Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii od 28 grudnia do 17 stycznia prowadzenie przez przedsiębiorców oraz inne podmioty działalności związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej (ujętej w Polskiej Klasyfikacji Działalności w dziale 93.0) polegającej na organizacji współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych i wydarzenia sportowego jest dopuszczalne tylko dla sportu zawodowego i bez udziału publiczności. Problem w tym, że dział 93 PKD jest bardzo szeroki. Obejmuje nie tylko obsługę stoków, czy parki rozrywki, ale także działalność klubów sportowych amatorskich, np. szachowych, działalność centrów fitness, a nawet działalność związaną z organizowaniem wydarzeń sportowych. W efekcie rząd zamyka stoki dla amatorów, ale także grupowe zajęcia on-line: szachowe, fitness czy jogę. Zabronione jest też organizowanie zawodów on-line. Wyciągi i kolejki mogą zaś wozić każdego. Eksperci nie mają wątpliwości, że nie taki był zamiar ustawodawcy, ale wyszło podobnie jak z zakazaniem kongresów on-line w czerwonych strefach.  

 

Jest rozporządzenie dotyczące obostrzeń - stoki zamknięte, ale wyciągi mogą działać>>

Rząd poszedł o krok za daleko

- Rozporządzenie dopuszcza organizowanie współzawodnictwa sportowego, zajęć i wydarzeń tylko w przypadku sportu zawodowego – wyjaśnia Jakub Kowalski, radca prawny, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. – Przepisy są w końcu zgodne z tym, co od wielu tygodni zapowiada Ministerstwo Zdrowia – ograniczenie zajęć, wydarzeń i zawodów tylko do sportów zawodowych. Ustawodawca zapomniał jednak, że niektóre z nich można prowadzić on-line, tak jak zapomniał w październiku, że zdalnie można organizować konferencje – dodaje mec. Kowalski. Świetnym przykładem są szachy, fitness, joga czy wirtualne wyścigi kolarskie na platformie zwift. Tyle, że zgodnie z nowym rozporządzeniem siłownia czy klub fitness nie mogą organizować grupowych zajęć on-line, mimo że w pandemii jest to idealny sposób dbania o kondycję. Niektóre kluby też organizują zawody on-line z pomocą aplikacji, np. kto szybciej przebiegnie 10 km na domowej bieżni czy rowerku. Te też będą od 28 grudnia zakazane. Podobnie jak turnieje szachowe organizowane na popularnej platformie chess.com.  – Jeśli jest rzeczywiście tak, jak mówią prawnicy, to jestem przekonany, że nie taki był zamiar ustawodawcy - mówi Maciej Cybulski wiceprezes Polskiego Związku Szachowego. – Dzięki pandemii, Janowi Krzysztofowi Dudzie, który 10 października 2020 roku wygrał z norweskim mistrzem świata Magnusem Carlsenem i serialowi "Gambit Królowej" szachy stały się bardzo popularne. To jest sport, który można uprawiać, nie wychodząc z domu.

O tym, że nie o to chodziło ustawodawcy przekonany jest też Maciej Gawroński, radca prawny, partner w kancelarii Gawroński & Partners. – Celem rozporządzenia jest wykluczenie kontaktów fizycznych, a nie aktywności on-line. Patrząc na przepis, to jednak wynika z niego, że nie można będzie organizować zajęć sportowych on-line. Z pewnością nie o to chodziło i warto, by rozporządzenie zostało znowelizowane w tym zakresie zanim zacznie obowiązywać - podkreśla mec. Gawroński. Ustawodawca chciał jednak w ten sposób zamknąć stoki, i to mu się udało. I o ile wbrew komunikatom resortu zdrowia, kolejki działają i każdy może wjechać na górę, to już nie każdy może z niej zjechać na nartach czy desce.

Rząd nie zamknął wyciągów

W dziale 93.0 PKD mieści się tylko obsługa stoków, czyli np. naśnieżanie, ratrakowanie, wypożyczalnie sprzętu na terenie ośrodka (PKD 93.29.B). Funkcjonowaniem kolejek linowych naziemnych i nadziemnych oraz wyciągów narciarskich podlega pod innym dział - obejmuje je kod PKD 48.39Z. I związana z nim działalność nie została zakazana. Co to oznacza?  - Wyciągi działają. Zawodowi sportowcy, dla których stok jest otwarty, muszą mieć możliwość korzystania z infrastruktury - wyjaśnia Paweł Jakubowski, radca prawny, prowadzący indywidualną kancelarię. Dzięki temu też każdy może skorzystać z kolejki na Kasprowy Wierch, Jaworzynę czy Skrzyczne,  ale ze stoku już nie. 

Dla siatkarza nawet cały stok, ale tylko gdy ma to w planie treningowym

Rozporządzenie przewiduje, że przedsiębiorcy prowadzący działalność związaną ze sportem, rozrywkową i rekreacyjną (dział 93.0 PKD), a zatem też ośrodki narciarskie, lodowiska, mogą w czasie obowiązywania obostrzeń prowadzić jedynie działalność polegającą na organizacji współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych i wydarzenia sportowego, wyłącznie po spełnieniu dwóch warunków:

  • w przypadku sportu zawodowego lub zawodników pobierających stypendium sportowe lub zawodników będących członkami kadry narodowej lub reprezentacji olimpijskiej, lub reprezentacji paraolimpijskiej, lub uprawiających sport w ramach ligi zawodowej  w rozumieniu  tej  ustawy,  lub  dzieci  i młodzieży uczestniczącej we współzawodnictwie sportowym prowadzonym przez odpowiedni polski związek sportowy. Sport zawodowy oznacza uprawianie sportu w taki sposób, w jaki świadczy się pracę lub usługi za wynagrodzeniem, bez względu na to, czy pomiędzy sportowcem zawodowym a odpowiednią organizacją sportową istnieje formalna umowa o pracę czy też nie, w przypadku gdy wynagrodzenie przekracza koszty uczestnictwa i stanowi znaczącą część dochodów dla sportowca. Koszty podróży i zakwaterowania związane z uczestnictwem w zawodach sportowych nie są uważane za wynagrodzenie dla celów niniejszego rozporządzenia.
  • ich organizowania bez udziału publiczności.

Co to oznacza w praktyce? - Całość jest napisana tak, aby nie ograniczać sportowców zawodowych w żadnej dyscyplinie. Celem pewnie było to, aby tenisista mógł korzystać z kortów, pływak z basenu, narciarz ze stoku, itd. Natomiast, w rezultacie jest możliwość krzyżowego korzystania z tych obiektów - ocenia mec. Jakubowski. Jak to możliwe? - Zawodowy sportowiec, załóżmy, że piłkarz, może korzystać z infrastruktury sportowej w ramach wykonywania swojego zawodu. Może zatem iść na siłownię - tę zapewne ma w planie treningowym - czy na basen - mówi radca prawny Jakub Kowalski, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski, Galos, Mozes. - Natomiast trudno mi sobie wyobrazić, że w ramach obowiązków zawodowych miałby zostać zobligowany do jazdy na nartach zjazdowych. Zwykle tak ryzykownych sportów kontrakty piłkarzom wręcz zabraniają. Z uwagi na ryzyko kontuzji już nawet trening na nartach biegowych w ramach zgrupowania między rundami ligowymi pewnie się już dzisiaj nie zdarza lub zdarza bardzo rzadko - dodaje.  Przede wszystkim więc to zawodowi narciarze mogą trenować zjazdy, ale nie tylko oni.

Sportowe ferie i zawody pod egidą Polskiego Związku Narciarskiego - dozwolone

Rozporządzenie mówi, że działalność polegająca na organizacji współzawodnictwa sportowego, zajęć sportowych i wydarzenia sportowego można też prowadzić dla dzieci  i młodzieży uczestniczącej we współzawodnictwie sportowym prowadzonym przez odpowiedni polski związek sportowy. Rozporządzenie więc inaczej traktuje dzieci i młodzież, które uprawiają sport i są członkami związków sportowych. Mogą pojechać na ferie w postaci obozu szkoleniowego - nie obejmują ich ograniczenia dotyczące noclegów. Usługi hotelarskie można bowiem świadczyć dla zawodników, trenerów i członków sztabu szkoleniowego w czasie zgrupowań lub współzawodnictwa sportowego. Ale na nartach pojeżdżą tylko ci, którzy uprawiają ten sport.

- Można organizować zajęcia, współzawodnictwo i wydarzenia dla dzieci w danym sporcie, jeżeli uczestniczą one we współzawodnictwie organizowanym przez związek sportowy, ale nie każdy tylko odpowiedni dla sportu, w ramach którego ma się odbywać dane wydarzenie, zajęcia czy współzawodnictwo sportowe - mówi radca prawny Jakub Kowalski. - Czyli zajęcia, współzawodnictwo i wydarzenia narciarskie tylko dla dzieci uczestniczących we współzawodnictwie organizowanym przez PZN, piłkarskie = przez PZPN - dodaje. Jeżeli więc zawody narciarskie będzie organizował PZN, to wyjazd związany z takim współzawodnictwem, czyli np. przejazdy treningowe, kwalifikacje, zawody będzie – w przypadku dzieci i młodzieży – mieścił się w ramach wyjątku. Rodzice pytają zaś co z lodowiskami. Jeśli działają pod jedną z podklas kodu 93.0 - nie mogą z nich korzystać "amatorzy".  Prawnicy zwracają jednak uwagę na jeszcze jeden aspekt zakazów - kolejny raz są wprowadzane rozporządzeniem, a nie ustawą. 

Przerzucanie obowiązków na przedsiębiorców

Dr Aneta Sieradzka, radca prawny, podkreśla, że ustawodawca nie może bezprawnie pozbawiać obywateli prawa do ochrony zdrowia. - Zamknięcie siłowni i basenów czyli zakaz prowadzenia określonej działalności gospodarczej w drodze rozporządzenia, bez wprowadzenia stanu nadzwyczajnego ,jest bezprawny i niezgodny z Konstytucją - podkreśla. Podobnie uważa prof. Roberta Suwaj z Politechniki Warszawskiej, adwokat w kancelarii Suwaj, Zachariasz Legal. - Sama koncepcja ograniczania działalności przedsiębiorców jest sprzeczna z art. 22 Konstytucji - mówi prof. Suwaj. Zgodnie bowiem z art. 22 konstytucji, ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy, i tylko ze względu na ważny interes publiczny.  - Cały ten paragraf 10 rozporządzenia jest więc bezprawną ingerencją w swobodę działalności gospodarczej. Ograniczenia mogą bowiem dotyczyć osób korzystających z usług przedsiębiorcy zaś nakładanie na niego obowiązku weryfikowania jest zwykłym nadużyciem prawa przez ministra zdrowia - uważa prawnik. Zauważa też, że nakładanie obowiązków weryfikacji na właścicieli hoteli jest przerzucaniem zadań państwa na przedsiębiorcę i za to powinno mu przysługiwać wynagrodzenie od państwa - a także odszkodowanie za brak możliwości prowadzenia działalności. Fakt, że ktoś jest zawodowym sportowcem musi potwierdzić podmiot opłacający wynagrodzenie lub stypendium sportowe albo federacja działająca w sporcie olimpijskim lub paraolimpijskim lub inna uznana  przez  Międzynarodowy Komitet Olimpijski albo międzynarodową organizację sportową o zasięgu kontynentalnym należącą do takiej federacji, albo polski związek sportowy.