Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", premier Donald Tusk wciąż nie podpisał kontrasygnaty do decyzji Lecha Kaczyńskiego o powołaniu zastepców jej szefa Andrzeja Seremeta.
Nowy prokurator generalny objął swoje stanowisko 31 marca br. i premier od razu kontrasygnował tę decyzję prezydenta. Ale decyzji w sprawie powołanej tego samego dnia przez Lecha Kaczyńskiego trójki zastępców Seremeta dotąd nie. Pierwszym zastępcą prokuratora generalnego został Marek Jamrogowicz. Marzena Kowalska objęła piony
przestępczości zorganizowanej, a Robert Hernand dostał w nadzór sprawy sądowe. Potem jeszcze został powołany czwarty zastepca - Andrzej Janecki. Jednak bez kontrasygnaty premiera nie mogą oni rozpocząć pracy.
Najpierw przeszkodą dla premiera w podpisaniu kontrasygnaty dla tej trójki zastępców były święta. W poświątecznym tygodniu rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczył gazecie, że "Premier podejmie decyzję o kontrasygnacie po zapoznaniu się z opiniami na temat kandydatów". 
Z nieogicjalnych informacji zdobytych przez "DGP" wynika, że przyczyną zwłoki premiera jest niechęć do powołania Kowalskiej i Hernanda.