Czytaj: Pakiet antykryzysowy z poprawką, która zmienia zasady głosowania w wyborach>>
Rząd na ostatniej prostej, autopoprawką, usunął też z przyjętej przez Sejm ustawy przepisy dotyczące możliwości wnoszenia do sądu i doręczania przez sąd pism online. 

Czytaj: Rząd wycofał się z pism procesowych online>>

Zmiany - zawieszenie - dotyczące biegu terminów oraz m.in. katalog spraw niecierpiących zwłoki były wyczekiwane od momentu kiedy sądy - z powodu koronawirusa - ograniczyły pracę. Choć są do nich zastrzeżenia, większość prawników podkreśla, że to krok w dobrym kierunku.

Duże zastrzeżenia, także konstytucyjne, budzi jednak to co zostało wprowadzane "przy okazji". - Legislator znów próbuje rozwiązać problemy, które mogą się pojawić, zaostrzaniem kar - alarmują prawnicy. Niepokoiły ich też kolejne zapisy wzmacniające rolę prokuratora. Jednym z nich była możliwość decydowania przez niego o zakazie opuszczania lokalu - czyli o areszcie domowym. Przepis ten - 274 a - ostatecznie w ustawie przyjętej przez Sejm się nie znalazł.   

Ustawa w sobotę - 28 marca - po południu została zawieszona na stronie Senatu.

 

Czytaj: MS rozszerza katalog spraw pilnych - zmiany w projekcie noweli specustawy>> 

 

Cena promocyjna: 319.2 zł

|

Cena regularna: 399 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 279.3 zł


Po pierwsze - biegi terminów

Zgodnie z przyjętą nowelą, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 wstrzymany lub zawieszony zostaje bieg terminów przewidzianych przepisami prawa cywilnego i administracyjnego:

  • od zachowania których jest uzależnione udzielenie ochrony prawnej przed sądem lub organem oraz terminy do dokonania przez stronę czynności kształtujących prawa i obowiązki jej lub drugiej strony stosunku prawnego, zasiedzenia, przedawnienia i innych terminów, których niezachowanie powoduje wygaśnięcie lub zmianę praw rzeczowych oraz roszczeń i wierzytelności wynikających ze stosunków cywilnoprawnych, a także popadnięcie w opóźnienie,
  • zawitych, z niezachowaniem których ustawa wiąże ujemne skutki dla strony, do dokonania przez podmioty lub jednostki organizacyjne podlegające wpisowi do właściwego rejestru czynności, które powodują obowiązek zgłoszenia do tego rejestru, a także terminów na wykonanie przez te podmioty obowiązków wynikających z przepisów o ich ustroju. 

Dotyczy to także biegu terminów procesowych i sądowych w: 

  • postępowaniach sądowych, w tym sądowoadministracyjnych, 
  •  postępowaniach egzekucyjnych, 
  •  postępowaniach karnych, 
  •  postępowaniach karnych skarbowych, 
  •  postępowaniach w sprawach o wykroczenia, 
  •  postępowaniach administracyjnych, 
  •  postępowaniach i kontrolach prowadzonych na podstawie ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa, 
  •  kontrolach celno-skarbowych, 
  •  postępowaniach w sprawach, o których mowa w art. 15f ust. 9 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. z 2019 r. poz. 847, z późn. zm.),
  •  i innych postępowaniach prowadzonych na podstawie ustaw. 

Wyjątek to sprawy pilne. Właściwy organ, sąd lub podmiot może też wezwać obowiązanego do dokonania czynności wynikających z przepisów prawa, w oznaczonym terminie i w zakresie, w jakim przepis ten zobowiązuje do dokonania czynności, jeżeli niepodjęcie ich mogłoby spowodować niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia ludzi lub zwierząt, poważną szkodę dla interesu społecznego albo ze względu na grożącą niepowetowaną szkodę materialną. 

Czytaj: 
Koronawirus wstrzymuje wynagrodzenia dla pełnomocników z urzędu>>

Wirus w natarciu - adwokaci chcą zmian w zakresie przedawnień i zawieszeń spraw>>
Zagrożenie koronawirusem - NRA chce ochrony pełnomocników i stron​>>

W ocenie części prawników takie podejście jest zbyt kazuistyczne. - To wynika zapewne z obaw, by niczego nie pominąć. Na pierwszy rzut oka są też pewne wątpliwości. Chodzi konkretnie o terminy materialnoprawne - czy to dotyczy terminów określonych w umowach stron? Jeżeli mamy w umowie termin na zrobienie czegoś, i ten termin upływa teraz w okresie epidemii - to pytanie czy również ulega wstrzymaniu. Przepis mówi generalnie o terminach określonych przepisami prawa cywilnego. Dotyczy to – cytuję - zasiedzenia, przedawnienia i innych terminów, których nie zachowanie, powoduje wygaśnięcie lub  zmianę praw rzeczowych oraz roszczeń i wierzytelności wynikających ze stosunków cywilnoprawnych, także popadnięcie w opóźnienie - mówi sędzia Marcin Łochowski z Sądu Najwyższego. 

I dodaje, że rodzi się pytanie, czy jeśli ktoś ma umowę najmu i płaci czynsz do 15. dnia miesiąca, to gdy nie zapłaci w terminie, popada w opóźnienie. - Intencja była taka, żeby objąć tym wszystko, czyli – moim zdaniem - to bardzo daleko idąca ingerencja w stosunki cywilnoprawne - mówi sędzia. 

Szerszy katalog spraw pilnych

W czasie prac nad projektem poszerzony został katalog spraw pilnych. Już w czasie, gdy pracował na nim Sejm, rząd wprowadził jeszcze autopoprawkę. Ostatecznie wersję wstępną rozszerzono o sprawy w przedmiocie wniosków o zastosowanie, przedłużenie, zmianę i uchylenie tymczasowego aresztowania, w których jest stosowane zatrzymanie, w których orzeczono środek zabezpieczający, przesłuchania świadka w postępowaniu przygotowawczym przez sąd, gdy podejrzany jest zatrzymany, w przedmiocie europejskiego nakazu aresztowania, w przedmiocie zarządzenia przerwy w wykonaniu kary w systemie dozoru elektronicznego, o zastosowanie i przedłużenie środka detencyjnego w postaci umieszczenia cudzoziemca w strzeżonym ośrodku, o zastosowanie lub przedłużenie wobec niego aresztu dla cudzoziemców, w których wykonywana jest kara pozbawienia wolności albo inna kara lub środek przymusu skutkujący pozbawieniem wolności, oraz jeżeli rozstrzygnięcie sądu dotyczy zwolnienia osoby pozbawionej wolności z zakładu karnego lub aresztu śledczego albo jest niezbędne do wykonania takiej kary lub środka przymusu w tym zakładzie lub areszcie. 

Sprawami niecierpiącymi zwłoki będą również te o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, o których mowa w ustawie z 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, dotyczące umieszczenia lub przedłużenia pobytu nieletniego w schronisku dla nieletnich, wniosków o ustanowienie kuratora w celu reprezentowania interesów małoletnich w postępowaniu przed sądem lub innym organem, sprawy dotyczące umieszczenia w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, a także te dotyczące przesłuchania przez sąd osoby w trybie zabezpieczenia dowodu lub co do której zachodzi obawa, że nie będzie można jej przesłuchać na rozprawie.

Czytaj: MS rozszerza katalog spraw pilnych - zmiany w projekcie noweli specustawy>>

Kolejna grupa to te, w których ustawa określa termin ich rozpatrzenia przez sąd oraz sprawy wniosków o wstrzymanie wykonania aktu lub czynności.

Zastrzeżono równocześnie, że prezes właściwego sądu może zarządzić rozpoznanie każdej sprawy jako pilnej, jeżeli jej nierozpoznanie mogłoby spowodować niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia ludzi lub zwierząt, poważną szkodę dla interesu społecznego, albo ze względu na grożącą niepowetowaną szkodę materialną, a także gdy wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości. 

Czego brakuje? W ocenie RPO m.in. spraw dotyczących alimentów, zagrożenia i orzeczenia zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej za utrudnianie i uniemożliwianie kontaktów, kontaktów z dzieckiem, czy nakazania opróżnienia lokalu mieszkalnego przez sprawcę przemocy w rodzinie. Adwokat Przemysław Rosati wskazuje też na brak w katalogu spraw dotyczących środków zapobiegawczych. 

Więcej dozorów elektronicznych 

Ustawa zmienia też Kodeks karny wykonawczy - art. 43la dotyczący dozoru elektronicznego. Zgodnie z jego nowym brzmieniem dozorem może być objęty skazany wobec którego orzeczono karę pozbawienia wolności nieprzekraczającą jednego roku i 6 miesięcy lub, któremu wymierzono dwie lub więcej niepodlegających łączeniu kar pozbawienia wolności, które ma odbyć kolejno, nieprzekraczających w sumie jednego roku i 6 miesięcy.

W uzasadnieniu projektu Ministerstwo Sprawiedliwości podkreślało, że chce by dozorem elektronicznym objętych zostało dodatkowo ponad 16 tysięcy skazanych - tych wobec których orzeczono karę w wymiarze do roku i sześciu miesięcy więzienia. 

- Potencjalne osadzenie w zakładach karnych i aresztach śledczych populacji 16 601 skazanych i oczekujących obecnie na odbycie kary, w aktualnym stanie zagrożenia epidemiologicznego mogłoby we wszystkich miejscach odosobnienia w Polsce spowodować masowe zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz wywołane nim bardzo liczne zachorowania, co mogłoby wywołać trudne do przewidzenia i oszacowania systemowe zagrożenia dla życia i zdrowia całej populacji więziennej - uzasadnia resort. 

 

Czytaj: 
Koronawirus wprowadza areszt domowy - są wątpliwości konstytucyjne>>
Koronawirus zwiększy liczbę dozorów elektronicznych - MS proponuje zmiany>>

10 lat więzienia za koronawirusa

Zmieniony zostaje art. 161 Kodeksu karny - poprzez zaostrzenie kar. Zgodnie z nim osobie, która wiedząc, że jest zarażona wirusem HIV i naraża bezpośrednio inną osobę, grozi od od 6 miesięcy do lat 8  (dotychczas groziło za to do 3 lat).

Z kolei jeśli wiedząc, że jest dotknięta chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża na to bezpośrednio inną osobę  - grozić będzie od 3 miesięcy do 5 lat (obecnie do roku).W przypadku narażenia wielu osób - nawet 10 lat. 

Rosną też kary za stalking. Zgodnie z nowym brzmieniem art. 190a par. 1, za uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej, które wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia lub istotnie narusza jej prywatność, grozić ma od 6 miesięcy do lat 8. To znaczne zaostrzenie, do tej pory groziło za to do 3 lat więzienia.

Czytaj: Nawet 10 lat więzienia za ukrywanie koronawirusa>>

Tej samej karze - par. 2 - ma podlegać ktoś, kto podszywa się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek, jej dane osobowe lub inne dane, za pomocą których jest ona publicznie identyfikowana, w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.

Jeżeli - prowadzi to do targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca ma podlegać karze pozbawienia wolności od 2 do 12 lat więzienia (obecnie do 10 lat). Ściganie przestępstwa określonego w par. 1 lub 2 ma następować na wniosek pokrzywdzonego.

- Cieszy to, że ustawodawca dostrzega skutki, jakie przestępstwo stalkingu może mieć w obrębie życia ludzkiego, poczynając od drobnych niedogodności, przez paraliż życia, a niekiedy - targnięcie się na nie przez ofiarę. Jednakże, praktycy prawa zdają sobie sprawę z tego, że zaostrzanie przepisów, bez faktycznego ich ścigania nie wpływa na zmniejszenie przestępczości oraz większe poszanowanie prawa u obywateli - mówi adwokat Joanna Parafianowicz. 

Prawnicy podkreślają, że podwyższenie kary nie zmieni niczego, o ile śledczy, którzy będą rozpoznawali zawiadomienia, nie będą dość wrażliwi, by je dostrzec. - Ja od zawsze powtarzam, że jeśli policjant nie widzi przestępstwa w zachowaniu, które czyni drugiego człowieka nieszczęśliwym, to powinien sobie zadać pytanie: jak taka sytuacja wpłynęłaby na życie moich bliskich? I tu, często pojawia się pole do refleksji, za którym niekiedy idzie umiejętność dostrzeżenia znamion przestępstwa - dodaje mecenas. 

Zakazy dla mediów - cenzura prewencyjna

Część przepisów ma chronić medyków, którzy na co dzień walczą z epidemią. Zmiany dotyczą art. 267 Kodeksu karnego (dotyczącego bezprawnie uzyskanych informacji). Zgodnie z nimi wobec osoby oskarżonej o przestępstwo popełnione w stosunku do członka personelu medycznego, w związku z wykonywaniem przez niego czynności opieki medycznej lub osoby przybranej personelowi medycznemu do pomocy, można zastosować zakaz zbliżania się na wskazaną odległość, zakaz kontaktów lub zakaz publikacji, w tym za pośrednictwem systemów informatycznych lub sieci telekomunikacyjnych treści godzących w prawnie chronione dobra pokrzywdzonego.

 

Może to być połączone z określeniem poręczenia majątkowego. Zakaz publikacji ma obejmować zakaz publikowania i innego udostępniania tych treści niezależnie od tego, czy zostały wytworzone przez oskarżonego czy inną osobę, za pośrednictwem internetowych portali, stanowiących usługę świadczoną drogą elektroniczną w rozumieniu ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

- Jest to nic innego, jak cenzura prewencyjna. Ustawodawca, pomimo, być może, dobrych intencji, idzie tu jednak za daleko. Sprawy dotyczące naruszenia dóbr prawnie chronionych nie należą do prostych, zaś orzeczenia zakazu publikacji w jakiejkolwiek formie może skutkować faktycznym brakiem możliwości poruszania zagadnień istotnych z perspektywy obywatela - wskazuje mec. Parafianowicz.