- Nie ulega więc wątpliwości, że media publiczne wymagają pilnych i gruntownych reform. Zdajemy sobie sprawę, że uwarunkowania polityczne i prawne bardzo utrudniają takie reformy. Nie możemy jednak nie zauważyć, że sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne - pisze Maciej Nowicki.

Wyjaśnia, że zgodnie z komunikatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmiany w składzie władz mediów publicznych nastąpiły na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych. Jednak - jak zauważa Fundacja - kwestia powoływania i odwoływania składów osobowych organów mediów publicznych regulowana jest obecnie w ustawie o radiofonii i telewizji oraz ustawie o Polskiej Agencji Prasowej. Przepisy regulujące kompetencję Rady Mediów Narodowych (RMN) w tym zakresie nie były bezpośrednio przedmiotem kontroli konstytucyjnej Trybunału Konstytucyjnego, ani nie były poddane badaniu co do zgodności z prawem międzynarodowym lub Konstytucją przez sądy krajowe, Europejski Trybunał Praw Człowieka lub Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Czy minister może decydować o obsadzie osobowej kierownictwa mediów publicznych

Z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 13 grudnia 2016 r. (sygn. K 13/16) można wnioskować, że także regulacja kompetencji RMN jest niezgodna z Konstytucją, ponieważ całkowicie pozbawia Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wpływu na obsadę personalną organów kierujących działalnością spółek publicznej radiofonii i telewizji. W uzasadnieniu wyroku TK zauważył, odnosząc się do Rady Mediów Narodowych, że „wykreowanie nowego organu władzy publicznej i przekazanie mu pewnych kompetencji w sferze radiofonii i telewizji nie znosi bowiem obowiązku wprowadzenia przez ustawodawcę instrumentów umożliwiających wykonywanie przez KRRiT jej konstytucyjnie określonych funkcji”. Jednakże Trybunał Konstytucyjny orzekał co do zmian prawnych wynikających z ustawy z dnia 30 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, które przekazywały kompetencje obsady organów mediów publicznych ministrowi właściwemu do spraw Skarbu Państwa, i  które poprzedzały ustanowienie Rady Mediów Narodowych.

- Co więcej, stanowisko, zgodnie z którym decydowanie o obsadzie osobowej organów kierujących mediami publicznym leży w kompetencji członka rządu (ministra wykonującego uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa) budzi również poważne wątpliwości w świetle standardów konstytucyjnych - czytamy w stanowisku Fundacji. 

W uchwale z 13 grudnia 1995 r. (sygn. W 6/95) Trybunał Konstytucyjny zauważył, że kluczowym ,elementem zasady niezależności publicznej radiofonii i telewizji jest „uniezależnienie mediów publicznych od organów rządowych”. Z tego powodu Trybunał uznał, że „Konkluzja dopuszczająca takie zastosowanie kodeksu handlowego, które przyznawałoby walnym zgromadzeniom spółek publicznej radiofonii i telewizji uprawnienie do przedterminowego odwoływania członków rad nadzorczych, nie byłaby też możliwa do pogodzenia z wykładnią systemową i wyprowadzaną z ogólnego modelu publicznej radiofonii i telewizji”. Trybunał zauważył również, że „Nadanie publicznej radiofonii i telewizji formy spółek akcyjnych nie może jednak zacierać ich specyfiki. Wspomniany wyżej kontekst aksjologiczny, wynikający z bezpośredniego związku publicznej radiofonii i telewizji z realizacją wolności słowa i prawa do informacji, nie pozwala na traktowanie spółek publicznej radiofonii i telewizji w zupełnie taki sam sposób, jak innych spółek prawa handlowego, mimo że prawna forma ich zorganizowania jest oparta na tym samym modelu”.

Wątpliwości w świetle standardów Rady Europy

Stanowisko uznające kompetencje przedstawiciela rządu do odwoływania i powoływania członków organów kierujących działalnością spółek publicznej radiofonii i telewizji budzi również wątpliwości w świetle standardów Rady Europy - pisze Maciej Nowicki.

I wyjaśnia, że zgodnie z zaleceniami Komitetu Ministrów Rady Europy dotyczącymi gwarancji niezależności mediów publicznych (nr R(96)10), zasady powoływania składów tych organów muszą być wystarczające przejrzyste oraz ukształtowane w sposób, który nie pozwala na ich wykorzystywanie w celu wywierania wpływu politycznego na działalność mediów publicznych. W 2016 r. Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Nils Muižnieks zauważył, że „Poddanie mediów publicznych bezpośredniej kontroli rządu poprzez przyznanie temu ostatniemu uprawnień do powoływania i odwoływania członków rad nadzorczych i zarządów publicznej telewizji i radia jest sprzeczne ze standardami Rady Europy, które w szczególności wymagają, aby media publiczne pozostały niezależne od ingerencji politycznej lub gospodarczej"

- Z tych powodów niezbędne jest niezwłoczne podjęcie prac nad wprowadzeniem konstytucyjnego ładu prawnego w dziedzinie mediów publicznych - konkluduje prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. 

Czytaj również: Jak będą finansowane media publiczne w 2024 r. - projekt >>