Zbigniew Ziobro wniósł do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.

To rozszerzenie wniosku skierowanego do trybunału 23 sierpnia, dotyczącego prawa polskich sądów do zadawania pytań prejudycjalnych Trybunałowi Sprawiedliwości UE. W tamtym wniosku zwrócił się o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą "treści normatywnych, wydobytych przez powiększony skład Sądu Najwyższego z art. 755 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego oraz z Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej ". 

Czytaj: Prokurator Ziobro skierował wniosek do TK w sprawie pytań prejudycjalnych SN >>

Ziobro: dochodzi do nadinterpretacji unijnych przepisów 

Prokurator generalny podkreślił, że jego wniosek nie jest próbą wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. 

- Nieprawdą są także twierdzenia, jakoby Polska chciała zakwestionować kompetencje Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nieprawdziwe również są insynuacje, jakoby polski rząd chciał wypowiedzieć traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej - napisał w oświadczeniu przekazanym mediom. 

Wskazał, że istotą wniosku "jest zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny kompetencji polskich sądów do występowania z pytaniami prejudycjalnymi w sprawach, które nie są objęte regulacją prawa europejskiego". Powołał się przy tym na uzasadnienie wniosku, że "prokurator generalny nie kwestionuje możliwości zadawania przez polskie sądy pytań prejudycjalnych w sposób zgodny z unijnym traktatem". 

- Pytania prejudycjalne tylko w zakresie ustroju i organizacji sądownictwa są wątpliwe konstytucyjnie. Wniosek zmierza do tego, aby wyeliminować nadinterpretację unijnych przepisów, która pojawiła się ostatnio w orzecznictwie niektórych polskich sądów, a która jest niezgodna z polską konstytucją i samym traktatem - dodał. 

Czytaj: Ziobro pyta o prawo sądów do kierowania pytań do TSUE>>

Nikt nie może kwestionować praw Polski

Podkreślił równocześnie, że Polska "należy i będzie należeć" do UE, a jej status musi być "silny, nie gorszy niż innych państw". Dodał też, że nikt nie może kwestionować praw Polski we Wspólnocie. 

Dodał, że niemiecki Trybunał Konstytucyjny oceniając wcześniej zgodność unijnych traktatów z niemiecką konstytucją zawsze orzekał wyższość ustawy zasadniczej nad prawem UE. Według prokuratora generalnego wskazał też w swoim orzecznictwie, "że państwa członkowskie Unii nie zrzekły się swoich kompetencji do stanowienia własnych ustrojów sądów".

Czy Traktat jest zgodny z Konstytucją?

W nowym wniosku prokurator generalny stwierdza, że "zachodzi konieczność przeprowadzenia kontroli kwestionowanego przepisu w innym, autonomicznym kontekście, dotyczącym konstytucyjności wynikającego z art. 267 TFUE zakresu kompetencji sądu krajowego.

- W szczególności bowiem przepis ten dopuszcza występowanie przez sąd z pytaniem prejudycjalnym o wykładnię Traktatów lub o ważność i wykładnię aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii, w sprawach dotyczących ustroju, kształtu i organizacji władzy sądowniczej, a także postępowania przed organami władzy sądowniczej państwa członkowskiego Unii Europejskiej, co budzi wątpliwości co do zakresowej zgodności kwestionowanego unormowania ze wskazanymi w petitum niniejszego pisma przepisami Konstytucji RP - czytamy w piśmie do Trybunału Konstytucyjnego.

Podkreśla, że we wniosku z 23 sierpnia 2018 r. kwestionowana jest jedynie konstytucyjność zaskarżonego przepisu w takim rozumieniu, które dopuszcza kierowanie pytań prejudycjalnych niezwiązanych z przedmiotem sprawy rozpoznawanej przez sąd kierujący tego rodzaju pytanie. 

- W ocenie wnioskodawcy, niezbędne jest natomiast przeprowadzenie kontroli także w kontekście zgodności z Konstytucją RP przedmiotowego (merytorycznego) zakresu treści normatywnych, mogących być osnową pytania prejudycjalnego, a co za tym idzie - konstytucyjności ukształtowanego przez art. 267 TFUE zakresu kompetencji sądu krajowego - stwierdza prokurator generalny.

Premier: normalna procedura

Premier Mateusz Morawiecki ocenił, że wniosek prokuratora generalnego to normalna procedura. 

- To są sprawy, które powszechnie dość w UE są weryfikowane, otóż Trybunał Konstytucyjny z Niemiec w sposób taki sam jak nasz jest po prostu pytany, czy można kierować pytania prejudycjalne w sprawach wymiaru sprawiedliwości - dodał. 

Zaznaczył, że w UE nikt tego nie kwestionuje. 

RPO: Nie można zakazać sądom zadawania pytań

Gdyby Trybunał Konstytucyjny zakazał polskim sądom zadawania pytań Trybunałowi Sprawiedliwości UE, byłoby to naruszeniem zobowiązań traktatowych Polski - ocenia z kolei rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.

I podkreśla, że tym samym prokurator generalny kwestionuje konstytucyjność jednego z najdonioślejszych przepisów Traktatu o  funkcjonowaniu UE, mówiącego m.in. o obowiązku zadania takiego pytania przez sąd krajowy. - Kompetencja każdego sądu państwa członkowskiego do pytania prejudycjalnego nie może być wyłączona lub ograniczona przez jakiekolwiek organy czy procedury krajowe - napisał Adam Bodnar w stanowisku skierowanym 16 października br. do TK. Rzecznik wniósł, aby Trybunał umorzył postępowanie z wniosku Prokuratora Generalnego z powodu niedopuszczalności wydania wyroku.