Do Sejmu trafił rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym, który wprowadza do kpc przepisy dotyczące usprawnienia i udrożnienia postępowania w sprawie renty, gdy ofiara przestępstwa poniosła śmierć w wyniku przestępstwa umyślnego, a miała na swoim utrzymaniu osoby, które w efekcie straciły „żywiciela” – często opiekuna ustawowego. Przepisy jednak mogą mieć odwrotny od zamierzonego skutek, gdyż przewidują wypłatę renty przez sprawcę, a nie przez jego ubezpieczyciela OC.

Czytaj: Surowe kary i powiązanie kosztu ubezpieczenia z liczbą punktów karnych mają poprawić bezpieczeństwo na drogach>>
 

Powiązanie postępowania karnego z cywilnym

Projekt zakłada ścisłe powiązanie postępowania karnego i cywilnego, co ma ułatwić i usprawnić otrzymanie renty po zmarłym. W kpk ma być wprowadzony obowiązek złożenia przez prokuratora lub organizację społeczną uczestniczącą w postępowaniu wniosku do sądu o przesłanie odpisu prawomocnego wyroku do sądu cywilnego wraz z żądaniem wszczęcia postępowania w sprawie renty dla osób, względem których ciążył na pokrzywdzonym obowiązek alimentacyjny, lub innej osoby najbliższej, której pokrzywdzony dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania. Sąd karny w razie skazania lub warunkowego umorzenia postępowania za przestępstwo umyślne, którego następstwem jest śmierć pokrzywdzonego, ma zarządzać przekazanie odpisu prawomocnego wyroku do sądu cywilnego wraz z żądaniem wszczęcia postępowania o przyznanie renty na rzecz osoby uprawnionej. Z kolei sąd cywilny, otrzymując odpis prawomocnego wyroku karnego wraz z żądaniem, ma wszczynać postępowanie w nowym, wprowadzonym przez ustawę rodzaju postępowania.

 


W tym postępowaniu nie będzie występować typowe dla procedury cywilnej pismo procesowe wszczynające postępowanie, jego substytutem ma być wpłynięcie odpisu prawomocnego wyroku wraz z żądaniem, co wywoła skutki, które ustawa wiąże ze złożeniem pozwu. Postępowanie o rentę ma zawsze toczyć się z udziałem prokuratora. Osoba uprawniona do otrzymania renty będzie mogła wziąć udział w postępowaniu.

Kolejnym novum będzie orzekanie przez sąd, w ciągu 14 dni od dnia wszczęcia postępowania na rzecz osoby uprawnionej do renty, zabezpieczenia w formie miesięcznego świadczenia na zapewnienie kosztów utrzymania.

Pozwany sprawca, a nie ubezpieczyciel

Z projektu wynika, że pozwanym w postępowaniu cywilnym będzie sprawca wypadku, czyli to on zobowiązany będzie do wypłaty zasądzonych kwot.

Regułą jest, że po wypadkach komunikacyjnych (a do nich w dużej mierze odnosi się nowa regulacja) odszkodowanie wypłaca zakład ubezpieczeń. - W kontekście ubezpieczeń z OC w obecnym stanie prawnym osoby bliskie, względem których na zmarłym ciążył obowiązek alimentacyjny, również mają prawo do takiej renty, w tym przypadku już na etapie postępowania likwidacyjnego mogą wystąpić o taką rentę alimentacyjną do ubezpieczyciela sprawcy wypadku – przypomina Eliza Gużewska, zastępca dyrektora Wydziału Klienta Rynku Ubezpieczeniowo-Emerytalnego w biurze Rzecznika Finansowego.

To może zrodzić problemy po wejściu w życie nowych przepisów. - Nie jest wykluczone, że zmiana da ubezpieczycielom furtkę do prób odmowy wypłaty na etapie postępowania likwidacyjnego wypłat z tytułu renty. Obecnie ubezpieczyciel nie musi czekać na wyrok karny z wypłatą renty dla najbliższych ofiary wypadku, a po zmianie może próbować zwlekać z wypłatą na decyzję sądu – mówi Eliza Gużewska.

Nierówna sytuacja pokrzywdzonych

Adwokat Aniela Łebek zwraca z kolei uwagę na to, że nowe przepisy mogą bardzo różnicować sytuację pokrzywdzonych. - Gdyby ustawodawca przewidział, że rentę taką winno zapłacić towarzystwo ubezpieczeniowe, z pewnością taka zmiana byłaby bardzo korzystna, zwłaszcza biorąc pod uwagę narzucony w projekcie błyskawiczny tryb orzekania w tego rodzaju sprawach. Towarzystwo ubezpieczeniowe mogłoby dochodzić ewentualnie wypłaconych pokrzywdzonemu kwot od sprawcy wypadku – uważa Aniela Łebek.

Otrzymywanie przez pokrzywdzonych zasądzonych przez sąd kwot byłoby w tej sytuacji pewne i rzeczywiście pomogłoby poprawić sytuację pokrzywdzonych, która po śmierci osoby je utrzymującej bywa dramatycznie zła. - Niestety, możliwość dochodzenia renty wyłącznie od sprawcy wypadku powodować może sytuację, w której sąd wprawdzie zasądzi żądane w pozwie kwoty, jednak egzekucja tych kwot od sprawcy wypadku będzie bardzo utrudniona lub niemożliwa – mówi Aniela Łebek.

Sprawcy umyślnych przestępstw, o których mowa w projekcie, stosunkowo często trafiają do więzienia, a kary wymierzane im są surowe, co siłą rzeczy obniża ich możliwości finansowe. - Jeśli regulacja dawałaby możliwość wyboru, czy rentę płacić powinien sam sprawca, czy też towarzystwo ubezpieczeniowe (które mogłoby dochodzić zwrotu wypłaconych kwot od sprawcy wypadku), z pewnością dałoby to pewność pokrzywdzonym, że na skutek śmierci osoby bliskiej otrzymają oni rentę, która pozwoli im się utrzymać – podkreśla Aniela Łebek.