlamentu Europejskiego - zadania jednostek samorządu terytorialnego >

Warunki zgłoszenia kandydatów

Kodeks wyborczy określa następujące warunki zgłoszenia listy kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego:

  • komitet wyborczy może zgłosić w każdym okręgu wyborczym tylko jedną listę kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego
  • liczba kandydatów na liście nie może być mniejsza niż 5 i większa niż 10
  • na liście kandydatów liczba kandydatów - kobiet nie może być mniejsza niż 35 % liczby wszystkich kandydatów na liście, a liczba kandydatów - mężczyzn nie może być mniejsza niż 35 % liczby wszystkich kandydatów na liście.

 

Ponadto, co ciekawe kandydaci nie mają obowiązku zamieszkania na terytorium okręgu, w którym kandydują. Kandydat urodzony przed 1 sierpnia 1972 r. musi złożyć oświadczenie lustracyjne. Współpraca ze służbami bezpieczeństwa PRL nie przekreśla jego szans w wyborach, jest zobowiązany jedynie wypełnić więcej rubryczek w oświadczeniu niż inni.

Do Parlamentu Europejskiego w Polsce mogą kandydować obywatele Unii Europejskiej niebędący obywatelami polskimi (muszą oświadczyć, ze nie kandydują u siebie w kraju).

Sprawdź w LEX: Udział jest w tworzeniu okręgów wyborczych i obwodów głosowania przez komisarzy wyborczych >

Zagrożenia wyborów

Europosłanka i były komisarz Danuta Huebner odnosi się do komplikacji związanych z wyborami i brexitem. - W Wielkiej Brytanii wybory są zawsze w czwartek, stąd powinny zostać zorganizowane 23 maja, a w Polsce w niedzielę – 26 maja. Jeśli Brytyjczycy nie zorganizowaliby tych wyborów, z uwagi na to, że zamierzają wyjść z Unii w czasie nowej kadencji, to każdy obywatel brytyjski mógłby zaskarżyć rząd do Trybunału Sprawiedliwości UE. Procedurę mogłaby też wszcząć Komisja Europejska - podkreśla w wywiadzie dla OKO.press.

Dopóki Brytyjczycy zostają w Unii, utrzymujemy obecny podział mandatów - zapewnia Hubner. - Najgorzej byłoby, gdyby Wielka Brytania zdecydowała się zlekceważyć traktat i prawa obywateli i nie zorganizować wyborów, a potem jednak zostać w UE. Dlatego takie wybory „na wszelki wypadek” nie są wcale absurdem.

Należy jednak zwrócić uwagę, że wybory wygra ten, kto dostanie się do największej frakcji Parlamentu Europejskiego - stwierdził prof. Radosław Markowski z Wydziału Nauk Humanistycznych i Społecznych SWPS. A obecnie największą frakcją jest grupa Europejskiej Partii Ludowej. Po wyborach może się ten układ zmienić.