Chodzi o nowelizację z 11 sierpnia 2021 r. ustaw o radiofonii i telewizji oraz o kinematografii. Rozszerzyła ona katalog podmiotów dostarczających audiowizualne usługi medialne na żądanie, zobowiązanych do zgłoszenia się do prowadzonego przez KRRiT wykazu dostawców audiowizualnych usług medialnych.

Czytaj: ​TSUE: YouTube nie odpowiada za pirackie treści na platformie>>

KRRiT tworzy wykaz podmiotów

Rada ogłosiła informację o obowiązku wpisu do wykazu podmiotów dostarczających audiowizualne usługi medialne na żądanie oraz  dostawców platform udostępniania wideo. Wskazano, że za audiowizualne usługi medialne na żądanie mogą być uznane usługi świadczone przy wykorzystaniu platform udostępniania wideo np. tzw. kanały oferowane na platformie YouTube. Według Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska taki przepis idzie za daleko.

Obowiązek wynika z implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1808 z 14 listopada 2018 r. w sprawie koordynacji niektórych przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych państw członkowskich dotyczących świadczenia audiowizualnych usług medialnych. Wynika z niej konieczność zgłoszenia swoich usług do wykazu prowadzonego przez organy regulacyjne mediów również na twórców prowadzących działalność audiowizualną i publikujących utwory w ramach platform wideo, takich jak YouTube, TikTok, czy Facebook

 

Andrzej Krasuski, Anna Wolska-Bagińska, Olga Zinkiewicz-Będźmirowska

Sprawdź  

Obecność w rejestrze wiąże się z takimi obowiązkami jak: 

  • raportowanie nt. prowadzonych działań, 
  • wprowadzanie ułatwień dla osób z niepełnosprawnościami, 
  • stosowanie zabezpieczeń technicznych chroniących małoletnich przed szkodliwymi treściami, 
  • promowanie treści w języku polskim, 
  • w niektórych przypadkach konieczność uiszczania opłaty audiowizualnej (tzw. "podatek od VoD"). 

Dopełnienie tych zobowiązań dla znaczącej większości twórców wiąże się z dodatkowymi obciążeniami logistycznymi, technicznymi, prawnymi i finansowymi.

Czytaj też: Konstytucyjna zasada wolności słowa w radiofonii i telewizji >

Możliwe ograniczenie wolności słowa

Tymczasem wśród twórców treści wideo są zarówno profesjonaliści, początkujący artyści, jak i tysiące amatorów, hobbystów i osób, dla których przychody z działalności internetowej są tylko dodatkiem do podstawowej działalności lub sposób na finansowanie pasji, którymi dzielą się w mediach społecznościowych. W opinii RPO nałożenie na twórców szczególnie trudnych do zrealizowania obowiązków może stanowić naruszenie wolności słowa oraz wolności twórczości artystycznej zagwarantowanej w Konstytucji oraz innych aktach normatywnych. RPO prof. Marcin Wiącek prosi Krajową Radę Radiofonii i Telewizji o odniesienie się do wątpliwości zgłaszanych przez środowiska twórców.