Zapadł wyrok w sprawie tzw. Piątki z Hajnówki, czyli pięciu osób, które udzielały pomocy humanitarnej imigrantom, którzy przez zieloną granice dostali się z Białorusi do Polski. Wszystkie osoby zostały uniewinnione.

Argumenty prokuratury

Sprawa dotyczyła zdarzeń z marca 2022 r. To wtedy Straż Graniczna zatrzymała cztery osoby, które przewoziły samochodami dziewięcioosobową rodzinę Kurdów z Iraku oraz Egipcjanina w kiepskim stanie zdrowia. Osoby, które wówczas zatrzymano, usłyszały zarzut organizacji nielegalnego przekraczania granicy, za który w polskim prawie grozi kara do 8 lat więzienia.

Finalnie Prokuratura Rejonowa w Hajnówce oskarżyła pięć osób (do czterech złapanych na przewożeniu migrantów dołączyła piąta osoba, która udzielała cudzoziemcom schronienia) z art. 264a par. 1 kodeksu karnego o ułatwiania w celu osiągnięcia korzyści majątkowych lub osobistych pobytu osobom, które niezgodnie z prawem przekroczyły granicę. Ułatwienie pobytu miało polegać na dostarczaniu cudzoziemcom pożywienia oraz ubrań podczas ich pobytu w lesie oraz udzieleniu im schronienia i odpoczynku, a także przewiezieniu ich w głąb kraju. Prokuratura uznała, że doszło do przestępstwa, gdyż korzyść odnieśli migranci, którym oskarżeni udzielili pomocy.

W mowie końcowej prokurator zażądał dla wszystkich oskarżonych kary jednego roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności i tłumaczyła, że celem cudzoziemców, którym pomogli oskarżeni, nie było pozostanie w Polsce. Oskarżeni zdawali sobie sprawę, że osoby są na terytorium RP bez stosownych dokumentów. Materiał dowodowy wskazuje również na to, że oskarżeni działali w konspiracji.

Do sprawy przyłączyło się szereg organizacji: Fundacja Helsińska, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Naczelna Rada Adwokacka, Obserwatorium Wyborcze, Ordo Iuris i Marsz Niepodległości. Te dwie ostatnie poparły akt oskarżenia, pozostałe wnosiły o uniewinnienie wolontariuszy.

  

Każda pomoc wiąże się z korzyścią 

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim (zamiejscowy wydział karny w Hajnówce) 8 września wydał wyrok, w którym orzekł, że wszyscy oskarżeni są niewinni.

W ustnych motywach wyroku SSR Adam Rodakowski podkreślił, że osoby oskarżone były o konkretne czyny. Funkcja tego artykuły prawnego opiera się na założeniu, że osoby go popełniające robią to w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Nie można karać za to, że korzyść osobistą osiągnęły osoby, które tę pomoc otrzymały.

- Każdy obcokrajowiec, który dociera do Polski możne potrzebować pomocy. Gdybyśmy przyjęli interpretację, że za czyn z art. 264a można karać za każdym razem, gdy osoba potrzebująca pomocy otrzymuje korzyść osobistą (pomoc), każda osoba pomagająca byłaby zagrożona karą – tłumaczył sędzia Rodakowski.

Sąd podzielił stanowisko obrony i organizacji społecznych, że korzyść osobista, o której mowa w art. 264a kodeksu karnego nie może być korzyścią osiąganą przez beneficjenta pomocy, gdyż byłoby to nielogiczne i niezgodne z podstawowymi zasadami wykładni prawa. Samo umożliwienie lub ułatwienie pobytu w Polsce cudzoziemcowi jest dla tej osoby jest korzyścią co najmniej osobistą, a często także majątkową. Nie miałby zatem sensu przepis, który uzależniałby karanie umożliwienia lub ułatwienia pobytu w Polsce od osiągnięcia korzyści przez tę osobę.

Sąd poddał w wątpliwość to, czy w ogóle w przypadku, którym uniemożliwiono złożenie wniosków o ochronę międzynarodową, można mówić o przebywaniu na terenie RP wbrew przepisom.

- Jeżeli uniemożliwiamy złożenie wniosku o ochronę międzynarodową nie możemy się dziwić, że osoby próbują dostać się do Niemiec – tłumaczył sędzia.

Organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy wymaga wcześniejszych ustaleń

Sąd wyjaśnił, czemu nie umorzył postepowania jeszcze przed rozprawą. Stało się tak dlatego, że rozważał kwalifikację czynu z art. 264 par. 3 kodeksu karnego.

– Sąd nie działa w próżni prawnej. Może rozpocząć proces dopiero w chwili, gdy oskarżyciel przedłoży skargę i rozstrzyga procesowo wyłącznie w granicach skargi. Sąd może, mając czyn, który otrzymał do rozstrzygnięcia, opisać go inaczej, może zmienić nawet jego kwalifikację prawną. Ale musi trzymać się zdarzenia historycznego – tłumaczył sędzia.

Sędzia Rodakowski przywołała jeden ze swoich własnych wyroków, gdzie odniósł się do stanowiska Sądu Najwyższego, kładącego podwaliny pod opisanie czynu organizowania nielegalnego przekraczania granicy. Organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy nie musi sprowadzać się mianowicie wyłącznie do starań o zapewnienie samego fizycznego przekroczenia granicy, ale może dotyczyć też starań o zapewnienie miejsc przechowywania lub środków przewozu – jeśli jest wynikiem złożonego wcześniej przyrzeczenia. Czyli przyłączenie się do procesu organizowania musi być objęte przyrzeczeniem i świadomością całego procederu. Tymczasem w omawianej sprawie nie ma dowodów na to, żeby oskarżeni mieli bezpośredni kontakt z przemytnikami.

To, co w tej sprawie udało się wykazać, to fakt, że oskarżeni ułatwiali pobyt na terytorium RP rodzinie kurdyjskiej i Egipcjaninowi, jednak nikt nie przedstawił dowodów, że robili to w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla innych osób niże te, którym pomagali.

Prokuratura w pewnym momencie próbowała zmienić zarzut na organizowanie nielegalnego przekraczania granicy, ale – jak podkreślił sędzia Rodakowski w ustnych motywach wyroku - sąd miał wrażenie, że w tej sprawie jest trochę jak w powieści Alana Alexandra Milne’a „Kubuś Puchatek” i czym bardziej prokurator szukał dowodów, tym bardziej ich nie było.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura prawdopodobnie złoży apelację.

Wyrok Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z 8 września 2025 r, sygnatura akt VII K 120/24

 

Cena promocyjna: 68.4 zł

|

Cena regularna: 76 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 53.2 zł