Niedawny głośny przypadek śmiertelnego pogryzienia człowieka przez psy, który wydostały się z terenu strzelnicy, której miały pilnować, uzmysłowił ogrom problemu ze zwierzętami, które na skutek zaniedbań człowieka wyrządzają krzywdę innym ludziom. Tak drastyczne sytuacje zdarzają się nieczęsto, ale do pogryzień, prowadzących do poważnych skutków dla zdrowia oraz urazów psychicznych, dochodzi w Polsce każdego dnia.
Właściciel psów jest zobowiązany do naprawienia szkody. - W tym konkretnym przypadku - z cywilnego punktu widzenia - niewątpliwie zastosowanie znajdzie art. 431 kodeksu cywilnego. W szczególności mowa tutaj o par. 1. Zgodnie z jego treścią osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, obowiązana jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jej nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło – mówi dr Kamil Szpyt, radca prawny prowadzący własną kancelarię.
Konsekwencje dla właściciela psa mogą być poważne
Jeśli pies pogryzie człowieka, to na rekompensacie finansowej się nie kończy, gdyż właściciel zwierzęcia ponosi także odpowiedzialność za wykroczenie na podstawie art. 77 kodeksu wykroczeń, czyli za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. W poważniejszych przypadkach w grę wchodzi również odpowiedzialność karna.
- Na gruncie kodeksu karnego nie ma przepisu, który odnosiłby się do tego wprost, natomiast w grę mogą wchodzić przepisy art. 160 k.k. dotyczące narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W pewnych okolicznościach mogłyby też mieć zastosowanie także przepisy art. 156, 157, a nawet 148 k.k., jednak konieczne byłoby wówczas udowodnienie sprawcy umyślnego posłużenia się zwierzęciem w celu spowodowania uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego lub jego śmierci – tłumaczy Rafał Maciejewski, adwokat (Kancelaria Adwokacka Maciejewski Niewiadomy).
Problemem, który wiąże się z pogryzieniem człowieka przez psa, jest niebezpieczeństwo zachorowania na wściekliznę.
- Artykuł 56 ust. 2 ustawy z 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt nakłada na posiadaczy psów obowiązek ich zaszczepienia przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez psa trzeciego miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia. W przypadku uchybienia temu obowiązkowi i pogryzienia przez niezaszczepionego psa stopień zawinienia przez właściciela może być poczytywany jako większy – wskazuje Aleksandra Kursa, adwokat prowadząca własną kancelarię.
Sprawdź też w LEX: Na kim ciąży obowiązek odłowienia i zapewnienia miejsca do obserwacji psa, który pogryzł człowieka, a nie ustalono jego właściciela? >
Nie zawsze właściciel psa odpowiada
Co istotne, nie w każdym przypadku właściciel psa zostanie skazany, jeśli jego zwierzę wyrządzi komuś krzywdę. Kluczowe jest to, czy można udowodnić mu winę.
- Odpowiedzialność może być przypisana zarówno za działanie, jak i zaniechanie, ale co najistotniejsze, kluczowe jest ustalenie, czy faktyczny nadzór nad zwierzęciem sprawowany był przez opiekuna czy został powierzony osobie trzeciej. Brane pod uwagę może być przyczynienie się pokrzywdzonego do powstania zdarzenia - tłumaczy Aleksandra Kursa.
Jak podkreśla z kolei Rafał Maciejewski, właściciel nie będzie odpowiadał na przykład wówczas, gdy do pogryzienia człowieka dojdzie pomimo właściwego zabezpieczenia zwierzęcia, w szczególności gdyby pogryziony wszedł bezprawnie do domu, w którym znajdują się zwierzęta, na teren odpowiednio ogrodzonej posesji itp., jak również w sytuacji, gdy to pogryziony swoim zachowaniem sprowokuje psa, np. go bijąc lub kopiąc.
Sprawdź też w LEX: Co gmina powinna zrobić z błąkającym się psem, który jest agresywny? >
Cena promocyjna: 99.5 zł
|Cena regularna: 199 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 79.6 zł
Sąd powinien się przyjrzeć, jak właściciel traktował psa
U podstaw agresywnych zachowań psów leży przeważnie niezaspokajanie potrzeb tych zwierząt przez opiekuna. Psy pozostawiane przez długi czas bez człowieka, źle karmione, uczone agresji, same będące ofiarami przemocy mogą zaatakować zupełnie przypadkowa osobę i wyrządzić jej poważną krzywdę.
Jak wskazuje Aleksandra Kursa, kwestia traktowania zwierzęcia przez właściciela może i powinna być przedmiotem zainteresowania sądu, choć to nie jest odrębna „kategoria” odpowiedzialności. Zdarzają się przypadki, gdy opiekun źle traktuje zwierzę. Chodzi to o dopuszczanie się zaniedbań, np. brak szczepienia, złe warunki bytowe, niewłaściwe zabezpieczenie, szkolenie do walk - wówczas okoliczności te będą negatywnie postrzegane. Z drugiej strony można wyobrazić sobie sytuację, gdy opiekun podejmuje się opieki nad zwierzęciem problematycznym, szkoli go, zapewnia opiekę behawiorysty, zachowuje wszystkie środki ostrożności w trzymaniu zwierzęcia, które jednak zawodzą – wówczas taka historia będzie interpretowana zgoła odmiennie. Znowu badaniu będzie polegało, czy właściciel dołożył należytej staranności i czy można mu przypisać winę lub zaniechanie.
Sprawdź też w LEX: Czy wójt może odebrać psy, jeśli właściciel nie sprawuje nad nimi należytej kontroli, a psy stwarzają zagrożenie? >
Zdarza się, i to nierzadko, że pies pogryzie właściciela, który go sprowokował, np. stosując przemoc wobec zwierzęcia. Wtedy jego odpowiedzialność jest wyłączona z tego względu, że nie można być jednocześnie sprawcą i pokrzywdzonym, ale może on odpowiadać za znęcanie się nad zwierzęciem.
- Zdarza się również, że agresywne zachowania zwierząt wynikają ze złego traktowania przez człowieka, innego niż bicie, np. głodzenie, utrzymywanie w złych warunkach itp. W takim wypadku, jeśli z tego powodu dojdzie do pogryzienia osoby trzeciej, właściciel poniesie odpowiedzialność karną – mówi Rafał Maciejewski.
Zobacz również: Zakaz trzymania psów na łańcuchach uchwalony
Problem z bagatelizowaniem zgłoszeń
Pogryzienia ludzi przez psy często są bagatelizowane przez organy ścigania, a i zdarza się duża wyrozumiałość sądów dla właścicieli zwierząt.
Mec. Kursa zwraca uwagę na to, że można odnaleźć wyroki sądów warunkowo umarzających postępowanie karne przeciwko opiekunom zwierząt, w przypadku gdy dojdzie do zakwalifikowania czynu jako nieumyślnego narażenia pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w konsekwencji wadliwego nadzoru nad zwierzęciem.
Sprawdź też w LEX: Na jakiej podstawie prawnej mieszkaniec pogryziony przez bezpańskiego psa może żądać odszkodowania od gminy? >
Często kwestie dotyczące zwierząt są dla policjantów sprawami drugiej kategorii i trzeba wykazać się dużą determinacją, żeby doprowadzić do interwencji, w sytuacji gdy doszło do problemu na linii człowiek-zwierzę.
- Z moich doświadczeń wynika, że pies, który dopuścił się bardzo dotkliwego lub śmiertelnego pogryzienia człowieka, już wcześniej ugryzł. Psy uczą się przekraczać barierę gryzienia, czasem gryzienie jest dla nich nagradzające, dlatego ważne jest, by policja odpowiednio reagowała, bo ona jest na pierwszej linii kontaktu z właścicielami – zauważa Izabela Kadłucka, biolożka, psycholożka, biegła sądowa z dziedziny psychologii zwierząt
Jej zdaniem drugim organem, który powinien szczególnie poważnie podchodzić do dobrostanu zwierząt, jest Inspekcja Weterynaryjna. Niestety, tak się nie dzieje.
- Z moich doświadczeń wynika, że lekarze weterynarii z Powiatowych Inspekcji Weterynaryjnych - chociaż oczywiście nie wszyscy - nie uwzględniają potrzeb psów wynikających z funkcjonowania mózgu. Tak, jakby pies nie miał psychiki i potrzeb psychicznych z tym związanych. Bardzo częstą sytuacją jest uznawanie, że pies ma dobrostan wtedy, kiedy ma wodę i jedzenie, i jest zdrowy. A przecież pies może być utrzymywany w nudnym, jałowym środowisku, bez kontaktu z innymi przedstawicielami tego samego gatunku czy człowiekiem. Utrzymywanie istoty stadnej w samotności ma szereg konsekwencji i o tym, jakie skutki mają one dla całego organizmu, wiemy z badań naukowych – podkreśla Izabela Kadłucka.
Sprawdź też w LEX: Organ inspekcji weterynaryjnej czy wójt powinien zawiadomić o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem? >
Nasza rozmówczyni podaje przykład sytuacji, gdy od wielu miesięcy lekarz z inspekcji weterynaryjnej akceptuje to, że pies jest utrzymywany w kojcu i ta powierzchnia z trzech stron otoczona jest plandeką po to, by sąsiedzi nie mogli obserwować stanu psa i zgłaszać interwencji.
- Taki pies ma bardzo ograniczone pole widzenia. Możemy sobie zadać pytanie o jego dobrostan. Ma on wprawdzie jedzenie i wodę, ale nie może realizować popędu stymulacji mózgu, zaspokajać potrzeb związanych z eksploracją środowiska, sprawczością, nie może się uczyć, bo właściciel ograniczył mu bodźce - tłumaczy ekspertka.
Takie zwierzę zatem cierpi, a pomijanie potrzeb psów sprzyja ich agresji. Jak mówi Izabela Kadłucka, psy, których potrzeby nie będą zaspokojone i będą źle traktowane, mogą reagować agresywnie.
Zobacz też linię orzeczniczą w LEX: Strona podmiotowa przestępstwa znęcania nad zwierzętami - rozumienie zamiaru bezpośredniego sprawcy >
W przypadku złego traktowania zwierząt policjanci mają „widełki” mandatów. Zdaniem Izabeli Kadłuckiej lepszym rozwiązaniem byłyby taryfikatory, które przewidują określoną wysokość kary za konkretne zaniedbanie, tak jak to ma miejsce przy przekraczaniu prędkości samochodem. Wówczas policjanci nie obawialiby się, jak to jest obecnie, podważania wysokości mandatu za złe traktowanie zwierzęcia.
- Niebagatelizowanie takich spraw i karanie sprawców jest ważne, gdyż zapobiega rosnącej agresji u zwierząt, której konsekwencje mogą być nieprzewidywalne. Taryfikatory bardzo dużo mogłyby zmienić w świadomości policjantów. Myślę, że nadałyby ważności tym sprawom, które czasem są lekceważone - konkluduje Izabela Kadłucka.
Sprawdź też w LEX: Czy gmina ma obowiązek podjęcia czynności kontrolnych po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia w kwestii znęcania się nad zwierzętami? >





