- Miażdżący TVP wyrok sądu (wyrok nie jest prawomocny) to wielkie zwycięstwo całej społeczności LGBT+ w Polsce, w imieniu której postanowiło walczyć 7 osób. Te 7 osób dowiodło dzisiaj, że medium publiczne nie może bezkarnie szczuć na osoby LGBT+ – komentuje zaangażowana w sprawę Kampania Przeciw Homofobii. 

Czytaj też: Sadowska Dominika, LGBT to nie potop szwedzki >>>

TVP 10 października 2019 roku, w najlepszym czasie antenowym – po „Wiadomościach”, a przed meczem piłkarskiej reprezentacji Polski, wyemitowała 30-minutowy program atakujący społeczność LGBT.  W reportażu wykorzystano m.in. nagrania zrobione z ukrycia przez kobietę, która podszywając się pod wolontariuszkę Kampanii Przeciw Homofobii, starała się zebrać niekorzystne dla organizacji i społeczności LGBT+ oraz marszów równości materiały. Osoby, których wizerunek bez ich zgody wykorzystano w materiale, postanowiły walczyć i 21 czerwca odniosły zwycięstwo w sądzie.

 


Przeprosiny  i ponad 35 tys. zł na organizacje LGBT+

Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że publikując materiał „Inwazja” TVP naruszyła dobra osobiste Magdaleny Świder, Moniki Tichy, Elżbiety Podleśnej, Karola Opica , Krzysztof Listowski, Pawła Szamburskiego i Pawła Ziemby. Sąd zasądził ponad 35.000 zł zadośćuczynienia na rzecz organizacji społecznych działających na rzecz osób LGBT w Polsce, w tym m.in. Fundację Trans-Fuzja, Lambdę Szczecin, Prowincję Równości i KPH. Zadośćuczynienie otrzymali też powodzi i powódki.
Sąd nakazał też TVP złożenie na swój koszt oświadczenia z przeprosinami za naruszenie dóbr osobistych poprzez publikację materiału z naruszeniem zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej. Przeprosiny o treści wskazanej przez sąd mają zostać opublikowane w głównym wydaniu Wiadomości TVP.

Czytaj także: Strasburg: Państwo ma obowiązek ścigać homofobię>>

Trzeba chronić mniejszości, nie atakować

Uzasadniając wyrok, sędzia Rafał Wagner podkreślił, że celem Inwazji było tak naprawdę zohydzenie środowiska LGBT. - Manipulując przekazem, z ofiar uczyniono prześladowców. Taki materiał nigdy nie powinien zostać opublikowany. Sąd zaznaczył, że temat osób LGBT jest ważny społecznie i powinien być poruszany, ale w taki sposób, który buduje świadomość społeczną, chroni mniejszość, nie powoduje, że każdy, kto jest inny, jest wyszydzany, poniżany, a wręcz prześladowany. To jest zadanie mediów, zwłaszcza mediów publicznych, a zadaniu temu Telewizja Publiczna poprzez emisję Inwazji nie próbowała nawet sprostać - stwierdził sędzia.

 

 

Sąd zwrócił również uwagę, że TVP wykorzystała społeczność LGBT do prowadzonej wówczas kampanii wyborczej.

- To przełomowe orzeczenia dla osób LGBT+ oraz ich sojuszniczek i sojuszników. Pierwszy raz sąd tak stanowczo podkreślił, że materiały prasowe szerzące nieprawdę, homofobię i dyskryminację są niezgodne nie tylko z wymogami rzetelności dziennikarskiej, ale również z prawem. Wyrok daje wszystkim osobom, także osobom LGBT+, napiętnowanym w mediach siłę i wiarę w sens walki o swoją godność przed Sądem – komentuje reprezentujący powódki i powodów mec. Jakub Turski.

Czytaj też: Państwo musi odpowiednio reagować na homofobię. Omówienie wyroku ETPC z dnia 14 stycznia 2021 r., 50231/13 (Sabalić) >>>

Osoby LGBT jako wróg, zagrożenie i źródło niebezpieczeństwa

Do sprawy przystąpił też Rzecznik Praw Obywatelskich. - Materiał przedstawia grupę społeczną osób LGBT jako „innego” – wroga, zagrożenie i źródło niebezpieczeństwa. Wskazują na to m.in. użyte w materiale sformułowania (w tym sam tytuł, stosowanie zaimków nieokreślonych – to środowisko, ci ludzie), wykorzystane porównania i skojarzenia (w szczególności bezpodstawnie wiążące osoby LGBT z pedofilią), a także sposób narracji (sensacyjny, śledczy ton, budząca grozę muzyka i kolorystyka) - argumentował ówczesny rzecznik Adam Bodnar.

RPO podkreślił, że zastosowana w materiale retoryka dehumanizacji osób LGBT, poprzez wykreowanie pojęcia ideologii LGBT utożsamianej z obcymi wartościami, zagrożeniem dla moralności, a w skrajnych przypadkach z seksualizacją małoletnich i pedofilią, była w podobnym czasie trwającej wówczas kampanii wyborczej wykorzystywana w działaniach i wypowiedziach innych podmiotów publicznych – w tym wprost w uchwałach organów stanowiących wybranych jednostek samorządu terytorialnego.