Patrycja Rojek-Socha: Panie Profesorze, trwają prace nad nowelizacją ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, m.in. w zakresie aplikacji i egzaminów. Na co mogą liczyć aplikanci?
Prof. Piotr Girdwoyń: Zacznijmy od tego, że projekt przygotowuje Ministerstwo Sprawiedliwości. My, jako szkoła, mieliśmy możliwość przedstawienia naszych propozycji. Oczywiście rozmawialiśmy też o pewnych postulowanych – także przez aplikantów – rozwiązaniach. Jedno z nich to dodatkowy termin – trzeci – na zdanie egzaminu. Przypomnę, że obecnie aplikant może podejść do egzaminu sędziowskiego lub prokuratorskiego dwa razy. Jeśli nie zda za drugim razem, właściwie kończy się jego droga do zawodu. Teoretycznie jest możliwość dojścia do upragnionego zawodu np. przez inny zawód prawniczy lub habilitację, ale jest to – powiedzmy wprost – bardzo wąska i kręta ścieżka. Koncepcji było kilka, w tym taka, by nie było ograniczeń w możliwości zdawania egzaminu. W mojej ocenie rozwiązanie, które jest obecnie rozważane, jest kompromisowe. Zakłada możliwość trzeciego podejścia, przy czym – jeśli MS je ostatecznie w projekcie uwzględni – aplikant będzie miał czas na trzecią próbę, nie będzie musiał do niej od razu podchodzić.
Czytaj: Egzamin sędziowski będzie można zdawać trzy razy>>
Prawie dwa razy więcej miejsc niż kandydatów na asesorów - obciążonym sądom nie pomogą>>
Dlaczego powinien być limit?
Przyznam, że długo to analizowałem. Wiem, że argumenty są takie, iż w innych zawodach prawniczych ograniczenia nie ma. Natomiast jeśli chodzi o zawód sędziego czy prokuratora, to moim zdaniem egzamin powinien być trudny i mieć walor odsiewający – właśnie w kontekście wielokrotnego podejścia. Rozumiem, że szczególnie drugi egzamin może być stresujący, stąd możliwość trzeciego. Ale nie może być też tak, że ktoś będzie podchodził do tych egzaminów bez końca. Według rozpatrywanej koncepcji – powtórzę – taka możliwość będzie rozciągnięta w czasie. Nie trzeba będzie podchodzić do egzaminu rok po roku. Zresztą to też ma sens, bo być może ktoś będzie potrzebował czasu na odpoczynek, reset, przeanalizowanie sytuacji, rozwiązanie osobistych problemów.
A co z osobami, które już są po dwóch nieudanych próbach? Czy te przepisy by ich objęły i w jakim zakresie?
To jest pytanie do projektodawcy, czyli do Ministerstwa Sprawiedliwości. Według rozmów, które prowadziliśmy, byłaby także dla nich otwarta ścieżka – i to przez pewien czas.
Zobacz wzór w LEX: Wniosek o przyznanie stypendium na czas aplikacji ogólnej (sędziowskiej lub prokuratorskiej)>
Cena promocyjna: 71.11 zł
|Cena regularna: 79 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 55.3 zł
Panie Profesorze, kolejny rozważany pomysł to wydłużenie aplikacji uzupełniającej?
Taka propozycja jest efektem naszych wspólnych prac, opartych na obserwacjach z KSSiP i kontaktach z aplikantami i aplikantkami aplikacji uzupełniających. Proszę pamiętać, że ta aplikacja jest przede wszystkim o połowę krótsza niż aplikacja zwykła, a po drugie – trwa dwa dni w tygodniu, czyli w sobotę i niedzielę w szkole, oraz jeden dzień praktyki. Normalna aplikacja trwa 36 miesięcy, pięć dni w tygodniu w szkole, i przewidziane są też trzy tygodnie praktyk. Dlatego, moim zdaniem, rozciągnięcie aplikacji uzupełniającej w czasie – czy to do 36 miesięcy, czy o jakiś dodatkowy okres – jest potrzebne. Rozumiem, że mówimy o aplikacji skierowanej do osób pracujących w strukturach wymiaru sprawiedliwości, ale to też jest dodatkowy wysiłek. Trudniej, pracując od poniedziałku do piątku w sądzie czy prokuraturze, przyswajać w tak krótkim czasie tak duży zakres materiału. Po trzecie, z naszych rozmów z aplikantami wynika, że osoby pracujące są z reguły bardzo na bieżąco – ale tylko z określonymi rodzajami spraw. Problem w tym, że jeśli ktoś pracuje np. w wydziale cywilnym, to sprawy cywilne są mu bliskie, ale może mieć znacznie mniejszą wiedzę z zakresu spraw karnych. W związku z tym potrzeby aplikantów aplikacji uzupełniającej są nieco inne niż tych z aplikacji zwykłej. Musimy to uwzględnić.
Jakie jeszcze zmiany, w Państwa ocenie, są potrzebne?
Wśród postulatów, które pojawiły się po tegorocznych egzaminach, jest m.in. nagrywanie egzaminów ustnych. Mówię oczywiście o postulatach aplikantów. MS zwróciło się już do nas w tej sprawie. Technicznie nie jest to skomplikowane – możemy jako szkoła to umożliwić – ale w mojej ocenie potrzebne są też zmiany w przepisach. Trzeba bowiem uregulować, kto ma nagrywać, jaki jest zakres nagrania, jak ma to być przechowywane, kto ma do tego wgląd. Obecnie trwają rozmowy. Uważam, że zmiany powinny być wprowadzone nawet na poziomie ustawy – analogicznie do lekarzy i lekarzy dentystów. Na pewno zarządzenie dyrektora szkoły w tym zakresie nie wystarczy. Poza tym to jest trochę broń obosieczna. Z jednej strony może zapobiegać ewentualnym nieprawidłowościom w zachowaniu członków komisji, z drugiej – przebieg egzaminu będzie bardziej sformalizowany. Zdarza się przecież, że jeśli komuś bardzo dobrze idzie, ale ma moment zawahania, komisja może delikatnie naprowadzić zdającego na dobry tor. Przy nagrywaniu nie wiem, czy tak będzie – być może będą obawy, że zostanie to źle zinterpretowane. Poza tym – jaki charakter będzie miało to nagranie? Czy będzie dołączane do protokołu? Problemów jest wiele.
To powinno się zmienić?
W mojej ocenie – tak. I to szerszy problem, z którym ja, jako wykładowca akademicki, zetknąłem się właśnie w szkole. Jeśli ktoś nie zdał egzaminu albo zdał go w sposób niesatysfakcjonujący i uważa, że wynikało to z formalnych błędów po stronie oceniających lub formalnego przebiegu egzaminu, to powinien mieć możliwość, by to zostało zweryfikowane. Kto to ma rozstrzygać, w jakim trybie – to już kwestia wtórna. Nie sądzę też, by ta instytucja była nadużywana. Być może na początku więcej osób by z niej skorzystało, ale z czasem sytuacja by się unormowała.
Czytaj też w LEX: Grygutis Jakub, Jadłowski Przemysław, Czynności aplikanta aplikacji sędziowskiej w trakcie rozprawy lub posiedzenia jawnego w postępowaniu cywilnym>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










