Rowerzysta, który poruszał się na rowerze ze wspomaganiem elektrycznym na drodze publicznej w okolicach Brugii (Belgia) stał się ofiarą ciężkiego wypadku. Został uderzony przez samochód i zmarł parę miesięcy później. W późniejszym postępowaniu sądowym mającym na celu ustalenie ewentualnego prawa do odszkodowania powstał spór dotyczący kwalifikacji prawnej roweru ze wspomaganiem elektrycznym. Chodziło o kwestię, czy należy go uznać za „pojazd”. W niniejszej sprawie silnik roweru zapewniał jedynie wspomaganie pedałowania, w tym poprzez wykorzystanie funkcji „turbo”. Funkcja ta może zostać aktywowana dopiero po użyciu siły mięśni (przez pedałowanie, prowadzenie roweru pieszo lub jego pchanie).

Kwalifikacja prawna rozpatrywanego roweru ma zasadnicze znaczenie dla ustalenia, czy ofiara była kierującym „pojazdem mechanicznym”, czy też mogła ubiegać się o automatyczne odszkodowanie jako „słabszy użytkownik drogi” zgodnie z prawem belgijskim.

Zobacz też linię orzeczniczą: Zasada ograniczonego zaufania w ruchu drogowym >

Ponieważ pojęcie „pojazdu” we właściwym ustawodawstwie belgijskim odpowiada temu pojęciu zawartemu w dyrektywie europejskiej w sprawie odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, belgijski Cour de cassation postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem dotyczącym wykładni tego pojęcia.

Sprawdź też w LEX: Czy pracownik ma prawo trzymać hulajnogę elektryczną w biurze i ładować ją w tym czasie? >

 

Typ roweru a ubezpieczenie komunikacyjne

W wydanym wyroku Trybunał (sygn. akt C-286/22) stwierdził przede wszystkim, że dyrektywa nie zawiera wskazówek celem ustalenia, czy siła mechaniczna powinna odgrywać wyłączną rolę w napędzaniu „pojazdu”. Wskazał jednak, że dyrektywa odnosi się do „ubezpieczenia komunikacyjnego”, które to wyrażenie oznacza tradycyjnie w języku potocznym ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, takich jak motocykle, samochody i samochody ciężarowe, które są poruszane wyłącznie za pomocą siły mechanicznej.

Trybunał przypomniał również cel dyrektywy, jakim jest ochrona poszkodowanych w wypadkach drogowych spowodowanych przez pojazdy mechaniczne. Cel ten nie wymaga, aby rowery ze wspomaganiem elektrycznym wchodziły w zakres pojęcia „pojazdu” w rozumieniu dyrektywy. Jak podkreślił TSUE, urządzenia, które nie są napędzane wyłącznie siłą mechaniczną, takie jak rower ze wspomaganiem elektrycznym, który może przyśpieszyć bez użycia pedałów do prędkości 20 km/h, nie odznaczają się bowiem charakterem, z którym wiązałoby się powodowanie u osób trzecich uszkodzeń ciała lub szkód majątkowych porównywalnych do szkód, które mogą powodować motocykle, samochody, samochody ciężarowe lub inne pojazdy napędzane wyłącznie siłą mechaniczną, jako że tego rodzaju pojazdy mogą poruszać się za znacznie większą prędkością.

Zobacz również: Rower może być pojazdem służbowym

Czytaj omówienia innych orzeczeń w LEX: