Sprawa miała burzliwy przebieg. Najpierw odmówiono ścigania organizatora akcji protestacyjnej przeciwko aborcji Adama B. – aktywistę fundacji Pro-Live – Prawo do Życia, następnie straż miejska ukarała go 500 zł grzywną, potem karę podniesiono do 1500 zł. Podstawą prawną był art. 141 kodeksu wykroczeń, który mówi, że „kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany”. 

Czytaj też: Za zachęcanie do aborcji grozi kara więzienia, nawet jeśli ciąży nie ma>>

Czytaj też: II KK 116/22, Możliwość przypisania odpowiedzialności za wykroczenie zamieszczenia w miejscu publicznym nieprzyzwoitego ogłoszenia, napisu lub rysunku - Wyrok Sądu Najwyższego  >>>

Przed sądem I instancji Adam B. wyjaśniał, że ma prawo do wyrażania swoich opinii publicznie, bo gwarantuje mu to konstytucyjna wolność słowa. Sąd I instancji uznał, że wolność słowa nie ma charakteru absolutnego. Zaś banery antyaborcyjne zawierają treści wyjątkowo drastyczne, brutalne, budzące – w zależności od indywidualnej wrażliwości człowieka – odrazę, obrzydzenie, które są narzucane nieograniczanej liczbie osób w przestrzeni publicznej, którzy nie mają żadnego wpływu na decyzje o ich oglądaniu bądź nie

Treści tak drastyczne, jak zdjęcia zakrwawionych szczątków płodu ludzkiego, umieszczane w przestrzeni publicznej, nie mogą być uznawane za „przyzwoite” i zgodne z panującymi normami obyczajowymi i to niezależnie od poglądów czy intencji osób je umieszczających.

Czytaj też: Wykładnia znamienia "miejsca publicznego" na przykładzie wybranych wykroczeń >>>

Sąd rejonowy uznał winę aktywisty i wymierzył mu grzywnę, zaś sąd okręgowy po apelacji wniesionej przez ukaranego, 24 maja 2022 r. odstąpił od wymierzenia kary ze względu na szczególne okoliczności. Jednak sąd przyznał, że banery z rozczłonkowanymi płodami, stanowią wykroczenie i sieją zgorszenie.

Od tego wyroku kasację wniósł Prokurator Generalny na korzyść Adama G., zarzucając wyrokowi rażące naruszenie art. 141 Kodeksu wykroczeń poprzez uznanie, że treści znajdujące się na banerze zawierają elementy nieprzyzwoite. Zdaniem PG, Czyn Adama G. nie wyczerpywał znamion tego wykroczenia. Ponadto stwierdził, że sąd II instancji nie dokonał wnikliwej kontroli wyroku sądu I instancji. Oskarżony powinien w  tej sytuacji zostać uniewinniony.

Czytaj też: IV Ka 677/19, Odpowiedzialność za wystawienie baneru antyaborcyjnego - Wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu >>>

Do kasacji przyłączył się obrońca aktywisty - adwokat Wawrzyniec Knoblauch, który przekonywał Sąd Najwyższy, że represja karna państwa za wyrażanie poglądów powinna być stosowana wyjątkowo. Dlatego, że obywatelom przysługuje wolność wypowiedzi, w tym wypadku chodziło o sprzeciw wobec aborcji.

Natomiast odmiennego zdania była Straż Miejska, która przyłączyła się do procesu jako przyjaciel sądu („amicus curiae”).

SN utrzymuje w mocy wyrok

Izba Karna Sądu Najwyższego w postanowieniu z 16 lutego utrzymała w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego we Wrocławiu i oddaliła kasację Prokuratora Generalnego jako niezasadną.

Jak wyjaśniał sędzia przewodniczący Waldemar Płóciennik, nie doszło do rażącego naruszenia prawa. Zwrócił uwagę na kwestię, która uszła uwadze sądu II instancji: opis czynu. Otóż Adam G. miał w miejscu publicznym prezentować treści nieprzyzwoite, a w istocie w akcie oskarżenia powinno być określenie – zlecał prezentację treści nieprzyzwoitych, czyli sprawstwo pomocnicze. W kasacji tego prokurator nie wskazał.

- Musimy sobie zadać pytanie, czy billboard znajdujący się w miejscu publicznym, prezentujący zakrwawiony płód, szczątki ludzkie, mieści się w regułach obyczajowych akceptowanych w naszym społeczeństwie? Czy publiczne prezentowanie zwłok człowieka, szczątków ludzkich jest obyczajowo akceptowalne? - pytał sędzia Waldemar Płóciennik.

I dodał, że jeśli rozejrzymy się po własnych środowiskach i zobaczymy, w jaki sposób odnosimy się do szczątków, zwłok ludzkich, to z całą pewnością będziemy w stanie skonstruować normę obyczajową, z której będzie wynikało, że należy im się szacunek.

Co więcej zarzut nienależytego rozpoznania przez sąd II instancji środka odwoławczego też okazał się nietrafny – uznał Sąd Najwyższy. – Sąd Okręgowy dokonał wnikliwej kontroli odwoławczej, jednak nie po myśli prokuratora - stwierdził SN.

Czytaj też: IV Ka 1173/18, Społeczna szkodliwość posługiwania się w trakcie wiecu transparentem z wulgarnym hasłem - Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu >>>

SN uniewinniał organizatorów

Warto dodać, że w innych wyrokach dotyczących sprawców umieszczania  w miejscu publicznym nieprzyzwoitych wielkoformatowych bilbordów przedstawiających rozczłonkowane, zakrwawione płody ludzkie, Sąd Najwyższy uniewinniał oskarżonych. Na przykład w wyroku z 22 października 2021 r. (sygnatura IV KK 247/21).

Czytaj więcej: Granice wolności wypowiedzi działaczy pro-life. Glosa do wyroku SN z dnia 22 października 2021 r., IV KK 247/21 >>>

Wówczas sędzia SN Rafał Malarski stwierdził, że fakt uznania publicznego demonstrowania w określonych okolicznościach płodów ludzkich za zdarzenie nie stanowiące co do zasady czynu zabronionego nie jest równoznaczny z poglądem, że takie praktyki nie kolidują z funkcjonującymi w społeczeństwie normami obyczajowymi czy nawet moralnymi. Sprawcy takich czynów. Zwłaszcza motywujący swoje zachowania szlachetnymi intencjami, powinni zmierzyć się z odpowiedzią na pytanie, czy nie uchybiają w ten sposób to w stopniu rażącym niezbywalnej i przyrodzonej godności ludzkich istot.

- Wydaje się, że promowanie takich czy innych postaw dotyczących przerywania ciąży mogłoby odbywać się za pomocą nie tak drastycznych obrazów ignorujących wrażliwość osób inaczej myślących, ale w sposób bardziej powściągliwy, przez odwoływanie się nie tyle do emocji, co raczej do osiągnięć różnych dziedzin nauki. Tym sposobem mający w istocie światowy zasięg spór uzyskałby szansę toczenia się w atmosferze powagi i zdecydowanie większego spokoju – dodał SN.

W wyroku z 4 stycznia 2023 r. SN uznał zaś w podobnej sprawie kasację prokuratora za słuszną. Uniewinnił oskarżonego A. B. z art. 141 kodeksu wykroczeń, który był organizatorem zgromadzenia odbywającego się w  11 lipca 2020 roku  we Wrocławiu.

Sędzia sprawozdawca Adam Roch wskazał, że odpowiedzialność za podżeganie lub pomocnictwo do popełnienia wykroczenia Kodeks wykroczeń przewiduje jedynie wtedy, gdy ustawa tak stanowi (art. 14 par. 1 k.w.), a art. 141 k.w. odpowiedzialności analogicznej jak wobec sprawcy czynu, nie rozszerza na podżegacza lub pomocnika. Natomiast co do sprawstwa kierowniczego, to Kodeks wykroczeń takiej formy zjawiskowej w ogóle nie przewiduje. Konstrukcja z art. 18 par. 1 k.k. nie może być rozszerzana na czyny zabronione będące wykroczeniami.

W ocenie sędziego Rocha - o ile prezentowane zdjęcia abortowanych ludzkich płodów mogą być oceniane jako drastyczne, szokujące, a nawet oburzające, to żadną miarą nie można powiedzieć, że są one wulgarne, bezwstydne, nieobyczajne, demoralizujące, łamiące normy obyczajowe, moralność, etykę, budzące zgorszenie.

Sygnatura akt I KK471/22, postanowienie Izby Karnej Sądu Najwyższego z 16 lutego 2023 r.

 

Nowość