- Ustawa reprywatyzacyjna jest w procesie legislacyjnym, idzie wolniej niż myślałem; trzeba byłoby pewnie zapytać w kancelarii premiera dlaczego, bo to, co zależało ode mnie, wszystko zostało zrobione - powiedział we wtorek szef komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki na antenie radiowej Trójki.

Jak przypomniał, Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt ustawy reprywatyzacyjnej w październiku ubiegłego roku. Z przedstawionych wtedy informacji wynika, że przewiduje on m.in. takie rozwiązania jak rekompensatę w wysokości do 20 proc. wartości mienia przejętego przez państwo po 1944 r. czy zakaz zwrotów w naturze i handlu roszczeniami. Szacunkowy koszt jej skutków wyniósłby od 10 do 15 mld zł.

Minister Jaki stwierdził, że "trzeba byłoby pewnie zapytać w kancelarii premiera" dlaczego tak się dzieje. - To, co ode mnie zależało, wszystko zostało zrobione. Ustawa ma bardzo wysokie recenzje, pozytywną opinię Rady Legislacyjnej, nawet Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, gdzie przecież nie mamy wielu życzliwych ludzi, dlatego jakościowo jest oceniana bardzo wysoko - podkreślił Patryk Jaki.