Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: W sobotę, 7 września weszła w życie ustawa, która pozwoliła na elektroniczny wgląd pacjenta w katalog niezrealizowanych recept. To jest rozwiązanie połowicze, gdyż każdy chciałby móc sobie zamówić receptę online i wydrukować. Czy mam rację?

Marek Zagórski: System jak najbardziej jest całościowy. Lekarze wystawiają już e-zwolnienia, do tego dochodzi e-recepta oraz kolejne elementy. Proszę też pamiętać, że mamy Internetowe Konto Pacjenta. Tam jest dostępna cała nasza historia wizyt lekarskich, którą już teraz mamy dostępną w internetowym koncie pacjenta. Uzupełnia to aplikacja mObywatel, dzięki której możemy korzystać z e-recept.

Czytaj w LEX: Czy istnieje możliwość wymiany leku nierefundowanego na refundowany w ramach realizacji recepty przez farmaceutę? >

Aplikacja mObywatel będzie jeszcze rozbudowywana?

Owszem. Aplikacja to rodzaj elektronicznego portfela na dokumenty. W pierwszej fazie skoncentrowaliśmy się na dokumentach takich jak dowód osobisty, odwzorowanie danych z dowodu rejestracyjnego czy informacji o polisie OC. Ale mamy też mobilną wersję legitymacji szkolnej, a lada moment będziemy mieć mobilną legitymację studencką.

Czytaj: Podpis elektroniczny może być niebezpieczny w e-zamówieniach>>

Przed nami natomiast cyfryzacja prawa jazdy. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli zrezygnować z konieczności wożenia tego dokumentu przy sobie, podobnie jak dziś nie musimy już wozić dowodu rejestracyjnego, a wtedy wdrożymy też mobilną wersję i tego dokumentu. Aplikacja jest tak pomyślana, że można ją wzbogacać o kolejne dokumenty.

Dostępność do tych elektronicznych dokumentów wymaga profilu zaufanego?

Tak. To podstawa. Aplikację można oczywiście ściągnąć i zainstalować bez Profilu Zaufanego. Ale aby móc ją aktywować i korzystać np. z mobilnej wersji dowodu osobistego, Profil Zaufany jest niezbędny.

Jeśli przyjdę do ministerstwa załatwić sprawę mając w telefonie dowód osobisty, to zostanę wpuszczona? Policja też respektuje elektroniczny obrazek?

Jak najbardziej. Dowód osobisty musimy mieć, ale nie ma obowiązku nosić go przy sobie. Za to telefon komórkowy mamy zawsze przy sobie. Na tym właśnie polega przydatność i wygoda tej aplikacji. Co do dowodu rejestracyjnego, to jest on w aplikacji, by ułatwić życie i przyspieszyć ewentualną kontrolę. Od roku nie musimy już wozić tego dokumentu.

Aplikacji generalnie możemy używać we wszystkich sytuacjach, gdzie przepisy wprost nie wymagają, byśmy okazali dowód osobisty. A więc możemy jej używać w wypożyczalniach sprzętu, w hotelu czy do potwierdzania pełnoletności w sklepie. Przy jej użyciu możemy odbierać przesyłki polecone na poczcie, odbierać kartę do głosowania w lokalu wyborczym, a także potwierdzać tożsamość w pociągach.

Czytaj: E-dowody od marca 2019 roku

Oczywiście, są przypadki, gdy standardowy dowód osobisty będzie niezbędny, na przykład przy zawieraniu małżeństwa, w sądzie czy u notariusza. Granicy też nie przekroczymy przy użyciu aplikacji. Ale praktycznie we wszystkich codziennych sytuacjach aplikacja jest wystarczająca.

Niewiele osób ma tę aplikację...

Grubo ponad ćwierć miliona, to już nie jest niewiele. Liczba użytkowników aplikacji powoli dobija do 350 tys. Przy czym mamy spore przyspieszenie w ostatnich dniach.

Na jakim etapie jest system CEPIK 2 (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców)?

Centralna Ewidencja Pojazdów w nowej wersji od dawna już działa. Pracujemy nad Centralną Ewidencją Kierowców. Bo CEPIK składa się z dwóch elementów: ewidencji pojazdów, której wdrożenie w nowej wersji nastąpiło pod koniec 2017 r. oraz z centralnej ewidencji kierowców.

To, czym CEPiK w nowej wersji różni się od starszej wersji, to wymiana informacji online. A więc informacja o tym, że diagnosta potwierdzi nam badanie techniczne znajduje się w bazie w tym samym momencie, w którym wciśnięty zostanie enter. W starej bazie następowało to z opóźnieniem.

Dane obejmują nazwiska kierowców, a także kto ma ile punktów karnych i mandatów?

Owszem, są te informacje. Ale zakres danych jest dużo szerszy. To są na przykład informacje dotyczące uprawnień kierowców, kategorii czy ważności praw jazdy. To są też informacje o badaniach okresowych, dodatkowych szkoleniach czy o zatrzymaniu prawa jazdy.

Jeśli chodzi o budowę Centralnej Ewidencji Kierowców w nowej wersji, zakończyliśmy już prace koncepcyjne. Wyciągamy wnioski z przeszłości i chcemy uniknąć takich kłopotów, jakie miały miejsce przy uruchamianiu Centralnej Ewidencji Pojazdów. Gros prac będzie wykonanych w przyszłym roku. Myślę, że zakończymy w 2021 r.

W czym tkwi największy problem wdrażania centralnych baz, w programach komputerowych?

Największym problemem przy wdrażaniu centralnego rejestru pojazdów była mnogość interesariuszy. Trzeba na przykład pamiętać, że bieżąca obsługa tego systemu realizowana jest w wydziałach komunikacji starostw. A więc trzeba nie tylko zbudować system centralny, ale równocześnie także zintegrować się z wieloma istniejącymi systemami.

 


Może brakowało narzędzi informatycznych?

Nie w tym problem. Nie doceniono złożoności projektu. Proszę pamiętać, że CEPiK to bodaj najbardziej rozległa baza, jaka działa w państwie. Ale wyciągamy wnioski z niepowodzeń. Projektujemy prace tak, by nie spowodować żadnych zakłóceń.

Dlaczego doszło do paraliżu?

To zamierzchła historia. Dziś jesteśmy już w zupełnie innym miejscu. Między innymi dzięki temu, że CEPiK działa tak jak powinien, mogliśmy rok temu zwolnić kierowców z konieczności wożenia przy sobie dowodu rejestracyjnego. Bogaci o te doświadczenia wiemy, jak reagować. Dlatego nie określamy ścisłej daty wdrożenia Centralnej Ewidencji Kierowców. Ważnym problemem jest też jakość danych.

To znaczy kompletność?

Nie tyle kompletność, co poprawność. Proszę sobie wyobrazić, że samochód marki Peugeot może występować w kilku wersjach pisowni. Z tej prostej przyczyny, że do któregoś momentu urzędnik, zamiast wybierać z listy, wpisywał nazwy sam. No więc Peugeot występuje w tylu wersjach, ile jest pani w stanie wymyślić. Teraz to już nie jest możliwe, ale bałagan z przeszłości trzeba naprawić.

Ile jest osób posiadających profil zaufany?

Jest ich ponad 4 miliony 200 tys. To dziesięć razy więcej niż w 2016 r. Tylko w ciągu ostatniego roku przybyło ich dwa miliony i mam nadzieję, że liczba użytkowników Profilu Zaufanego nadal będzie dynamicznie rosnąć. Na dniach Krajowa Izba Rozliczeniowa otrzyma uprawnienie do wydawania tzw. komercyjnych środków identyfikacji. W praktyce oznacza to, że do systemów administracji publicznej będziemy się mogli logować na wiele różnych sposobów.

Komisja Europejska ogłosiła właśnie datę kolejnego naboru wniosków w ramach programu WiFi4EU. Nabór zostanie otwarty 19 września 2019 r. Ministerstwo też planuje zapewnić każdej gminie internet za darmo, hot spoty w przestrzeni publicznej?

Już to robimy. Realizujemy bliźniaczy projekt do tego, o którym pani mówi, ale większy. W ramach grantu unijnego gminy mogą ubiegać się o bony wysokości 15 tys. euro na utworzenie hot spotów. Dzięki pewnym oszczędnościom w Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa my realizujemy taki sam program, w którym gminy mogą się starać o 64 tys. zł na budowę publicznych hotspotów.

Komisja Europejska na swój program przewidziała 30 mln euro, więc na Polskę siłą rzeczy przypadało niewiele, my 120 mln zł, czyli tyle, ile Unia Europejska na cała wspólnotę. Gminy mogą się już składać wnioski i tym samym zaoferować mieszkańcom darmowy Internet w parkach czy bibliotekach.

Kiedy w każdej gminie będzie bezpłatny internet?

Jak widać na hot-spoty środki są, zatem wiele zależy tu od samych gmin. Równolegle trwa budowa sieci światłowodowych, do których zostanie przyłączonych ok. 2 mln gospodarstw domowych, które do tej pory nie miały dostępu do internetu. Nasz cel to przyłączenie wszystkich budynków mieszkalnych do sieci światłowodowej. Ale to cel na kolejne lata.

Czy nie ma pan lęków, że urzędy centralne zostaną zaatakowane przez hakerów?

Z różnego rodzaju atakami mamy do czynienia codziennie. Udaje nam się przed tymi atakami bronić. Na szczęście, jeśli chodzi o kwestie związane z cyberbezpieczeństwem, dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu, niż jeszcze trzy lata temu.