Przyznawanie fundatorowi pewnych uprawnień w statucie jest dość częstą praktyką w fundacjach. W zależności od przypadku mogą to być bardziej rozbudowane kompetencje (np. analogiczne do praw wspólnika w spółce) lub zaledwie kilka możliwych sytuacji, kiedy jego zgoda będzie wymagana do podjęcia przez fundację konkretnych działań, najczęściej o charakterze wewnętrznym. Nie tak rzadko jednak zdarza się, że statut fundacji milczy w temacie ewentualnej sukcesji tych uprawnień, co na przykład w przypadku śmierci fundatora (gdy ten jest osobą fizyczną) lub jego rozwiązania (gdy jest osobą prawną) może poważnie utrudnić funkcjonowanie fundacji, a nawet ostatecznie stać się przyczyną jej likwidacji. Jak postępować w tym zakresie, skoro ustawa nie reguluje tej kwestii?

 

Fundator jako organ fundacji

Zgodnie z ustawą z 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach (tj. Dz.U. z 2020 r. poz. 2167) do obowiązków fundatora należy złożenie oświadczenia woli o ustanowieniu fundacji (w konsekwencji przekazania określonych składników majątkowych na tę fundację) oraz ustalenie treści statutu fundacji (lub przynajmniej wyznaczenie osoby upoważnionej do tego). Na tym jego ustawowa rola się kończy. Bardzo często jednak fundator włącza się w jej dalsze funkcjonowanie przyznając sobie w statucie określone kompetencje – prawo powoływania i odwoływania członków zarządu lub rady fundacji, wyrażania zgody na likwidację fundacji bądź zmiany w statucie, czy nawet wyrażenie zgody na zbycie/nabycie nieruchomości przez fundację. Wpisuje się to w pewien trend kopiowania do statutów fundacji dla fundatora analogicznych uprawnień jakimi zwykle dysponują wspólnicy w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. Takie rozwiązania najczęściej nie budzą wątpliwości, gdyż ustawa o fundacjach zostawia szerokie pole manewru do ustalania takich kwestii właśnie w statucie.

 


Warto zauważyć w tym miejscu, że zapisanie w statucie jakichkolwiek kompetencji dla fundatora (poza tymi ustawowymi dotyczącymi zakładania fundacji) czynią z niego organ tej fundacji, nawet jeżeli nie zostanie on tak expressis verbis w niej nazwany. Słusznie zatem można oczekiwać, że w przypadku przyznawania fundatorowi uprawnień w statucie wypada wymienić go w liście organów fundacji. Taki zabieg wyraźniej zarysowuje, że osoba pełniąca funkcję tego organu, czyli fundator (lub osoby w przypadku zgromadzenia fundatorów, gdy jest ich kilku) może się zmienić. W przypadku planowanej zmiany, jak złożenie rezygnacji przez fundatora, istnieje możliwość dokonania odpowiednich zmian w statucie. Co jednak w sytuacji, gdy fundator nagle umiera, a statut nie przewiduje sukcesji jego uprawnień?

Czytaj także: Zmiana celów fundacji jest możliwa>>
 

„Prawa korporacyjne” fundatora

Częste podobieństwo organu fundatora/zgromadzenia fundatorów do wspólnika/zgromadzenia wspólników ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością prowadzi do zauważenia, że problem takiego braku sukcesji na gruncie prawa spółek nie ma miejsca. Prawa korporacyjne wspólnika (np. wykonywanie prawa głosu w sprawach zastrzeżonych do kompetencji zgromadzenia wspólników) są bowiem ściśle powiązane z prawami majątkowymi do udziału w spółce, zatem podlegają one prawu spadkowemu. Krótko mówiąc, zawsze znajdzie się spadkobierca, który nabędzie te prawa majątkowe i w konsekwencji – prawa korporacyjne.

W przypadku fundacji o ile można pokusić się o nazwanie zbioru kompetencji fundatora jego „prawami korporacyjnymi”, o tyle fundator nie posiada żadnego udziału (praw majątkowych) w stosunku do fundacji. Nie podlegają one zatem automatycznie regułom prawa spadkowego. Ustawa o fundacjach oczywiście również nie przewiduje żadnych rozwiązań w tym zakresie. Problem może być poważny. Zniknięcie fundatora może bowiem oznaczać brak osoby, która wydałaby zgodę na zbycie/nabycie nieruchomości przez fundację czy też zmianę statutu, co może być znaczącym utrudnieniem dla jej działania. Skutki mogą być jednak dużo poważniejsze. W przypadku kadencyjności zarządu fundacji, który powoływany jest przez takiego fundatora może okazać się, że brakuje organu do powołania kolejnego zarządu, co może prowadzić do konieczności likwidacji fundacji. Jak rozwiązać taki problem?

Zobacz też: Zmiana fundatora w fundacji jest możliwa>>
 

„Sukcesja” kompetencji fundatora na mocy zapisów statutu

Rozwiązaniem, które nie budzi większych wątpliwości jest uregulowanie „sukcesji” kompetencji fundatora w statucie fundacji. Statut fundacji może bowiem przewidywać, że w razie śmierci fundatora na jego miejsce wstępuje osoba uprzednio przez niego wyznaczona czy jego spadkobierca itp. W przypadku fundatora jako osoby prawnej takim rozwiązaniem może być wyznaczenie innej organizacji. Statut może również upoważnić pozostałe organy fundacji, w tym przede wszystkim zarząd, do podjęcia odpowiednich zmian statutu w sytuacji, kiedy fundator zniknie i tym samym nie będzie mógł wykonać swoich uprawnień. Ten sposób powinien być zwykle w pełni skuteczny, jednak wymaga wcześniejszego zaplanowania – już na etapie ustalania treści statutu przy zakładaniu fundacji lub przynajmniej niezwłocznej zmiany takiego statutu po dostrzeżeniu braku takich rozwiązań. Co jednak w sytuacji przysłowiowej musztardy po obiedzie, kiedy brak jest osoby wypełniającej uprawnienia fundatora i statut milczy wobec takiej sytuacji?

 

Gdy statut nie przewiduje „sukcesji” fundatora

Ustawa o fundacjach nie przewiduje żadnego rozwiązania dla takiej sytuacji, zatem gdy brak jest również statutowej drogi postępowania to pojawia się problematyczna prawnicza zagwozdka. Jeżeli w takich okolicznościach nie będzie możliwości dokonania zmiany statutu w przewidziany w nim sposób (wobec np. braku możliwości uzyskania zgody fundatora na zmiany) to w mojej ocenie takie okoliczności uprawnią zarząd do podjęcia kroków zmierzających do zmiany statutu w „nadzwyczajny” sposób.

Przywołuję na to kilka argumentów. Po pierwsze, zarząd jest jedynym organem posiadającym ustawowe umocowanie w fundacji i zgodnie z ustawą o fundacjach do jego kompetencji należy kierowanie działalnością fundacji i reprezentowanie jej na zewnątrz. Brak innych organów (rozszerzająco – również osób wypełniających kompetencje tych innych organów) oznacza zatem przeniesienie całości kompetencji na zarząd. Po drugie, funkcjonują w doktrynie poglądy dopuszczające możliwość zmiany statutu nawet w sytuacji, gdy statut nie przewiduje możliwości zmiany swoich zapisów (tak np. A. Rzetecka-Gil [w:] Ustawa o fundacjach. Komentarz, LEX/el. 2018, art. 5.).

Można zatem uznać, że taka nadzwyczajna sytuacja będzie stanowić podstawę do zmiany statutu nawet jeśli procedura zmiany statutu nie będzie mogła być w pełni dopełniona (braknie owej zgody fundatora). Wreszcie po trzecie na uwzględnienie zasługuje interes publiczny w dalszym działaniu fundacji, z uwagi na jego społeczną lub gospodarczą użyteczność, jeżeli fundacja ta została założona na czas nieoznaczony a brak osoby wykonującej kompetencje fundatora może doprowadzić do paraliżu jej działania. Niemniej jest to rozwiązanie, które nie wynika bezpośrednio z przepisów prawa. Warto zatem zadbać o odpowiednie zapisy w statucie fundacji, które pozwolą na uniknięcie problematycznych sytuacji w tej materii.

Autor: Dawid Feliszek – od kilku lat działa w sektorze NGO doradzając w działaniach fundacjom i stowarzyszeniom, w szczególności pod kątem prawnym. W latach 2016-2020 prezes zarządu fundacji Instytutu Rozwoju Biznesu i Przedsiębiorczości. Associate w Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy sp. j. SDZLEGAL SCHINDHELM