Gazeta opisuje sytuację, w której policjant pokazywał właścicielowi samochodu zamazane zdjęcie z fotoradaru i pytał: kto to? Kierowca mówił, że nie wie. Zdaniem sądów nie można w takim przypadku mówić o odpowiedzialności właściciela pojazdu za wykroczenie drogowe. Policja twierdzi, że właściciel samochodu powinien pamiętać, komu go powierza. Powinien też wskazać kierującego na żądanie policji. Zdaniem gazety, każdy, kto otrzyma mandat w takich okolicznościach, może złożyć odwołanie do sądu w ciągu 7 dni.
Zdjęcie zamazane, nie ma mandatu
Policja nie może ukarać kierowcy za przekroczenie prędkości, jeśli zdjęcie z fotoradaru jest niewyraźne - pisze "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na orzeczenia sądów z Kościerzyny, Zamościa i Tczewa.