Niedźwiedzie żyjące w Karpatach nie mają łatwo. Na miejsca gawrowania nasze największe drapieżniki wybierają  najczęściej pnie starych drzew. Gawra może być w kolejnych latach wykorzystywana przez różne osobniki. Problemem są wycinki lasów  w pobliżu miejsc gawrowania niedźwiedzi, szczególnie dokuczliwe dla tych ssaków w Bieszczadach. Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze złożyła pozew przeciwko Skarbowi Państwa – Nadleśnictwu w Lutowiskach wraz z wnioskiem o tzw. zabezpieczenie, którym jest wstrzymanie wycinki w tym z leśnych wydzieleń z gawrami do czasu zakończenia postępowania.

Za mało stref gawrowania w Bieszczadach

- Problem wycinki w miejscach i okresie gawrowania i w okresie gawrowania dotyczy całego obszaru Bieszczadów. Niestety zgodnie z informacjami, które otrzymaliśmy od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na terenie pięciu bieszczadzkich nadleśnictw powołano zaledwie dwie strefy gawrowania o wielkości około ośmiu hektarów. To za mało, żeby mówić o zapewnieniu właściwej ochrony naszym największym i nielicznym drapieżnikom – podkreśla Radosław Michalski, prezes Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność cywilna za naruszenia obowiązku ochrony środowiska – deliktowa i na zasadzie ryzyka >>>

 

Rafał Osiecki, nadleśniczy Nadleśnictwa Lutowiska tłumaczy, że populacja niedźwiedzi rośnie, a prowadzenie gospodarki leśnej nie wpływa negatywnie na populację niedźwiedzi, o czym świadczą przytoczone powyżej liczby.

- Pogodzenie wszystkich funkcji lasu nie jest prostym wyzwaniem, ale Nadleśnictwo Lutowiska dokłada wszelkich starań, aby prowadzona przez nas gospodarka leśna zapewniała m.in. dostępność drewna i zachowanie gatunków chronionych dla przyszłych pokoleń.  W związku z tym to Nadleśnictwo Lutowiska było inicjatorem spotkań terenowych w miejscach, w których zostały wstrzymane prace. Miały one na celu ocenę wpływu zaplanowanych prowadni (zabiegów gospodarczych) na bytowanie niedźwiedzi we wskazanej lokalizacji. W spotkaniach tych brali udział przedstawiciele Lasów Państwowych, Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie, a do zaplanowanych prac nie były wnoszone uwagi – mówi Rafał Osiecki.

Czytaj także: Kulawy system pomocy dzikim zwierzętom po wypadkach>>

Czytaj w LEX: Wycinka drzew z lasu prywatnego - poradnik dla mieszkańca >>>

Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze ma inne zdanie na temat ochrony miejsc gawrowania bieszczadzkich niedźwiedzi.

- Sprawa, którą prowadzę dla Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze ma charakter tzw. litygacji strategicznej w zakresie ochrony przyrody. Walczymy w niej zarówno o ochronę miejsc gawrowania w konkretnym oddziale leśnym w nadleśnictwie Lutowiska, jak i o zmianę standardów w szerszym kontekście. Chodzi bowiem o spowodowanie, a w tym przypadku wymuszenie procesem sądowym opartym na art. 323 Prawa ochrony środowiska, realnej ochrony przyrody – tłumaczy adwokatka Karolina Kuszlewicz.

 

 

W ocenie Karoliny Kuszlewicz praktyki Lasów Państwowych, z jakimi mamy do czynienia w lasach karpackich, polegające na wycince drzew w bliskim sąsiedztwie miejsc gawrowania i odpoczynku niedźwiedzi, naruszają wprost przepisy art. 6 dyrektywy siedliskowej. Niedźwiedź brunatny jest gatunkiem o tzw. znaczeniu priorytetowym dla Wspólnoty, zaś na podstawie polskich przepisów znajduje się na liście gatunków pod ochroną ścisłą. Jego siedlisko podlega całorocznej ochronie. - Tymczasem pozwane przez nas Lasy Państwowe prowadziły i zamierzały dalej prowadzić wycinkę drzew w tychże siedliskach, wygradzając jedynie taśmą pojedyncze drzewa. To fikcja, a nie ochrona – uważa Karolina Kuszlewicz.

Czytaj w LEX: Straż leśna – uprawnienia >>>

Czytaj w LEX: Obszary specjalne w polskim prawie leśnym. Z badań nad instytucjami administracyjnego prawa materialnego >>>

 


Zabezpieczenie było konieczne

Z tej przyczyny Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze wystąpiła także do sądu z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia polegającego na zakazie prowadzenia wycinki w całym oddziale leśnym do czasu prawomocnego zakończenia sprawy.

Wnioskowane zabezpieczenie udało się uzyskać. Sąd Okręgowy w Krośnie postanowieniem z 17 sierpnia 2022 roku zabezpieczył roszczenie niepieniężne poprzez nakazanie pozwanemu Skarbowi Państwa – Nadleśnictwu w Lutowiskach wstrzymania się z prowadzeniem wycinki drzew na określonym w pozwie terenie do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.

Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia w całości poprzez oddalenie wniosku powódki o zabezpieczenie roszczenia, ewentualnie wniósł o uzależnienie wykonania postanowienia o zabezpieczeniu od wniesienia przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze kaucji w wysokości 100 000 zł na zabezpieczenie roszczeń Skarbu Państwa lub podmiotów trzecich, powstałych w wyniku wykonania niniejszego postanowienia o zabezpieczeniu.

Postanowieniem z 9 listopada 2022 r. sąd oddalił zażalenie w całości, a uzasadnienie strony otrzymały pod koniec minionego roku.

Roszczenie zostało uprawdopodobnione

W uzasadnieniu postanowienia z 17 sierpnia 2022 r. sąd wskazał, że zostały spełnione przesłanki wynikające z przepisu art. 730(1) par. 1 k.p.c.  Podstawę prawną roszczenia dochodzonego przez powoda stanowi przepis art. 323 ust. 1 i 2 ustawy Prawo ochrony środowiska. Sąd uznał, że strona powodowa uprawdopodobniła roszczenie, którego przesłankami są: bezprawne oddziaływanie na środowisko, powstanie szkody albo stanu bezpośredniego zagrożenia szkodą, oraz normalny związek przyczynowy pomiędzy bezprawnym oddziaływaniem na środowisko a szkodą.
Sąd podzielił stanowisko powoda, że bezprawność działania pozwanego może wynikać z podjęcia prac związanych z wycinką drzew w miejscu, w którym jest siedlisko niedźwiedzia brunatnego, a który jest zaliczony do gatunków o znaczeniu priorytetowym dla Unii Europejskiej. Uprawdopodobniony został również interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia. Sąd podkreślił, że brak zabezpieczenia może spowodować nieodwracalne skutki dla ochrony niedźwiedzia brunatnego. Może bowiem skutkować migracją niedźwiedzia, a także zniszczeniem jego chronionych siedlisk, przez co niemożliwe może okazać się przywrócenie do stanu poprzedniego.

Pozwany podniósł w zażaleniu, że  wskazany sposób zabezpieczenia jest zbyt daleko idący, nieproporcjonalny i nieodpowiedni, a przez to obciąża pozwany Skarb Państwa ponad wymaganą potrzebę i tłumaczył, że zgłoszone roszczenie wbrew twierdzeniom powódki ma charakter majątkowy, gdyż jest żądaniem zmierzającym do realizacji prawa lub uprawnienia mającego bezpośredni wpływ na stosunki majątkowe strony (pozbawia pozwanego możliwości uzyskania dochodu z pozyskanego drewna), a wykonanie zobowiązania będzie prowadziło do ponoszenia przez pozwanego oraz podmioty trzecie strat majątkowych.

Czytaj w LEX: Korzeniowski Piotr - Krajobraz i walory krajobrazowe jako przedmiot ochrony prawnej przyrody >>>

W uzasadnieniu postanowienia z 9 listopada sąd odwoławczy podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że zostało uprawdopodobnione zarówno roszczenie jak również interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia poprzez całkowite wstrzymanie prac wycinkowych. W rozpoznawanej sprawie dobrem wspólnym, o którym mowa w art. 323 ust. 2 ustawy o ochronie środowiska jest niedźwiedź brunatny, który nie tylko znajduje się na liście zwierząt pod ochroną ścisłą, ale też na liście gatunków o znaczeniu priorytetowym.

- Powoływanie się na ewentualne straty finansowe które mogą dotknąć Nadleśnictwo nie może odnieść zamierzonego skutku. Strona pozwana najwyraźniej zapomina, że naczelnym celem który powinien być realizowany przez Nadleśnictwa jest ochrona naturalnego środowiska, na który składa się fauna i flora a nie względy finansowe i zarobkowe. Poza tym, to skutkiem nienależycie – jak się okazuje – prowadzonej gospodarki leśnej jest właśnie przedmiotowe powództwo. Prowadzona przez Nadleśnictwo działalność zarobkowa musi uwzględniać w pierwszej kolejności dobro zwierząt znajdujących się pod ścisłą ochroną gatunkową. Do tego zresztą zobowiązuje Państwo Polskie dyrektywa siedliskowa– wskazał sąd w uzasadnieniu.

- Zarówno w I, jak i II instancji postanowienia w przedmiocie zabezpieczenia były na naszą korzyść i już teraz ma to znaczenie wręcz przełomowe. Lasy Państwowe zdają się nie rozumieć, że w istotą powództwa z art. 323 Prawa ochrony środowiska nie jest ustalenie ceny drewna, jaką można uzyskać ze sprzedaży wyciętego lasu, a realna ochrona przyrody. Ten proces ma na celu zdecydowane wzmocnienie ochrony najcenniejszych przyrodniczo miejsc. Jest zupełnie nie do pomyślenia, że niedźwiedzie w Polsce były dotychczas bez takiej realnej ochrony – podsumowuje Karolina Kuszlewicz.