Wraz z upowszechnianiem się hulajnóg elektrycznych oraz urządzeń transportu osobistego (UTO) rośnie liczba szkód z udziałem tych pojazdów, a tym samym na znaczeniu zyskuje sprawa odpowiedzialności i ubezpieczenia OC sprawców szkód.  Z danych policji wynika, że w 2022 roku kierujący elektrycznymi hulajnogami spowodowali 272 wypadki, a 60 z nich to najechanie na pieszego. Kierujący UTO spowodowali przez cały rok tylko dwa wypadki.  W zdarzeniach rannych zostało 424 użytkowników e-hulajnóg, troje poniosło śmierć.

Czytaj: Hulajnogi elektryczne nadal niebezpieczne, mimo wprowadzenia ograniczeń>>

Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka

W związku ze zmianami z 2021 r. wprowadzonymi do prawa o ruchu drogowym dodane zostały m.in. dwie nowe kategorie pojazdów: hulajnoga elektryczna oraz urządzenie transportu osobistego.

- W obu przypadkach przepisy przewidują, że mamy do czynienia z pojazdami napędzanymi elektrycznie. To z kolei wpływa na zakres i podstawy odpowiedzialności właściciela takiego sprzętu. Mając na uwadze fakt, że mamy do czynienia z pojazdami napędzanymi prądem, odpowiedzialność za zdarzenia powstałe w związku z ruchem tego rodzaju pojazdów oparta jest o zasadę ryzyka, która w swojej konstrukcji nie wymaga wykazania zawinienia po stronie użytkownika – tłumaczy radca prawny Albert Demidowski z Votum Odszkodowania.

Czytaj w LEX: Warunki użytkowania dróg według nowych przepisów >>

Zatem w sytuacji potrącenia pieszego czy rowerzysty wykazanie odpowiedzialności będzie zatem stosunkowo proste - o ile osoby te nie doprowadziły swoim zachowaniem do spowodowania wypadku.

Zwolnienie użytkownika e-hulajnogi czy UTO z odpowiedzialności za szkody mogłoby nastąpić wtedy, gdy np. wykaże on, że do wypadku doszło wskutek działania siły wyższej albo wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.

- Nieco inaczej odpowiedzialność będzie się kształtowała, jeżeli dojdzie do zderzenia użytkownika UTO lub hulajnogi elektrycznej z innym pojazdem - niezależnie od tego czy jest to samochód, motocykl czy inna hulajnoga elektryczna. W takich sytuacjach wzajemne roszczenia pomiędzy kierowcami pojazdów będą wymagały wykazania zawinienia jednego z nich – wskazuje Albert Demidowski.

 


Czytaj w LEX: Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez pojazdy autonomiczne >>

Czasem odpowiada producent albo wynajmujący

Do szkody mogą przyczynić się też wady sprzętu, za które odpowiada (albo do których przyczynił się) producent (gdy sprzęt ma wady konstrukcyjne) albo wynajmujący, jeśli odpowiednio nie serwisował sprzętu.

Inny rodzaj nieszczęśliwych zdarzeń  z udziałem e-hulajnóg to sytuacje, w której korzystający z hulajnogi na podstawie umowy najmu sam doznaje szkody w związku z brakiem odpowiedniego przygotowania używanego sprzętu - np. upada wskutek oderwania się kierownicy hulajnogi.

- W takich przypadkach odpowiedzialności może ponosić wynajmujący urządzenie lub jego producent, jeżeli w sprzęcie istniała wada, która doprowadziła do powstania szkody. Jeżeli przydarzy nam się tego rodzaju wypadek warto zadbać o zgromadzenie materiału dowodowego w postaci dokumentacji fotograficznej, danych świadków, a przy poważnych obrażeniach ciała - także zawiadomić o zdarzeniu policję – mówi Albert Demidowski.

Czytaj w LEX: Jakich dokumentów należy żądać dokonując zakupu hulajnogi? >>

Polisa OC nieobowiązkowa, ale przydatna

Posiadanie UTO czy e-hulajnogi nie wiąże się z obowiązkiem zakupu polisy OC, ale ze względu odpowiedzialność na zasadzie ryzyka polisa taka jest przydatna dla użytkowników tych urządzeń.

- Nie tylko odpowiedzialność na zasadzie ryzyka uzasadnia zakup dobrowolnego ubezpieczenia OC przez posiadacza urządzenia transportu osobistego. W ciągu ostatnich dwóch lat mocno wzrosły koszty szeroko pojętych usług medycznych i napraw pojazdów. Wpływ tej zmiany na wysokość odszkodowania będzie widoczny na przykład, jeśli posiadacz UTO uszkodzi samochód lub potrąci pieszego – mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.

Co do zasady większość towarzystw w zakresie OC w życiu prywatnym ma zapis o posiadaniu lub użytkowaniu UTO. - Takie urządzenie nie musi też być naszą własnością, aby odpowiedzialność po stronie ubezpieczyciela została zachowana. W efekcie polisa ochroni nas przed ewentualnymi negatywnymi zdarzeniami będącymi następstwem poruszania się UTO, o ile nie są one literalnie wyłączone w OWU – mówi Karolina Markowska z CUK Ubezpieczenia.

W OC w życiu prywatnym ochrona obejmuje również szkody związane z posiadaniem UTO. - Użytkowanie dla każdego klienta jest jasne, ale szkody związanie z posiadaniem już nie do końca. Konsekwencje szkód z tego tytułu zdarzają się rzadko, ale najczęściej są to znaczące kwoty. Przykładem takiej szkody jest wybuch baterii – tłumaczy Jacek Rink, menedżer Zespołu Rozwoju Produktów i Badań Rynku w Uniqa.

Wielu ubezpieczycieli oferuje też rowerzystom czy użytkownikom hulajnóg specjalne pakiety, obejmujące też NNW oraz ubezpieczenie roweru czy hulajnogi od kradzieży.

Jak podaje  Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń, w krajach europejskich nie ma jednolitych przepisów dotyczących ubezpieczeń dla osób korzystających z UTO. Obowiązkowe OC jest w Niemczech i Niderlandach, jednak tam prowadzi się rejestrację tych pojazdów. W Hiszpanii i w Danii to wypożyczalnia musi mieć polisę OC. W innych krajach ubezpieczenie jest obowiązkowe dla e-hulajnóg o określonej mocy (Austria, Finlandia). W Polsce nie ma regulacji dotyczących obowiązków dla wypożyczalni, trzeba więc też koniecznie zapoznać się z regulaminem danej wypożyczalni. Metodą na upowszechnienie się dobrowolnego OC może być takie konstruowanie regulaminów wypożyczalni, by w opłacie za użytkowanie hulajnogi znalazło się ubezpieczenie OC. Oczywiście, to zależy od woli wypożyczalni, czy uwzględnić w ten sposób ubezpieczenie.