Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Polski, która - związawszy się z inną kobietą - w 2005 r. wniosła do sądu o rozwód.

Sąd odebrał dzieci matce, bo matka jest w związku z kobietą

Z małżeństwa skarżąca miała czwórkę dzieci, z czego najmłodszy syn miał wówczas 4 lata. Rozwód został udzielony bez orzeczenia o winie, a czworo dzieci skarżącej, zgodnie z decyzją sądu rozwodowego, zamieszkało z matką, która stała się ich podstawowym opiekunem. W 2005 r. ojciec dzieci zwrócił się do sądu rodzinnego o przekazanie mu dzieci. W 2006 r. po rozprawie, w czasie której skarżąca musiała odpowiedzieć na pytania o swoją homoseksualność i współżycie seksualne z jej ówczesną partnerką, prawa rodzicielskie skarżącej zostały ograniczone, a pełnię praw rodzicielskich i obowiązek pieczy sąd przeniósł na ojca. Skarżąca odwołała się od wyroku - bezskutecznie, mimo że w postępowaniu apelacyjnym wskazywano na brak zainteresowania ojca dziećmi, niewywiązywanie się przez niego z ustaleń kontaktowych, a także mimo tego, iż sam ojciec dzieci wnosił o zachowanie pełni praw rodzicielskich skarżącej ze względu na więzi rodzinne. W 2008 r. skarżąca ponownie zwróciła się do sądu opiekuńczego, chcąc odzyskać opiekę nad najmłodszym synem. Rejonowy sąd rodzinny, w składzie jednego sędziego i to tego samego sędziego, co we wcześniejszym postępowaniu, uznał, że skarżąca "nadmiernie koncentruje się na sobie i swojej relacji z jej dziewczyną", i odrzucił wnioski skarżącej. Decyzja ta została podtrzymana przez sąd odwoławczy. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż ograniczenie jej praw rodzicielskich przez polskie sądy wynikało z motywacji homofobicznej, z naruszeniem art. 8 Konwencji o prawach człowieka (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) oraz art. 14 Konwencji (zakaz dyskryminacji).

Trybunał zgodził się ze skarżącą i potwierdził naruszenia art. 8 i art. 14 Konwencji.

 

Homoseksualność to nie "postawa"

Trybunał nie miał żadnych wątpliwości, iż skarżąca padła ofiarą dyskryminacji ze względu na swoją orientację seksualną. Trybunał wskazał, iż pierwsze postępowanie opiekuńcze dotyczące wszystkich czworga dzieci nacechowane było odniesieniami do homoseksualności skarżącej i jej związku z inną kobietą. Powołany przez sąd biegły wskazał w swojej opinii, iż skarżąca mogłaby zatrzymać dzieci, gdyby "zdecydowanie poprawiła swoją postawę i wyłączyła swoją dziewczynę z życia rodzinnego". Homoseksualność skarżącej oraz jej życie seksualne było również przedmiotem zainteresowania kolejnego biegłego, w nowej opinii, na potrzeby której skarżącej otwarcie zadano pytania o jej życie seksualne i relacje intymne z jej partnerką. To posłużyło biegłemu do przyjęcia konkluzji, zgodnie z którą "dzieci wolą mieszkać z ojcem". Wskazane ustalenia legły u podstawy rozstrzygnięcia sądowego, na mocy którego prawa rodzicielskie skarżącej zostały ograniczone, a wykonywanie władzy rodzicielskiej nad czwórką dzieci zostało powierzone przez sąd ojcu.

Czytaj także: Małopolska powołuje pełnomocnika i radę ds. równego traktowania, inne województwa trwają przy uchwałach anty LGBT>>
 

Kompetencje wychowawcze przede wszystkim

Trybunał wskazał dalej, iż te same opinie biegłych miały decydujące rozstrzygnięcie w drugim postępowaniu opiekuńczym, w którym skarżąca "walczyła" o swoje najmłodsze dziecko. Oboje rodziców zostało uznanych za posiadających takie same kompetencje wychowawcze. Mimo to sądy odmówiły zmiany ustaleń opiekuńczych w oparciu o dwa główne argumenty, to jest korzyści ze wspólnego mieszkania rodzeństwa oraz znaczenia męskiego wzorca w wychowaniu małego chłopca. Orientacja seksualna skarżącej oraz jej związek z inną kobietą konsekwentnie stanowiły centrum opiekuńczego postępowania sądowego i były podnoszone na każdym etapie postępowania sądowego. Zdaniem Trybunału, zaistniała wobec tego różnica pomiędzy traktowaniem skarżącej, a traktowaniem przez sąd każdego innego rodzica, który chce uzyskać pełnię władzy rodzicielskiej nad swoim dzieckiem. Różnica ta wynikała wyłącznie lub w rozstrzygającym stopniu z orientacji seksualnej skarżącej, co sprowadza się do jednoznacznego naruszenia zakazu dyskryminacji ustanowionego w Konwencji. Miało zatem miejsce naruszenie art. 14 w związku z art. 8 Konwencji. Decyzją Trybunału, Polska ma zapłacić skarżącej kwotę w wysokości 10 tys. euro tytułem słusznego zadośćuczynienia za naruszenie jej praw podstawowych.

Sąd rodzinny nie powinien się interesować orientacją seksualną rodzica

Omawiany wyrok Trybunału wyraźnie wskazuje, iż orientacja seksualna rodzica nie może stanowić przedmiotu deliberacji przed sądem opiekuńczym. Podstawą rozstrzygnięcia sądu opiekuńczego mogą być wyłącznie kompetencje wychowawcze rodzica oraz jakość opieki i wychowania zapewnianych dziecku, a nie płeć partnera rodzica w jego aktualnym związku.

X. przeciwko Polsce - wyrok ETPC z 16 września 2021 r., skarga nr 20741/10.

Czytaj: Pełnomocnik rządu broni przed KE samorządowych uchwał anty LGBT>>